zbliżały się moje 18 urodziny. do tego czasu ludzie wyłudzający odemnie pieniądze zdążyli przyjść po co chcieli. był 14 wrzesień, właściwie to już wieczór bo 21. siedziałem na mojej pufie i zastanawiałem się co zrobić. piłem energetyka i oglądałem tiktoka. nagle mój telefon zadzwonił, a ja odrazu się uśmiechnęłem gdy zobaczyłem, kto dzwoni.
-hej słońce- powiedział Hyunjin
-hej Jinnie, co tam?
-wsumie to nic, maluje
-co malujesz?
-dowiesz się trochę później
-dlaczego?
-bo to niespodzianka, a ich się nie zdradza
-no dobrze
gadaliśmy przez jakis czas gdy nagle chłopak krzyknął.
-japierdole- usłyszałem jak coś spadło
-hm?
-farba, podłoga, moje ciuchy, biurko, tsunami- zaśmiałem się na to, ale nadal nie wiedziałem o co mu chodzi.
-co ty znowu zrobiłeś? haha
-farba się wylała. uratowałem rysunek ale moje ciuchy ucierpiały
-brawo ty
-dobra. najpierw skończę malować a później wszystko umyję
-a nie możesz później skończyć? nie odmyjesz tego
-ale jak mi farba wyschnie to dupa z tego. zretsza już mam prawie całe tło, jeszcze jakieś 2 godziny i skończę
-2 godziny?
-niestety ale to czasochłonne
-dobra maluj ale nie narzekają później, że twoje ciuchy są do wyrzucenia- powiedziałem nadal cicho śmiejąc sie z tego co się stało.
przez następne w godziny gadaliśmy a starszy nadal malował.
-skonczyłem- powiedział nagle
-no wkoncu. powiesz mi teraz co to?
-nie, dowiesz się jutro
-ciekawosc nie pozwoli mi zasnąć, ale okej. idź się teraz umyć z tej farby
-taki mam zamiar- powiedział i zaczął sprzątać po sobie.
naszczęście jego ciuchy się mniej więcej wyczyściły, tak samo jak podłoga i biurko.
-słońce, poczekałbyś chwilę? pójdę się tylko szybko umyć i wrócę
-jasne idź, poczekam
-okej, za to minut będę spowrorem- powiedział i wyciszył się. wrócił jakieś 9 minut później
-juz jestem- powiedział nagle
-oki- odpowiedziałem i podeszłem do okna. usiadłem na parapecie i przyglądałem się gwiazdom. o tej porze były już bardzo widoczne, zresztą dochodziła 24.
-co robisz?- zapytał Hyunjin
-ogladam niebo. gwiazdy są piękne
-tez siedzę przy oknie. masz rację, są śliczne. sliczne jak ty- uśmiechnęłem się na te zdanie.
siedzieliśmy chwilę w ciszy przyglądając się gwiazdom, jednak brunet ja przerwał.
-kochanie?
-hm?
-wszystkiego najlepszego- powiedział a ja spojrzałem na zegarek.
wynika północ, czyli dokładna data moich urodzin.
CZYTASZ
Najważniejsze jest to, że tu jesteś.// Hyunlix
Teen Fictionnigdy nie wiedziałem, jak wiązać pętlę. jednak w tym momencie moje ręce same wiedziały, co miały robić. niedługo znowu cię zobacze. do zobaczenia, kochanie, w następnym życiu. kocham cię jeśli jesteś wrażliwy/a na rzeczy typu samookaleczanie, myśli...