❜❜...𝐧𝐚𝐜𝐢𝐚̨𝐠𝐧𝐢𝐞𝐬𝐳 𝐠𝐨 𝐧𝐚 𝐤𝐚𝐬𝐞̨.❜❜

1.1K 89 153
                                    

POV NICOLLO

Podczas gdy zimne krople spływały po moim ciele, spomiędzy moich warg wydobywały się ciche pomruki do jednej z piosenek, która ostatnio chodziła mi po głowie.

Było chwilę przed szóstą, gdy brałem poranny prysznic i chociaż szkoła zaczynała się dziś nieco później niż zwykle, to postanowiłem postawić na lekkie zadbanie o siebie przed ostrym weekendem. Dobrze wiedziałem, że w tym tygodniu jeszcze będę balował z wielką grupą znajomych na na jakiejś wykurwiście zorganizowanej domówce. Najpewniej w tym tygodniu padnie na Jordana, bo obiło mi się o uszy, że jego ojciec wraz z jego głupim klubem gdzieś wyjeżdżają.

idealna okazja

żeby powęszyć

Bycie uczniem, członkiem nielegalnego klubu, blacharzem i hakerem czasami dawało się we znaki, ale wypłata i satysfakcja chyba mi to wynagradzały.

szkoda, że nie wynagrodzą mi wszystkich nieprzespanych nocy

i wszystkich brudów,

jakie wyciągałem...

boże,

ludzie są obrzydliwi

Od małego byłem typem indywidualisty, hipokryty i objawiałem się niezwykłą inteligentnością. A mój ojciec nie był głupi i od małego mnie szkolił na bycie jego małą kopią. Niestety, czasem bywa i tak, że uczeń przerasta mistrza. Tak też stało się w moim przypadku, ponieważ w tej chwili to ja operowałem groźnym wirusem, o którym mój ojciec nie miał zielonego pojęcia oraz trzymałem w garści ekipę Hanka Overa.

Starcowi czasem kompletnie się pierdoliło w głowie, ale dopóki nie skończę osiemnastu lat to jestem tak naprawdę skazany na mieszkanie z nim.

mieszkanie...

Gdy tylko się usamoleżniłem to coraz mniej ojciec pojawiał się w domu. Ja dłużej siedziałem ''w szkole'', a on zajmował się klubem, kobietami... i czymkolwiek on jeszcze się interesował.

jako jego jedyny syn chyba powinienem wiedzieć...

chyba

- E tam. - mruknąłem, zakręcając wodę. - Skubany nawet nie wie, jaki klub wspieram. - wywróciłem oczami, przypominając sobie ostatni prezent, jaki mi kupił.

żeby pojebać warriors i leakersów?

żal

Wokół bioder owinąłem szary ręcznik i stanąłem przed dużą umywalką z obszernym lustrem. Z szafki wyciągnąłem pudełko z produktami do skóry i upewniając się, że nie słyszę żadnych kroków na korytarzu, zacząłem moją skincare.

lubię zadbać o siebie,

ale gdyby ojciec mnie tak widział...

Niecałe dwadzieścia minut później byłem w pełni ubrany, stawiając na prosty outfit. Szare poszerzane spodnie w stylu y2k i biała podkoszulka, a szyje przyozdobiłem kilkoma naszyjnikami, natomiast na palce założyłem kilka srebrnych pierścieni. Całość wykończyłem drogimi, lecz klasycznymi sneakersami.

Chociaż wciąż miałem dobre dwie godziny do rozpoczęcia zajęć, to czas mijał mi w zaskakującym tempie. Przejrzałem pliki na komputerze, chwilę poświęciłem na social media, aby być ze wszystkim na bieżąco, a gdy spojrzałem na zegar, który wskazywał wpół do siódmej, wyłączyłem wszystko w pokoju, zabrałem plecak, uprzednio zabierając wszystkie potrzebne mi zeszyty i książki. Opuściłem mój pokój w akompaniamencie głośnej muzyki puszczonej z moich słuchawek.

obsession - morwinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz