14

274 20 62
                                    

było rano. wstaliśmy dość wcześnie, ponieważ tata Hyunjin'a miał być w domu o 9. postanowiliśmy że przed jego powrotem pójdziemy na spacer, a gdy on wróci to i my wrócimy. Hyunjin kończył zmywać talerze po śniadaniu a ja poszedłem się przebrać. wybrałem zwykłe, szare dresy i białą bluzkę z jakimś czerwonym napisem. wziąłem też bluzę od Hyunjin'a bo przecież mieliśmy wychodzić, a na dworze zaczęło być zimno.
wzięłem też telefon i wróciłem na dół. jinnie skończył to co robił, i czekał na mnie.

-idziemy?- zapytałem

-tak. za 10 minut 9 więc pochodzimy 20 minut i wrócimy

-okej, chodźmy- nałożyłem bluzę i buty, po czym wyszliśmy. oczywiście złapaliśmy się za ręce, odruchowo już to robiliśmy. ruszyliśmy w totalnie inną stronę niż zwykle, jeszcze tam razem nie byliśmy. na początku była to zwykła ulica z sklepami i jakimś przedszkolem, ale po jakimś czasie chodzenia za zaczynała się spora przestrzeń. była tam duża droga i most aby przejść. w oddali był las i koniec miasteczka. przeszliśmy się trochę w stronę tego lasu i z powrotem.

-troche stresuje się tym spotkniem z twoim ojcem- powiedziałem zmieszany gdy byliśmy już blisko domu.

-nie bój się, jestem pewien że cię polubi.

-a jeśli jednak nie?

-wykluczone. ale jeśli już, to i tak to niczego nie zmieni w naszym związku. niech se nie akceptuje, i tak cię kocham i będę kochał

-tez cię kocham jinnie- odpowiedziałem i doszliśmy właśnie do domu.

przed wejściem starszy pocałował mnie w kącik ust aby dodać mi otuchy. otworzył drzwi i pociągnął mnie, abym weszedł.

-wróciłeś?- usłyszałem głos jego ojca z salonu.

-tak- powiedział a on odrazu wstał i skierował się do korytarza gdzie byliśmy my- to właśnie Felix, mówiłem ci o nim wczoraj

-dzień dobry- powiedziałem lekko zdenerwowany.

mężczyzna przemierzył mnie wzrokiem po czym się uśmiechnął.

-chodzcie, pogadamy- powiedział i zaprowadził nas do salonu. Hyunjin stwierdził że zrobi herbatę, więc zostałem z jego tatą sam na sam.

-widze ze się stresujesz. az taki straszny jestem?- zapytał z śmiechem

-nie nie, to nie tak- odpowiedziałem z uśmiechem na twarzy.
rozmawiając z nim, wydawał się na totalnie inną osobę niż Hyunjin mówił. alkohol naprawdę może zmienić ludzi. w tym momencie wrócił brunet z 3 szklankami z herbatą. usiadł obok mnie, a mężczyzna znowu zaczął rozmowę.

-a więc, gdzie się poznaliście?- spojrzałem na Hyunjina z pytającym wzrokiem, czy mam powiedzieć prawdę czy nie. pokiwał głową, co oznaczało że mogę.

-w jakimś barze. jakiś facet mnie zaczepiał a Hyunjin pomógł mi. później gadaliśmy trochę i tak wyszło-
przez jakiś czas rozmawialiśmy, tata Hyunjina był dość śmieszny, jednak Hyunjin nie śmiał się za bardzo z jego żartów tylko pokazywał naciągnany uśmiech.

gdy nastała chwila ciszy, postanowiłem go o to zapytać.
-jinnie, wszystko okej?- szepnęłem tak aby tylko on to usłyszał.

-mhm, później powiem- odpowiedział też na tyle cicho. w tym momencie mężczyzna zadał pytanie.

-jesli mogę wiedzieć, dlaczego nie masz gdzie mieszkać?- powiedział odstawiając kubek z herbatą

-eh, no.. 2 dni temu skończyłem 18 lat, więc mój ojciec stwierdził że mam radzić sobie sam i kazał nigdy nie wracać do tego domu- powiedziałem i posmutniałem, wsumie zawsze gdy o tym myślę to robi mi się przykro.

Najważniejsze jest to, że tu jesteś.// HyunlixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz