12

281 18 52
                                    

zbliżały się moje 18 urodziny. do tego czasu ludzie wyłudzający odemnie pieniądze zdążyli przyjść po co chcieli. był 14 wrzesień, właściwie to już wieczór bo 21. siedziałem na mojej pufie i zastanawiałem się co zrobić. piłem energetyka i oglądałem tiktoka. nagle mój telefon zadzwonił, a ja odrazu się uśmiechnęłem gdy zobaczyłem, kto dzwoni.

-hej słońce- powiedział Hyunjin

-hej Jinnie, co tam?

-wsumie to nic, maluje

-co malujesz?

-dowiesz się trochę później

-dlaczego?

-bo to niespodzianka, a ich się nie zdradza

-no dobrze

gadaliśmy przez jakis czas gdy nagle chłopak krzyknął.

-japierdole- usłyszałem jak coś spadło

-hm?

-farba, podłoga, moje ciuchy, biurko, tsunami- zaśmiałem się na to, ale nadal nie wiedziałem o co mu chodzi.

-co ty znowu zrobiłeś? haha

-farba się wylała. uratowałem rysunek ale moje ciuchy ucierpiały

-brawo ty

-dobra. najpierw skończę malować a później wszystko umyję

-a nie możesz później skończyć? nie odmyjesz tego

-ale jak mi farba wyschnie to dupa z tego. zretsza już mam prawie całe tło, jeszcze jakieś 2 godziny i skończę

-2 godziny?

-niestety ale to czasochłonne

-dobra maluj ale nie narzekają później, że twoje ciuchy są do wyrzucenia- powiedziałem nadal cicho śmiejąc sie z tego co się stało.

przez następne w godziny gadaliśmy a starszy nadal malował.

-skonczyłem- powiedział nagle

-no wkoncu. powiesz mi teraz co to?

-nie, dowiesz się jutro

-ciekawosc nie pozwoli mi zasnąć, ale okej. idź się teraz umyć z tej farby

-taki mam zamiar- powiedział i zaczął sprzątać po sobie.

naszczęście jego ciuchy się mniej więcej wyczyściły, tak samo jak podłoga i biurko.

-słońce, poczekałbyś chwilę? pójdę się tylko szybko umyć i wrócę

-jasne idź, poczekam

-okej, za to minut będę spowrorem- powiedział i wyciszył się. wrócił jakieś 9 minut później

-juz jestem- powiedział nagle

-oki- odpowiedziałem i podeszłem do okna. usiadłem na parapecie i przyglądałem się gwiazdom. o tej porze były już bardzo widoczne, zresztą dochodziła 24.

-co robisz?- zapytał Hyunjin

-ogladam niebo. gwiazdy są piękne

-tez siedzę przy oknie. masz rację, są śliczne. sliczne jak ty- uśmiechnęłem się na te zdanie.

siedzieliśmy chwilę w ciszy przyglądając się gwiazdom, jednak brunet ja przerwał.

-kochanie?

-hm?

-wszystkiego najlepszego- powiedział a ja spojrzałem na zegarek.

wynika północ, czyli dokładna data moich urodzin.

Najważniejsze jest to, że tu jesteś.// HyunlixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz