ROZDZIAŁ DWUDZIESTY SZÓSTY

4.6K 251 19
                                    

Leanna

Nie wiem, co we mnie wstąpiło, ale nie zamierzam się zatrzymać. Mam zamiar zrobić to na co mam ochotę, nawet jeśli jestem w miejscu swojego zatrudnienia. Nieśpiesznie podnoszę się z krzesła, nie odrywając spojrzenia od Devana. Z kolei on obserwuje mnie jak jastrząb swoją przyszłą ofiarę – z dużą dozą zainteresowania. Nie rusza się ze swojego miejsca, lecz po napiętych mięśniach twarzy stwierdzam, że z trudem powstrzymuje się przed najdrobniejszym ruchem. Tylko nie stchórz.

Podchodzę do zamkniętych drzwi, po czym zamykam je na klucz, aby nikt w trakcie tutaj nie wszedł. Po prawdzie w biurze jest tylko Olivia i wątpię, aby przerywała nam spotkanie, lecz lepiej się ubezpieczyć. Jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się zachowywać w pracy tak nieprofesjonalnie i nietaktowanie, ale przed sobą mam mężczyznę, który jest przystojny jak diabli. Na sam widok jego umięśnionego ciała, skrywanego pod czarną koszulą, ślinka napływa mi do ust.

Devan oczekuje na rozwój wydarzeń w milczeniu. Dostrzegam, że jest czujny, co bardzo mi się podoba. W tym mężczyźnie nie ma niczego, co by mi się nie podobało. Może dlatego boję się tej relacji. W moim osądzie, ciemnowłosy jest zbyt idealny, pomimo swoich pomniejszych wad. Poza tym, każdy z nas ma swoje wady i odchyły, dzięki czemu ludzie są tak różnorodni. Akceptacja człowieka, takim jakim jest w rzeczywistości, daje poczucie wolności i spokoju. Po małżeństwie z Jackiem nauczyłam się, że walka z tym, co nam nie odpowiada w partnerze, rujnuje nasze zdrowie psychiczne. Za to całkowita akceptacja zapewnia nam witalność, szczęście i przede wszystkim spełnienie.

Uśmiecham się flirciarsko, a przynajmniej mam nadzieję, że nie wyglądam w tym momencie jak mops po zjedzeniu cytryny. Nigdy nie byłam dobra w grach miłosnych, a przynajmniej taka była opinia mojego byłego męża. Jack był wybredny i rzadko udawało mi się go zadowolić. Jednakże teraz chcę być widziana jako kobieta, która sięga po mężczyznę, dla którego bije jej głupie serce.

Wykonuję kilka kroków i przystaję za Devanem. Dłonie układam na jego ramionach, dzięki czemu mam pewność, że całe jego ciało jest spięte w oczekiwaniu. Odwracam jego krzesło, kieruję spojrzenie w dół i dostrzegam jego zielonkawe tęczówki. Są piękne. Devan głośno połyka ślinę, kiedy nachylam się na tyle, abym mogła zbadać wnętrze jego ust. Nie ma takiej siły, która odciągnęłaby mnie od pocałunku. Przez te kilka dni zdołałam się za tym stęsknić.

Devan jakby nie chciał przeciągać tej chwili zawieszenia, wpija się w moje usta z impetem. Przyciąga moje ciało do siebie i sadza na swoich kolanach. Jego język bezceremonialnie wdziera się do środka i rozpoczyna gwałtowny i mokry taniec z moim językiem. Dłonie zatapiam w jego miękkich włosach, delikatnie ciągnąc za ich końcówki. Ciepło, które bije od jego ciała jest jednocześnie kojące, jak i podniecające. Zwłaszcza, kiedy na swoich pośladach wyczuwam twardą męskość Devana, uwięzioną w eleganckich spodniach. Bezwiednie zaczynam poruszać biodrami, aby dać nam choć odrobinę ulgi.

Intensywność jaka w nas uderza, ma dokładnie taką samą moc, jak podczas naszej pierwszej wspólnej nocy. To co się dzieje wokół jest jakby magiczne, wypełnione feromonami i erotyzmem. Nasze ciała pasują do siebie, w dodatku reagują tak samo na każdą zadawaną pieszczotę. Być może oboje odnaleźliśmy w swoich ramionach raj, który daje stuprocentową satysfakcję, przyjemność i zabawę.

Dłonie Devana wdzierają się pod moją bluzkę i suną w kierunku moich piersi. Jego usta przenoszą się na zagłębienie między szyją a barkiem. Odchylam głowę w tył, a prądy elektryczne jakie przechodzą przez moje ciało, są rozkoszne. Siłą woli zduszam w sobie jęk, aby zachować ciszę. Ten mężczyzna wie, w jaki sposób zadać przyjemność kobiecie.

- Co my robimy? – pyta, dysząc.

- Nie wiem, ale nie przestawaj. – wypowiadam z gwałtownością i ponownie łączę nasze usta w pocałunku. Dłońmi rozpinam guziki jego koszuli, pomimo że z tyłu głowy mam myśl, że znajdujemy się w moim miejscu pracy. Chrzanić to! Poddaję się z guzikami i przenoszę ręce na pasek jego spodni. Sprawnie rozpinam sprzączkę, guzik i rozporek. W tym samym czasie Devan wsuwa swoje dłonie pod materiał mojej długiej spódnicy. Ściska moje pośladki, przygryzając przy tym moją dolną wargę. Wydaję cichy, stłumiony jęk wprost do jego ust. Palcami badam jego nabrzmiałą męskość, a moje całe ciało napina się w oczekiwaniu.

W rytmie weselnych dzwonówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz