❜❜...𝐧𝐢𝐞𝐫𝐨𝐳𝐰𝐚𝐳̇𝐧𝐲 𝐩𝐚𝐬𝐨𝐳̇𝐲𝐭.❜❜

1.4K 102 378
                                    

Uchyliłem wielkie, szklane drzwi, które z lekkim oporem ustąpiły, a moim oczom ukazało się wstawające leniwie słońce. Dochodziła godzina piąta trzydzieści, gdy opuszczałem apartament Gregorego. Na dworze panowało przyjemne, rześkie powietrze a ruch uliczny dopiero co obudził się do życia.

ale na co żyć,

skoro życie wygląda właśnie tak

Po raz ostatni rzuciłem spojrzenie na bogate osiedle bloków, skupiając wzrok na mieszkaniu Gregorego, w którym zgasły wszystkie światła.

Gdy na zegarze wybiła czwarta powoli kończyliśmy oglądać drugą część Venoma. Mimo tego, że co chwila traciłem skupienie na filmie i bardziej skupiałem się na przysypiającym brunecie, który wyglądał w tamtym momencie tak spokojnie i przystojnie.

W pomieszczeniu było dość ciepło, ale ciemnooki tak czy tak przyniósł nam dwa puszyste koce, którymi oboje okryliśmy się aż po same szyje, mimo że był już czerwiec.

- Jeśli jesteś śpiący, możesz iść spać, nikt ci nie każe zostać na nogach. - szepnąłem cicho, niepewnie przeczesując jego gęste pasemka włosów, które opadały mu na czoło.

Brunet mruknął głębokim, sennym głosem, uchylając jego ciemne tęczówki i lekko uśmiechnął się w moją stronę.

- Poczekam chwilę. - szepnął, wtulając głowę w moją rękę. - Robisz bardzo przyjemne masaże.

triki od ethana

- Tak czy tak film zaraz się kończy, a ty idziesz do domu. - dodał śpiąco i ponownie przymknął oczy, na co cicho się zaśmiałem. - Co? - fuknął.

- Nic, po prostu po pierwszym filmie byłeś taki podekscytowany żeby obejrzeć drugą część ale nie wydaje mi się, że pamiętasz cokolwiek. - odpowiedziałem z uśmiechem na co Montanha wywrócił oczami.

- Cokolwiek, Erwin. - sapnął, ziewając. - Oglądaj, bo ty chyba też łatwo się dekoncentrujesz, hm?

Pokiwałem głową, zabierając dłoń z jego włosów i pokazałem mu środkowy palec. Ponownie skupiłem moją uwagę na filmie, a po końcowej scence odruchowo spojrzałem na Gregorego, który niespodziewanie wpatrywał się w ekran.

- Ty jesteś trochę jak ten Venom. Taki przyssany do mnie. - prychnął nisko, przybliżając się do mnie. - Taki mały, nierozważny pasożyt. - dodał i przejechał palcami po mojej twarzy.

Wciągnąłem nerwowo powietrze, czując jak robi mi się gorąco. Brunet powoli jeździł opuszkami palców po moim poliku, a ja wiedziałem, że pewnie rumieniłem się jak cholera.

- Wciąż nie chcesz mnie pocałować? - szepnąłem, widząc, jak mężczyzna silnie nad czymś myśli.

- Mhm. - odparł, odsuwając się ode mnie. - Jeśli chcesz, możesz iść się wykąpać. Też muszę się umyć i lecę spać. - przeciągnął ostatnie słowo, ostatecznie wstając z wygodnej kanapy. Mój wzrok mimowolnie spoczął na wysokości mojej widoczności, przez co niechcący zerknąłem na jego delikatny zwód.

oh

- Więc jak będzie? - zapytał pośpiesznie z uśmiechem.

- Nic się nie stanie jak zostanę jeszcze chwilę. - wzruszyłem ramionami, a Gregory w łazience dał mi świeży ręcznik oraz objaśnił działanie prysznica.

myślałem,

że on i ja...

nie ważne

obsession - morwinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz