rozdział 7

30 9 0
                                    

Wracaliśmy do Mystic Falls powolnym krokiem. Tak naprawdę żadne z nas nie chciało wracać. Sama nie wiem ile czasu minęło ,gdy byliśmy już na naszej ulicy. Stefan odprowadzi mnie jak zawsze pod same drzwi. Zatrzymałam się słysząc jakieś szmery w środku. Wystraszyłam się. Poprosiłam by poszedł ze mną do środka. Delikatnie otworzyłam drzwi,zapaliłam światło i usłyszałam "niespodzianka".

- matko co wy tu robicie? - zapytałam po chwili

- przyjechaliśmy cię odwiedzić - powiedzieli .

- bardzo miło z waszej strony . Poznajcie sie proszę . To jest Stefan mój ...

- chłopak - dokończył za mnie

- to są Bella, Edward, Eric i Angela - przedstawiłam po kolei wszystkich gości.

- Lexy w twoim pokoju jest jeszcze jedna niespodzianka - powiedziała Alice. Moje kroki odrazu się tam skierowały. W pokoju siedziała moja mama.

- mama? Co tu robisz?

- mam  trochę wolnego więc przyjechałam - powiedziała przytulając się do mnie.

- chodź ze mną chce ci kogoś przedstawić. - złapałam mamę za rękę i zaprowadziłam do salonu.

- Sarah? - zapytał Stefan

- znacie się? Mamo? O co tu chodzi? - byłam lekko zdziwiona

- to długa historia. - powiedział Stefan

- Lexy chcielibyśmy przedstawić ci naszą córkę to Renesmee i Jacob

- miło cię poznać młoda damo. Masz oczy matki. - przyglądałam się dziewczynce. Wyglądała jak dziecko,ale była inna. Podeszłam do Stefana. Akurat rozmawiał z Alice.

- czuć tu wilkołakiem.- powiedziałam mu do ucha

- to pewnie któreś z nich - stwierdził

- Bella i Edward to wampiry. Ich córka mieszaniec człowiek-wampir więc zostaję ten Jacob - opowiedziałam

- a Eric i Angela? - zapytał

- to ludzie.

- miło cię widzieć Lexy - stwierdził Jacob

- znamy się? - nie byłam pewna czy go znam ,ale to on był wilkołakiem

- no co ty Lexy nie pamiętasz? Jacob odbierał cię ze szkoły - powiedziała Bella

- Lexy miała tu mały wypadek może nie pamięta - powiedział Stefan

- na długo zostajecie? - zapytałam.

- nasza czwórka wraca jutro - powiedział Edward

- my też z samego rana wracamy - dodała Angela

- ale mam nadzieję, że przyjedziecie na nasz ślub - dodał Eric,a Angela pokazała pierścionek

- czekamy na zaproszenie - powiedział Stefan puszczając do mnie oczko.

Całą noc siedzieliśmy i rozmawialiśmy. Tak wiele mnie ominęło. Stefan cały czas obserwował tego Jacob'a. Chyba mu się nie podobał.  Z samego rana wszyscy prócz mamy odjechali. Zjedliśmy śniadanie dziś wyjątkowo we czwórkę. Musiałam dowiedzieć się skąd mama i Stefan się znają.

- no dobra chce wiedzieć skąd się znacie. - skierowałam wzrok na matkę

- och Lexy to długa historia

- ja mam czas. Chcę wiedzieć!

- zanim się urodziłaś twój ojciec i Stefan mieli wspólne sprawy

- jakie? Chcę wiedzieć! - podniosłam głos

- mieliśmy wspólnych wrogów - powiedział Stefan

- volturii prawda? - zapytałam

- skąd wiesz?

- znalazłam listy taty. Pisał je do mnie. Jako wskazówki. Wiedział, że kiedyś będę taka jaka jestem. - spojrzałam na Alice

- masz je jeszcze?

- nie. Spaliły się razem z domem, tatą i babcią - było mi smutno na te złe wspomnienia

- a właściwie jak wy się poznaliscie? - zapytała mama Stefana

- poznaliśmy się w liceum. Mieliśmy wspólny wf podeszłam do Lexy i zaproponowałem odprowadzić ją do domu,a ona się zgodziła.

- a jak długo jesteście parą? - matka była bardzo ciekawa

- w sumie to od dziś o ile Lexy się zgodzi - dodał patrząc na mnie

- nie mam nic do stracenia - powiedziałam na co on się uśmiechnął.

- dziwne, że nie pamiętasz Jacob'a - dodała ciotka.

- i dobrze, że nie pamiętam teraz utrudniał by mi życie. Jak się jest wampirem ciężko przyjaźnić się z kimś takim jak on. - powiedziałam trochę ciszej mając nadzieję, że mama nie usłyszy.

- od kiedy taka jesteś? - zapytała matka

- od dwóch miesięcy. Miała wypadek. Wpadała pod samochód. Lekarz nie dawał jej wielkich szans na przeżycie więc poprosiłam Stefana i jego brata by ją ratowali - opowiedziała ciotka.

Mama na początku była zła,bo Alice w ogóle jej nie poinformowała i decyzję podjęła sama jednak chwilę później cieszyła się iż nadal jestem pośród nich,nawet jeśli nie do końca jestem już sobą. Sarah nie umiała się długo złościć. Rozmawiała z Alice o jakiś sklepach z ubraniami. Nie obchodziło mnie to za bardzo. Zabrałam Stefana do swojego pokoju by spokojnie porozmawiać.

- ładnie tu. - rozglądała się

- Alice zrobiła wszystko. Na prawdę chcesz być razem? - zapytałam

- chce- odpowiedział stanowczo

- a nie boisz się, że jak nie wyjdzie nasza przyjaźń się zniszczy?

- zawsze będziesz dla mnie bardzo ważna,więc co za różnica czy jako dziewczyna czy jako przyjaciółka. Nigdy nie pozwolę by ktoś zrobił ci to co Damon - był bardzo pewny swoich słów. Nie myśląc długo pocałowałam go. On uznał to jako przypieczętowanie związku. Bardzo chciałam wierzyć w jego uczucia. Dałam nam szansę. Teraz żyłam dla trzech najważniejszych osób w moim życiu dla mamy, Stefana i Alice. Cokolwiek się stanie jest gotowa oddać za nich życie ,a nawet zabić.

Nowe życie Lexy Część Pierwsza Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz