Piątek.
Obudziłam się wcześnie rano. Spojrzałam na zegar który stał na regale dochodziła siódma. Na samą myśl,że dziś bal u burmistrza zrobiło mi się nie dobrze. Wstałam z łóżka upewniając się,że Stefan jeszcze śpi. Wzięłam prysznic i owinięta ręcznikiem poszłam do kuchni. Zapach kawy unosił się po całym pomieszczeniu. Przy stole siedział już Damon. Uśmiechnął się głupio na mój widok.
- Hej jak się spało? - zapytał
- nie źle. Dostanę kawy? - zapytałam
- jasne. Idziesz na bal?
- sama nie wiem. Stefan mnie zaprosił ,ale mam dziwne przeczucie,że to się źle skończy. - odpowiedziałam
- daj spokój będzie zabawa. - powiedział podając mi kubek kawy
- o kawa. Też dostanę? - zapytał Stefan wchodząc do kuchni
- jasne braciszku. - Damon podał mu napój .
- Hej skarbie jak spałaś? - zapytał dając mi buziaka
- średnio. Ale kawa zaraz pomoże - dodałam - a gdzie Elena?
- wyszła wcześniej. Musi przygotować się na paradę,a Jenna ma jej pomóc - powiedział Damon
- o kurde ja też idę w paradzie - dodał Stefan
- idziecie jako para. Świetnie - na samą myśl znowu zrobiło mi się nie dobrze.
- chyba nie masz nic przeciwko? - zapytał Stefan
- pewnie,że nie - skłamałam.
- idę się szykować. Będziecie tam prawda?
- jasne. Do zobaczenia na miejscu - powiedział Damon,a Stefan poszedł się szykować. Po godzinie wszyscy byli w szkole na próbie generalnej. Bardzo nie chciałam tam być ,więc wmieszałam się w tłum . Szłam w ostatnim rzędzie, już chciałam się ulotnić i wtedy jakiś koleś zahaczył mnie barem.
- uważaj kretynie! - Damon wkroczył do akcji
- przepraszam Lexy nie zauważyłem Cię - powiedział mężczyzna.
Damon i ja spojrzeliśmy na siebie. Nie znałam tego kolesia .- Lexy kto to? - zapytał Damon
- nie wiem,albo nie pamiętam
- wybacz jest Paul. Przyjaciel Alice twojej ciotki.
- mnie znasz , a to mój przyjaciel Damon Salvatore - przedstawiłam go
- wiem kim oni są. Stefan jest tam z Eleną prawda? - pokazał na podest który właśnie przejeżdżał
- tak. Skąd wiesz?
- wiem po prostu. Chciałem wam coś powiedzieć,ale nie tutaj. - Paul spoważniał
- chodźmy do Grilla - powiedział Damon. Opuściliśmy sobie tą szopkę i we trójkę poszliśmy do baru. Zajęliśmy stolik w samym rogu baru. Kelner przyniósł nam drinki.
- musicie dziś na siebie uważać - powiedział Paul opróżniając szklankę.
- dlaczego? - zapytałam
- rada miasta i burmistrz Lockwood mają urządzenie które chcą odpalić,gdy wybuchną fajerwerki. Mają zamiar pozbyć się wampirów z Mystic Falls - był poważny
- skąd to wiesz?
- dowiedziałem się od pani Forbes.
- mogę ich jakoś ochronić? - martwiłam się
- jest sposób,ale sama nie dasz rady - dodał Paul
- zrobię wszystko by nas ratować - byłam pewna swego
![](https://img.wattpad.com/cover/325836746-288-k862311.jpg)
CZYTASZ
Nowe życie Lexy Część Pierwsza
FantastikLexy po tragicznej śmierci swojego chłopaka przeprowadza się do ciotki w Mystic Falls by tam zacząć nowe życie. Kogo tam pozna i kto skradnie jej serce? Czy nadal będzie sama? I czy dokona zemsty za morderstwo babki i ojca? Przeczytaj,a się przekona...