5 ~ Kolacja

1K 21 0
                                    


Jechaliśmy już całą rodzinką na miejsce kolacji, byłam ciekawa rodzice mało co powiedzieli ale pewnie to jakaś zamożna rodzina, która jest sztywna i nienaganna. Wjechaliśmy na ulicę z drogimi i dużymi domami, zatrzymaliśmy się pod bramą jednego z nich i po chwili gdy brama się otworzyła wjechaliśmy na teren posesji gdzie czekało na nas małżeństwo. Wysiadłam z auta i przywitałam się wraz z rodzeństwem z małżeństwem.

- Dobry wieczór, Kaja miło mi poznać!

- dobry wieczór! Jestem Marcin a to moja żona Arletta, zapraszamy was do środka!

Weszliśmy do środka, wnętrze domu było bardzo eleganckie i bogato zdobione było widać, że Pani Arletta ma rękę do wnętrz. Usiadłam na kanapie i zaczęłam rozmowę z mamą i Panią Arlettą, która chyba całkiem dobrze dogadywała się z moją mamą. Nagle Pani Arletta powiedziała, że ma syna Michała w moim wieku, który prawdopodobnie się spóźni, dlatego zaczekamy na niego z kolacją. Kiedy rodzice rozmawiali zauważyłam komodę ze zdjęciami rodzinnymi postanowiłam je obejrzeć za zgodą właścicieli domu, oczywiście zgodzili się i powiedzieli, że to żaden problem więc podeszłam pod zdjęcia i wzięłam ramkę z jednym na zdjęciu był mały słodki chłopiec z tatą, który trzymał go na ramionach, na drugim zdjęciu rodzice z małym słodziakiem byli na wczasach uśmiechnęłam się do zdjęcia i wtedy usłyszałam    - Lubię to zdjęcie - momentalnie przeszły mnie ciarki po plecach, usłyszałam już dobrze znany mi głos. Odwróciłam się i zobaczyłam przed sobą Michała, który uśmiechał się do mnie szeroko.

- Co ty tu robisz? -Zapytałam zmieszana a po chwili przypomniały mi się słowa kobiety "Mam syna w twoim wieku, ale poczekamy na niego bo zapewne się spóźni".

- Mieszkam, żyję, a ty najwyraźniej mnie śledzisz bo jesteś moją fanką lub to tylko zbieg okoliczności.

- Zapewne to drugie, cóż wszystkiego najlepszego miałeś kilka dni temu urodziny a ja zbyt miło cię nie przywitałam.

- Dzięki, jesteś naprawdę miłą osobą... Hmm a ja idiotą! - Zaśmiał się a ja poczułam jak się rumienię.

- Nie no co ty nie jesteś, ja jestem idiotką i na dodatek głupią, przepraszam jeszcze raz.

- Nie no co ty mogłem od razu się przedstawić i było by okej, ale przyznam, że po drugim spotkaniu było już ciekawie chciał bym cię bliżej poznać jeżeli chcesz?

- Była bym okropna gdybym ci odmówiła. Usiądziemy i pogadamy?

- Pewnie siadaj!

Rozmawiałam z Michałem przez chwilę, ponieważ mama Michała zawołała nas na kolację. Po zjedzonym posiłku Michał złapał dobry kontakt z Tymonem, który go kojarzył z jego muzyki a to ciekawe muszę go o to podpytać. Gdy zostałam z Michałem sama rozmawialiśmy ciągle sobie przerywając okazało się, że palimy nawet tą samą markę papierosów a po za tym też bardzo lubimy twórczość TEDE, którego o albumach Michał napisał na swojej maturze z polskiego, dowiedziałam się o nim trochę on o mnie też i dogaduje nam się świetnie mam nadzieję, że ta relacja szybko się nie skończy bo wiele nas łączy. Nic nie trwa wiecznie dochodziła już godzina 22 więc musieliśmy się zbierać do domu, pożegnałam się z Michałem i jego rodzicami. Jadąc do domu dostałam wiadomość od Michała od razu odpisałam.

Mata

- Masz może ochotę się jutro spotkać np. na schodkach?

- Tak, może być o 17?

- No, postaram się nie spóźnić jak dziś!

- Dobrze haha!



𝐌𝐀𝐓𝐀 ~ 𝐌Ł𝐎𝐃𝐘 𝐁𝐀𝐂𝐇𝐎𝐑 ❤㋡Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz