Rozdział 16 czyli choroba

71 6 2
                                    

ZANIM ROZDZIAŁ TO JEST WAŻNE WIĘC PROSZĘ TO PRZECZYTAĆ ! 

*założyłam na discordzie serwer z vampireverse. Jeśli ktoś chciałby wbić to śmiało piszcie na tym koncie, albo pod rozdziałem Encre❤#7017 

Miłego czytania ~

Pov. Encre

Gwałtownie się podniosłem, przez ogromny ból skroni. Otworzyłem oczy i rozejrzałem się. Nie był to mój pokój. Był on biały, wysokie okiennice, łóżko, szafka nocna, dwie duże szafki i drzwi. Podniosłem się do siadu i złapałem za brzuch.

- Nie powinieneś wstawać - usłyszałem głos kobiety stojącej u progu drzwi. Podeszła do mnie, zamykając drzwi. - Jak się czujesz ?

Zasłoniłem usta, czując, że zaraz zwymiotuję. 

- Hej, hej spokojnie. - dziewczyna podała mi miskę, a ja po chwili zwróciłem każdy najmniejszy skrawek tego co wczoraj przeżułem. Czułem, jak żołądek kurczy się z każdym moim wdechem. Bolało. Kobieta przejęła ode mnie miskę i odłożyła ją obok. - Powoli. Najpierw się połóż.

Wykonałem jej polecenie nieco się kuląc. Kobieta przykryła mnie kołdrą i podała szklankę z wodą, której zawartość szybko wydudniłem. Kobieta odstawiła szklankę na stolik nocny obok i podeszła do szafki stojącej naprzeciwko mnie. Wyciągnęła z niej szklany pojemnik i łyżeczkę. 

- Fallacy bardzo się o ciebie martwił. - spojrzałem na nią. To Fallacy mnie tutaj przyprowadził ? Nalała trochę cieczy na łyżeczkę i przybliżyła ją do moich ust. Poznaję ten obrzydliwy zapach. Skrzywiłem się i pokręciłem głową. Dziewczyna westchnęła i położyła łyżeczkę na szafkę nocną. Ukłoniła się lekko i szepnęła - Zaraz przyniosę Paniczowi herbatę i coś do jedzenia.

Kiwnąłem głową i zamknąłem oczy. Kaszlnąłem cicho i skuliłem się w kulkę. 

- Encre ? - otworzyłem oczy i spojrzałem na osobę stojącą w drzwiach. Podniosłem się szybko i chwyciłem za bolący brzuch, kuląc się

- F-fallacy... - wampir podszedł do mnie i delikatnie opuścił moje ramiona tak, bym znowu leżał. Czule pogłaskał mnie po czaszce i pocałował w czoło.

- Jak się czujesz Encre ? - spytał, delikatnie głaszcząc kciukiem moją dłoń. Bardzo się martwi. To nawet słodkie. Lekko się podniosłem i położyłem głowę na jego kolanach.

- C-całkiem znośnie. - szepnąłem. Fakt, może nie odzwierciedlało to do końca prawdy, ale kto powiedział, że nie czułem się dobrze ? Odczuwałem ból, miałem katar i ból gardła to fakt, ale przecież mój stan nie był ogromnie niemożliwy. 

Przybliżył moje usta do jego i połączył je w pocałunku. Oddałem pocałunek, a wampir pogłębił go, językiem penetrując moją jamę ustną. Oddałem mu się szybko, a kiedy zabrakło mi oddechu, zacisnąłem oczy i mocno się zarumieniłem. Po chwili Fallacy odkleił się ode mnie, a ja łapczywie łapałem powietrze.

Wtuliłem się w jego klatkę piersiową i zamknąłem oczy. 

- Przeszkadzam Paniczowi ? - otworzyłem, dopiero co zamknięte powieki i spojrzałem na zarumienioną kobietę stojącą w progu. Trzymała w dłoniach białą tackę z kubkiem i talerzem.  Przy drobnej pomocy Fallacy'ego podniosłem się do siadu i przejąłem od niej tackę. Kobieta usiadła obok i podała Fallacy'rmu łyżeczkę z syropem. - Paniczu. Musi Panicz zażyć to lekarstwo.

