minął kolejny miesiąc.
był początek grudnia, a dokładnie mikołajki- 6 grudnia.
był piątek a my postanowiliśmy urwać się ze szkoły i spędzić ten dzień razem.
i tak żaden z nas nie miał żadnej pracy domowej, sprawdzianu czy kartkówki.
do pracy też nie musieliśmy iść, więc akurat dobrze się składa, bo mamy zmiany tylko na popołudnie we poniedziałki, wtorki, czwartki, i na rano w soboty.
ojciec starszego wyjechał dwa dni przed, więc mieliśmy cały dom dla siebie.
wstaliśmy razem aż o 10. a raczej starszy wstał, tylko się wyjebał wychodząc z pokoju i mnie obudził.
Hyunjin w samych bokserkach, z brudnymi od soku ubraniami, leżący na podłodze to coś pięknego.
starszy poszedł się przebrać, a ja ruszyłem do kuchni aby nalać se wody.
gdy wrócił, objął moją talie od tyłu kładąc głowę na moim ramieniu.
-dupa mnie teraz boli.. szlag by go wziął ze zachciało mi się soku pomarańczowego- powiedział a ja odstawiłem szklankę, obracając się przodem do starszego.
-moge pomasować- odpowiedziałem i złapałem lekko za jego tyłek.
-poproszę- powiedział i mnie pocałował.
po chwili stwierdziłem że pójdę się ubrać i oderwałem się od Hyunjina. lekko widoczne rany nadal były na moich udach, ale nie robiłem już tego codziennie.
ostatni raz 2 tygodnie temu, więc zdążyły się zagoić.
były tylko blizny więc Hyun nie powinien się zorientować że coś robiłem. ubrałem jakiś sweter i moje ulubione czarne jeansy, po czym poszedłem do pokoju. był tam starszy, który oglądał coś przez okno. jak na początek grudnia, było sporo śniegu, który się lepił.
-hyun, a gdzie dziś pójdziemy?- zapytałem, przytulając się do niego.
-to niespodzianka skarbie- odpowiedział i przesunął nas tak, że byłem tyłem do okna, na przeciwko niego.
-caly czas robisz te niespodzianki.. powiedz raz gdzie pójdziemy
-ale wtedy nie będzie niespodzianki
-yhym...- mruknęłem i schowałem swoją twarz w zagłębieniu szyi chłopaka.
-słodko wyglądasz w sweterkach- powiedział ale mu nie odpowiedziałem, ponieważ rozkoszowałem się zapachem starszego.
czułem go codziennie, ale za każdym razem był tak samo pociągający.
w pewnym momencie złapał mnie pod udami i podciągnął, tak abym usiadł na parapecie. złapał za moje udo od zewnętrznej strony i wbił się w moje usta.
oczywiście odrazu oddałem pocałunek, tak jak następny, i następny... po jakimś czasie gdy się odemnie odsunął, zaczął mówić.
-moge ci tylko powiedzieć, że wieczorem nie będziemy sami. Yoona i Junsu zaprosili nas do takiego jednego fajnego baru- powiedział a ja się bardzo ucieszyłem.Yoona i Junsu to nasi przyjaciele których poznaliśmy w pracy. są bardzo przyjaźni i pomagają nam w razie czego w sklepie. czasami też wychodzimy razem po pracy na jakieś piwo czy coś.
-ale fajnie! dawno nigdzie nie wychodziliśmy
-tez się ucieszyłem gdy Junsu do mnie napisał. ale pomijając, jestem głodny... zrobisz coś?
-nie chce mi się.. zamów pizzę
-no dobra- powiedział, a po 40 minutach otrzymaliśmy naszą pizzę.
zjedliśmy razem w salonie oglądając telewizję.
starszy zabrał mnie na zimowe wesołe miasteczko, które jest otwarte w każdą zimę.
bawiliśmy się świetnie, mamy dużo zdjęć z tego czasu które wstawiliśmy na instagrama.
spotkanie z Yooną i Jungsu też było fajne, rozmawialiśmy na różne tematy i nie nudziliśmy sie.
dobrze zapamiętam ten czas.
zdecydowanie zapisze ten dzień do mojego notatnika.
Jinnie, mam nadzieję, że kiedyś przeczytasz te notatki. chce, abyś wiedział, że za życia byłem z tobą szczęśliwy.
______________________________________
557 słów. wstawię 2 a może i 3 rozdziały dziś bo dawno niczego nie wstawiałem hihii
CZYTASZ
Najważniejsze jest to, że tu jesteś.// Hyunlix
Jugendliteraturnigdy nie wiedziałem, jak wiązać pętlę. jednak w tym momencie moje ręce same wiedziały, co miały robić. niedługo znowu cię zobacze. do zobaczenia, kochanie, w następnym życiu. kocham cię jeśli jesteś wrażliwy/a na rzeczy typu samookaleczanie, myśli...