POV NICOLLO
Podczas gdy zimne krople spływały po moim ciele, spomiędzy moich warg wydobywały się ciche pomruki do jednej z piosenek, która ostatnio chodziła mi po głowie.
Było chwilę przed szóstą, gdy brałem poranny prysznic i chociaż szkoła zaczynała się dziś nieco później niż zwykle, to postanowiłem postawić na lekkie zadbanie o siebie przed ostrym weekendem. Dobrze wiedziałem, że w tym tygodniu jeszcze będę balował z wielką grupą znajomych na na jakiejś wykurwiście zorganizowanej domówce. Najpewniej w tym tygodniu padnie na Jordana, bo obiło mi się o uszy, że jego ojciec wraz z jego głupim klubem gdzieś wyjeżdżają.
idealna okazja
żeby powęszyć
Bycie uczniem, członkiem nielegalnego klubu, blacharzem i hakerem czasami dawało się we znaki, ale wypłata i satysfakcja chyba mi to wynagradzały.
szkoda, że nie wynagrodzą mi wszystkich nieprzespanych nocy
i wszystkich brudów,
jakie wyciągałem...
boże,
ludzie są obrzydliwi
Od małego byłem typem indywidualisty, hipokryty i objawiałem się niezwykłą inteligentnością. A mój ojciec nie był głupi i od małego mnie szkolił na bycie jego małą kopią. Niestety, czasem bywa i tak, że uczeń przerasta mistrza. Tak też stało się w moim przypadku, ponieważ w tej chwili to ja operowałem groźnym wirusem, o którym mój ojciec nie miał zielonego pojęcia oraz trzymałem w garści ekipę Hanka Overa.
Starcowi czasem kompletnie się pierdoliło w głowie, ale dopóki nie skończę osiemnastu lat to jestem tak naprawdę skazany na mieszkanie z nim.
mieszkanie...
Gdy tylko się usamoleżniłem to coraz mniej ojciec pojawiał się w domu. Ja dłużej siedziałem ''w szkole'', a on zajmował się klubem, kobietami... i czymkolwiek on jeszcze się interesował.
jako jego jedyny syn chyba powinienem wiedzieć...
chyba
- E tam. - mruknąłem, zakręcając wodę. - Skubany nawet nie wie, jaki klub wspieram. - wywróciłem oczami, przypominając sobie ostatni prezent, jaki mi kupił.
żeby pojebać warriors i leakersów?
żal
Wokół bioder owinąłem szary ręcznik i stanąłem przed dużą umywalką z obszernym lustrem. Z szafki wyciągnąłem pudełko z produktami do skóry i upewniając się, że nie słyszę żadnych kroków na korytarzu, zacząłem moją skincare.
lubię zadbać o siebie,
ale gdyby ojciec mnie tak widział...
Niecałe dwadzieścia minut później byłem w pełni ubrany, stawiając na prosty outfit. Szare poszerzane spodnie w stylu y2k i biała podkoszulka, a szyje przyozdobiłem kilkoma naszyjnikami, natomiast na palce założyłem kilka srebrnych pierścieni. Całość wykończyłem drogimi, lecz klasycznymi sneakersami.
Chociaż wciąż miałem dobre dwie godziny do rozpoczęcia zajęć, to czas mijał mi w zaskakującym tempie. Przejrzałem pliki na komputerze, chwilę poświęciłem na social media, aby być ze wszystkim na bieżąco, a gdy spojrzałem na zegar, który wskazywał wpół do siódmej, wyłączyłem wszystko w pokoju, zabrałem plecak, uprzednio zabierając wszystkie potrzebne mi zeszyty i książki. Opuściłem mój pokój w akompaniamencie głośnej muzyki puszczonej z moich słuchawek.
CZYTASZ
obsession - morwin
FanfikceŻycie w Nowym Jorku nie należy do najprzyjemniejszych rzeczy. Wysokie koszty za najmniejsze mieszkania, niebezpieczne sąsiedztwo oraz groźne gangi. Pewnego dnia życie 22-letniego chłopaka obraca się drastycznie, potrzebuje szybko znaleźć nową pracę...