Naburmyszony, odwróciłem wzrok, nadąłem policzki i pokręciłem głową. Usłyszałem cichy wzdech Fallacy'ego. Usłyszałem tylko ciche siorbnięcie, a następnie jego usta na moich. A więc tak się bawimy panie Fallacy ? Połknąłem syrop i spojrzałem z wymuszonym uśmieszkiem na Fallacy'ego.

Wampir westchnął i pogłaskał mnie po głowie, po czym przejął ode mnie tackę, nabrał trochę jedzenia na widelczyk i przybliżył do moich ust. Otworzyłem je i połknąłem kawałek sałaty. 

Pov. Cruzar

Wszedłem do pokoju Songe. To co tam zastałem przeraziło mnie w szok. Mój ukochany siedział na łóżku, z jego oczu spływały łzy, a sama twarz zakryta była jego dłońmi. Podbiegłem do niego, a on podniósł swoje zapłakane żółte oczka. Uklęknąłem obok niego i pozwoliłem mu wtulić się w jego klatkę piersiową.

- Przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam - zdziwiony i zaniepokojony położyłem dłoń na jego czaszce i leciutko pogłaskałem. 

- Songe co się dzieje ? - spytałem, na co on szepnął kilka nie pojętych słów.

- Proszę ! Będę posłuszny ! Nie zostawiaj mnie ! - podniosłem jego podbródek i pocałowałem. Przez całe 2 tygodnie odkąd tutaj zamieszkałem, prawie w ogóle nie mogliśmy okazywać sobie czułości. Bo to Macabre, Fallacy, zamek, służba, obowiązki. 

Szkielet oddal pocałunek i mocno wtulił się w moją klatkę piersiową. 

- Przepraszam... Miałem zły sen - wtuliłem go w siebie i delikatnie pogłaskałem po główce.

- Co Ci się śniło ?

- Macabre... T-twoja śmierć.... B-bałem się... L-ludzie, g-grozili mi, a p-potem tobie.. P-poświęciłeś się d-dla m-mnie

- Songe spójrz na mnie - wampir podniósł głowę. - Nie zostawię Cię. Nigdy w życiu. - jego policzki stały się żółte, a po chwili po nich zaczęły spływać łzy. 

W tym momencie kichnął. W powietrze uniósł się dym, a gdy opadł przed moimi oczami pojawił się mały nietoperz o złotych oczkach. Złożył skrzydełka i wtulił się we mnie. Uśmiechnąłem się i pogłaskałem go po główce. Zamknąłem oczy i po chwili usnąłem.

Pov. Jasper 

Stanąłem na łóżku i zacisnąłem powieki. Teraz albo nigdy. Tata umie, wujkowie umieją to i ty to zrobisz. 

Skupiłem się i skoczyłem z łóżka. Spadłem na tyłek. No oczywiście. Pytacie co chciałem zrobić ? Przemienić się w nietoperza, albo chociaż wytworzyć sobie skrzydła. To pierwsze jest o wiele łatwiejsze i jest to szybsze.

Suave podał mi dłoń i pomógł wstać. Tak Suave. Rumieniec wstąpił na moją twarz i uśmiechnąłem się. 

Wstałem i stanąłem na łóżku jeszcze raz. Suave złapał mnie za dłoń i umieścił krótki pocałunek na moich ustach. Zarumieniłem się i skupiłem się. Zamknąłem oczy i skoczyłem. I wtedy puch. Otworzyłem oczy i popatrzyłem na siebie. Byłem nietoperzem !

Zacząłem szybciej machać skrzydełkami i latać po pokoju. Mój wzrok skierował się na Suave. Stał obok mojego łóżka, uradowany, patrząc na mnie. Podleciałem do niego i usiadłem na jego ramieniu. Lokaj uśmiechnął się i pogłaskał moją główkę. 

***

Bardzo proszę rozdział dla was. Tak wykorzystuję to, że mam migrenę, ale to mały szczegół. Jeszcze dzisiaj zacznę dla was pisać lemonika z Errorink !!! Taaak mała niespodzianka !!! 

Następnie postaram się o wątek konfrontacji z Eterną więc proszę o cierpliwość !

PAMIĘTAJCIE O ASKACH !!!

***

~971 słów~

Vampireverse Wampirze kły Część 1 {W TRAKCIE NAPRAWY}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz