19

150 14 17
                                    

minął kolejny miesiąc.

był początek grudnia, a dokładnie mikołajki- 6 grudnia.

był piątek a my postanowiliśmy urwać się ze szkoły i spędzić ten dzień razem.

i tak żaden z nas nie miał żadnej pracy domowej, sprawdzianu czy kartkówki.

do pracy też nie musieliśmy iść, więc akurat dobrze się składa, bo mamy zmiany tylko na popołudnie we poniedziałki, wtorki, czwartki, i na rano w soboty.

ojciec starszego wyjechał dwa dni przed, więc mieliśmy cały dom dla siebie.

wstaliśmy razem aż o 10. a raczej starszy wstał, tylko się wyjebał wychodząc z pokoju i mnie obudził.

Hyunjin w samych bokserkach, z brudnymi od soku ubraniami, leżący na podłodze to coś pięknego.

starszy poszedł się przebrać, a ja ruszyłem do kuchni aby nalać se wody.

gdy wrócił, objął moją talie od tyłu kładąc głowę na moim ramieniu.

-dupa mnie teraz boli.. szlag by go wziął ze zachciało mi się soku pomarańczowego- powiedział a ja odstawiłem szklankę, obracając się przodem do starszego.

-moge pomasować- odpowiedziałem i złapałem lekko za jego tyłek.

-poproszę- powiedział i mnie pocałował.

po chwili stwierdziłem że pójdę się ubrać i oderwałem się od Hyunjina. lekko widoczne rany nadal były na moich udach, ale nie robiłem już tego codziennie.

ostatni raz 2 tygodnie temu, więc zdążyły się zagoić.

były tylko blizny więc Hyun nie powinien się zorientować że coś robiłem. ubrałem jakiś sweter i moje ulubione czarne jeansy, po czym poszedłem do pokoju. był tam starszy, który oglądał coś przez okno. jak na początek grudnia, było sporo śniegu, który się lepił.

-hyun, a gdzie dziś pójdziemy?- zapytałem, przytulając się do niego.

-to niespodzianka skarbie- odpowiedział i przesunął nas tak, że byłem tyłem do okna, na przeciwko niego.

-caly czas robisz te niespodzianki.. powiedz raz gdzie pójdziemy

-ale wtedy nie będzie niespodzianki

-yhym...- mruknęłem i schowałem swoją twarz w zagłębieniu szyi chłopaka.

-słodko wyglądasz w sweterkach- powiedział ale mu nie odpowiedziałem, ponieważ rozkoszowałem się zapachem starszego.

czułem go codziennie, ale za każdym razem był tak samo pociągający.

w pewnym momencie złapał mnie pod udami i podciągnął, tak abym usiadł na parapecie. złapał za moje udo od zewnętrznej strony i wbił się w moje usta.

oczywiście odrazu oddałem pocałunek, tak jak następny, i następny... po jakimś czasie gdy się odemnie odsunął, zaczął mówić.

-moge ci tylko powiedzieć, że wieczorem nie będziemy sami. Yoona i Junsu zaprosili nas do takiego jednego fajnego baru- powiedział a ja się bardzo ucieszyłem.

Yoona i Junsu to nasi przyjaciele których poznaliśmy w pracy. są bardzo przyjaźni i pomagają nam w razie czego w sklepie. czasami też wychodzimy razem po pracy na jakieś piwo czy coś.

-ale fajnie! dawno nigdzie nie wychodziliśmy

-tez się ucieszyłem gdy Junsu do mnie napisał. ale pomijając, jestem głodny... zrobisz coś?

-nie chce mi się.. zamów pizzę

-no dobra- powiedział, a po 40 minutach otrzymaliśmy naszą pizzę.

zjedliśmy razem w salonie oglądając telewizję.

starszy zabrał mnie na zimowe wesołe miasteczko, które jest otwarte w każdą zimę.

bawiliśmy się świetnie, mamy dużo zdjęć z tego czasu które wstawiliśmy na instagrama.

spotkanie z Yooną i Jungsu też było fajne, rozmawialiśmy na różne tematy i nie nudziliśmy sie.

dobrze zapamiętam ten czas.

zdecydowanie zapisze ten dzień do mojego notatnika.


Jinnie, mam nadzieję, że kiedyś przeczytasz te notatki. chce, abyś wiedział, że za życia byłem z tobą szczęśliwy.
______________________________________
557 słów. wstawię 2 a może i 3 rozdziały dziś bo dawno niczego nie wstawiałem hihii

Najważniejsze jest to, że tu jesteś.// HyunlixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz