było rano. wstaliśmy dość wcześnie, ponieważ tata Hyunjin'a miał być w domu o 9. postanowiliśmy że przed jego powrotem pójdziemy na spacer, a gdy on wróci to i my wrócimy. Hyunjin kończył zmywać talerze po śniadaniu a ja poszedłem się przebrać. wybrałem zwykłe, szare dresy i białą bluzkę z jakimś czerwonym napisem. wziąłem też bluzę od Hyunjin'a bo przecież mieliśmy wychodzić, a na dworze zaczęło być zimno.
wzięłem też telefon i wróciłem na dół. jinnie skończył to co robił, i czekał na mnie.-idziemy?- zapytałem
-tak. za 10 minut 9 więc pochodzimy 20 minut i wrócimy
-okej, chodźmy- nałożyłem bluzę i buty, po czym wyszliśmy. oczywiście złapaliśmy się za ręce, odruchowo już to robiliśmy. ruszyliśmy w totalnie inną stronę niż zwykle, jeszcze tam razem nie byliśmy. na początku była to zwykła ulica z sklepami i jakimś przedszkolem, ale po jakimś czasie chodzenia za zaczynała się spora przestrzeń. była tam duża droga i most aby przejść. w oddali był las i koniec miasteczka. przeszliśmy się trochę w stronę tego lasu i z powrotem.
-troche stresuje się tym spotkniem z twoim ojcem- powiedziałem zmieszany gdy byliśmy już blisko domu.
-nie bój się, jestem pewien że cię polubi.
-a jeśli jednak nie?
-wykluczone. ale jeśli już, to i tak to niczego nie zmieni w naszym związku. niech se nie akceptuje, i tak cię kocham i będę kochał
-tez cię kocham jinnie- odpowiedziałem i doszliśmy właśnie do domu.
przed wejściem starszy pocałował mnie w kącik ust aby dodać mi otuchy. otworzył drzwi i pociągnął mnie, abym weszedł.
-wróciłeś?- usłyszałem głos jego ojca z salonu.
-tak- powiedział a on odrazu wstał i skierował się do korytarza gdzie byliśmy my- to właśnie Felix, mówiłem ci o nim wczoraj
-dzień dobry- powiedziałem lekko zdenerwowany.
mężczyzna przemierzył mnie wzrokiem po czym się uśmiechnął.
-chodzcie, pogadamy- powiedział i zaprowadził nas do salonu. Hyunjin stwierdził że zrobi herbatę, więc zostałem z jego tatą sam na sam.
-widze ze się stresujesz. az taki straszny jestem?- zapytał z śmiechem
-nie nie, to nie tak- odpowiedziałem z uśmiechem na twarzy.
rozmawiając z nim, wydawał się na totalnie inną osobę niż Hyunjin mówił. alkohol naprawdę może zmienić ludzi. w tym momencie wrócił brunet z 3 szklankami z herbatą. usiadł obok mnie, a mężczyzna znowu zaczął rozmowę.-a więc, gdzie się poznaliście?- spojrzałem na Hyunjina z pytającym wzrokiem, czy mam powiedzieć prawdę czy nie. pokiwał głową, co oznaczało że mogę.
-w jakimś barze. jakiś facet mnie zaczepiał a Hyunjin pomógł mi. później gadaliśmy trochę i tak wyszło-
przez jakiś czas rozmawialiśmy, tata Hyunjina był dość śmieszny, jednak Hyunjin nie śmiał się za bardzo z jego żartów tylko pokazywał naciągnany uśmiech.gdy nastała chwila ciszy, postanowiłem go o to zapytać.
-jinnie, wszystko okej?- szepnęłem tak aby tylko on to usłyszał.-mhm, później powiem- odpowiedział też na tyle cicho. w tym momencie mężczyzna zadał pytanie.
-jesli mogę wiedzieć, dlaczego nie masz gdzie mieszkać?- powiedział odstawiając kubek z herbatą
-eh, no.. 2 dni temu skończyłem 18 lat, więc mój ojciec stwierdził że mam radzić sobie sam i kazał nigdy nie wracać do tego domu- powiedziałem i posmutniałem, wsumie zawsze gdy o tym myślę to robi mi się przykro.
CZYTASZ
Najważniejsze jest to, że tu jesteś.// Hyunlix
Teen Fictionnigdy nie wiedziałem, jak wiązać pętlę. jednak w tym momencie moje ręce same wiedziały, co miały robić. niedługo znowu cię zobacze. do zobaczenia, kochanie, w następnym życiu. kocham cię jeśli jesteś wrażliwy/a na rzeczy typu samookaleczanie, myśli...