rozdział 0

90 15 0
                                    

"Drogi pamiętniku dałabym wiele,żeby cofnąć czas i zatrzymać go przy sobie. Nigdy nie powinnam pozwolić mu na to by jechał tak szybko.  Mija rok od jego śmierci,a ja nie czuje nic poza pustką. Każdego dnia obwiniam się,że to moja wina. Był jesienny dzień. Żółto czerwone liście pokrywały jezdnię niczym dywan. Jechaliśmy 180km/h błagałam go by zwolnił,ale on kazał mi zabrać jego kask i powiedzieć , że go kocham. Uczyniłam to. Następnego dnia w wiadomościach powiedzieli,iż motocykl miał zepsute hamulce i zablokowany gaz. Uderzyliśmy w nadjeżdżające auto. Mike zginął na miejscu. Uratował mi życie dając swój kask jednak nie mogę tu dłużej zostać. Wspomnienia za bardzo bolą. Jutro wyjeżdżam do ciotki. Mój nowy dom to miasto Mystic Falls. "

Odłożyłam pamiętnik i dokończyłam pakowanie. Z Forks czekało mnie szesnaście godzin jazdy. Nie miałam wielu przyjaciół w tym deszczowym miasteczku,więc nie będę za nikim tęsknić. Może tylko za Mike'em. Na samą myśl o nim morze łez napływało do moich oczu. Włożyłam do walizki nasze wspólne zdjęcie zrobione kilka dni przed wypadkiem. W jego rzeczach policja znalazła pierścionek. Pewnie na miejscu chciał mi się oświadczyć. Wszystko zepsuł ten cholerny wypadek. Od tamtego czasu mam uraz do motocykli i nienawidzę jesieni. W tych trudnych chwilach wspierała mnie mama. Dzięki niej cały czas żyje. To właśnie ona namówiła mnie na wyjazd do Mystic Falls. Co prawda nie wiedziałam się z ciotką od dwóch lat,ale na wieść o moim przyjedzie bardzo się ucieszyła. Zapisała mnie do lokalnej szkoły na ostatni rok nauki. Bardzo chciałam wierzyć w nowe życie. Ostatni raz usiadłam z mamą w salonie.

- spakowałaś wszystko?- zapytała bardzo smutna mama

- tak. Będę tęsknić - przyznałam przytulając rodzicielkę.

- ja też kochanie,ale wierzę, że tam osiągniesz spokój,a kto wie może znajdziesz nową miłość?

- nie szukam miłości. Chce zapomnieć o tym co się stało. Chce każdej nocy spać spokojnie. Nie budząc się z krzykiem i płaczem. Chce żyć normalnie mamo. - powiedziałam ocierając łzy. Mama tylko pogłaskała mnie po głowie. Widziałam łzy w jej oczach. Chciała dla mnie wszystkiego co najlepsze dlatego wysyła mnie tam.

- no dobrze kochanie . Za godzinę masz autobus. Chodź odprowadze Cię. - stwierdziła patrząc na zegar,który stał na regale.
Wróciłam ostatni raz do swojego małego pokoju. Zabrałam walizki i rozejrzałam się po nim. Zawsze będę miała z nim wiele wspomnień. Zamknęłam drzwi,udałam się w stronę mamy,która czekała już przy drzwiach wejściowych do domu. Z tego miejsca do przystanku było piętnaście minut drogi na piechotę. Ciągnęłam za sobą jedną walizkę,a mama drugą. Szłyśmy w ciszy. Dla każdej z nas to trudny dzień. Nie spodziewałam się zobaczyć już nikogo tego dnia jednak na przystanku czekał Eric.

- cześć. - powiedział

- cześć Eric co tu robisz?

- chciałem się pożegnać. Twoja mama zadzwoniła do mnie rano i wszystko mi powiedziała o twoim wyjedzie. Reszta też miała przyjść ,ale nie lubią pożegnań

- nikt ich nie lubi. Mam nadzieję, że będzie miło mnie wspominać.

- jasne. Dzwoń czasem i nie zapomnij o nas. - krzyknął ,gdy wsiadałam do autobusu. Przez okno zobaczyłam resztę czyli Angelę, Belle, Alice i Jaspera. Chodziliśmy razem do szkoły. Na ich twarzach też był smutek. Pomachali do mnie. Wtem autobus zniknął z zasięgu ich wzroku. Dziwne uczucie zostawiać tu całe dotychczasowe życie. Włożyłam słuchawki do uszu. Włączyłam ulubioną playlistę zamknęłam oczy i próbowałam odpocząć i nie myśleć. Zasnęłam nawet nie wiem kiedy.
Obudzilam się,gdy autobus zaczął podskakiwać na wybojach. Sprawdziłam telefon. Było w nim kilka wiadomości do odczytania. Jedna była od mamy.

" Daj znać jak tylko dojedziesz. Będę tęsknić".

Odpisałam: " ja też będę tęsknić. Cały czas jadę".

Kolejna była od Eric'a:" mam nadzieję, że o nas nie zapomnisz. Odzewaj się czasem. Będziemy tęsknić. ".
Na tą nic nie odpisałam. Trzecia wiadomości była od ciotki :" już nie mogę się doczekać aż się spotkamy. Będę czekać na dworcu. "
Odpisałam "ja też nie mogę się doczekać. Do zobaczenia na miejscu".

Sprawdziłam nawigacje. Pokazywała iż do celu jeszcze dwie godziny. Nie wiedziałam co że sobą zrobić,więc przeglądałam wspólne zdjęcia z Mike'iem i resztą ekipy. Ostatnią część trasy gapiłam się pusto w okno bawiąc się naszyjnikiem,który dawno temu dostałam od babci. W końcu,gdy minęliśmy tablice z napisem " witamy w Mystic Falls" poczułam radość z spotkania cioci. Szukałam jej wzrokiem,jednak zobaczyłam tylko parę zakochanych. Wtedy kierowca odwrócił się w moim kierunku
- jeszcze pięć minut młoda damo i będziemy na dworcu.

- dziękuję - powiedziałam - dawno tu nie byłam jakieś dwa lata.- dokończyłam. A on tylko się uśmiechnął. Mijaliśmy ostatni zakręt i już widziałam ciotkę przy aucie. Nie spodziewałam się tłumów,gdyż był późny wieczór. Autobus zatrzymał się chwyciłam za walizki . Miałam już wychodzić ,gdy dwóch chłopaków pomogło mi z bagażem. Postawili je tuż przy aucie ciotki. Wysiadłam i odrazu rzuciłam się w jej ramiona

- cześć maleńka,ale urosłaś.- powiedziała

- cześć ciociu. Tak bardzo się cieszę, że mogę tu zostać. - odpowiedziałam

- to żaden problem. Wsiadaj jedziemy do domu. - dodała poprawiając mi włosy. Zrobiłam to o co poprosiła. Ona odpaliła silnik i jechaliśmy do miejsca w którym miałam teraz mieszkać.

Nowe życie Lexy Część Pierwsza Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz