19 ~ Mój błąd

446 12 1
                                    

Przespałem się i umyłem. Rodziców nie było w domu więc musiałem zamknąć dom i wszystko powyłączać. Kiedy już byłem w drodze do szpitala zadzwonił do mnie telefon. Była to mama Kai, która pytała kiedy będę bo za pół godziny będą wybudzać Kaję. Podjeżdżałem już pod szpital także nie miałem obaw, że nie zdążę być przy niej. Kiedy już dojechałem udałem się od razu do jej sali po drodze witając się z pielęgniarkami, o dziwo bardzo miłe starsze panie, podziwiam je za ciężką pracę. Wszedłem do sali Kai gdzie jej mama gładziła ja po włosach a tata oparty o łóżko nad czymś rozmyślał.

- Dzień dobry państwu. - tata Kai odwzajemnił uścisk dłoni a jej mama odpowiedziała.

- Dzień dobry Michale, lekarz zaraz przyjdzie i z całą resztą będą ją wybudzać więc jeśli chcesz oczywiście możesz przy niej być.

- Tak będę przy niej od początku do końca.

Kobieta Uśmiechnęłam się do mnie, co odwzajemniłem. Po około 10 minutach przyszło kilku lekarzy i pielęgniarki zaczęli wybudzać Kaje, ja z jej rodzicami stałem w przedsionku oglądając wszytko zza szyby. Byłem dość poddenerwowany tym czy wszystko będzie dobrze, ale już po pół godzinie z sali wyszedł jeden z lekarzy i poinformował nas, że z Kaja
Jest w dobrym stanie i za godzinę lub dwie będziemy z nią mogli porozmawiać  przez chwilę. Jej rodzice jak i ja byliśmy bardzo ucieszeni tą wiadomością.

- Michał my idziemy z żoną do bufetu napić się kawy. Chcesz iść z nami lub ci coś przynieść? - Zapytał Pan Wiśniewski.

- Nie, dziękuję posiedzę i poczekam, aż Kaja się wybudzi.

- Dobrze, napiszesz do nas jeśli już się coś się wydarzy?

- Tak.

- Dziękuję, dobry z ciebie chłopak. - Tata Kai poklepał mnie po ramieniu.

Mogłem tak na nią patrzeć godzinami, jej piękne długie włosy były zaplecione w luźnego koka by nie przeszkadzały pielęgniarkom. Była taka bezbronna, że nie potrafiłem sobie wyobrazić co by musiała przechodzić gdybym się nie zjawił. Chociaż tyle mogłem dla niej zrobić. Teraz już jej nigdy nie zostawię i nie odejdę choćby na krok.

Siedziałem już trochę czasu, kiedy nagle zobaczyłem jak Kaja na mnie patrzy. Wyciągnąłem telefon i napisałem do mamy Kai, że ta już się wybudziła.

- Cześć piękna, jesteś bardzo silna. - Kaja próbowała mi coś powiedzieć i zdjąć maskę tlenową, ale stanowczo jej zabroniłem gładząc jaj policzek. - Nie musisz nic mówić, na razie musisz wypocząć.

posiedziałem tylko chwilę, ponieważ chciałem by jej rodzice zostali z nią sami, poza tym muszę ogarnąć kto jej coś dosypał.


~ KAJA ~

Obudziłam się w jasnym białym pomieszczeniu, kiedy spojrzałam w bok dostrzegłam Michała, chciałam zapytać się go co tutaj robię i co się stało, lecz nie dał mi nawet zdjąć maski tlenowej. Po chwili zjawili się moi rodzice a Michał wyszedł. Byłam strasznie obolała i osłabiona, czułam się jak bym spała przez tydzień. Byłam zmęczona a zarazem wypoczęta. Mama powiedziała do mnie tylko "wszystko będzie dobrze, odpocznij sobie jutro ci wszystko powiemy". Wychodzi na to, że jestem w szpitalu, ale co się stało dowiem się jutro. Ostatnie co pamiętam to impreza. Właśnie impreza, na której byłam z Michałem i coś się tam musiało wydarzyć...

Noc przespała bym spokojnie, ale irytowała mnie jedna pielęgniarka, która ciągle coś sprawdzała, albo mi podawała kroplówki. Rano dość zmęczona i nie wyspana wstałam do toalety oczywiście za pozwoleniem lekarza. Wyszłam z sali i udałam się za pielęgniarką, która zaprowadziła mnie do toalety. Załatwiłam swoje potrzeby i umyłam się co było dla mnie dużą ulgą. Wyszłam ze szpitalnej łazienki i wróciłam do sali, kiedy weszłam w środku czekał na mnie Michał.

- Hejka, nie myślałam, że już do rana będę miała odwiedziny.

- No cóż, spodobałem się kilku pielęgniarkom i mnie polubiły...- Powiedział chwaląc się ironicznie.

- Ahh rozumiem. - zaśmiałam się.

- Jak się dzisiaj czujesz?

- Jestem bardzo zmęczona, ale tak poza tym jest dobrze. Słuchaj mogę cię o coś zapytać?

- Tak, jestem do twojej dyspozycji.

- Co się wydarzyło tamtej nocy, której tutaj trafiłam? - Zapytałam a on posmutniał

- Słuchaj Kaja nie wiem czy to dobry... - Nie dałam mu dokończyć.

- Mów, muszę się dowiedzieć. Proszę!...

- Huhhh no okej. Byliśmy u Adama i odszedłem od ciebie rozmawiałaś z Adą. Gdy poszukałem cię, znalazłaś się w kuchni no i stałaś z jakimś typem, nie spodobało mi się to, ale ty chciałaś wyjść do toalety. Nie zdążyłaś ponieważ zemdlałaś, przyjechała karetka i okazało się, że skurwiel dosypał ci czegoś... Tak mi przykro, przepraszam cię... - Michałowi zaszkliły się oczy, a ja nie wierzyłam w to co słyszę.

- Nie przepraszaj, nie mogłeś tego przewidzieć, a ja powinnam myśleć i być ostrożna.

- Ale i tak zawiodłem.

- Mnie nie, poza tym wiem od mamy, że siedziałeś przy mnie cały czas. Naprawdę ci za to dziękuję! - Przytuliłam chłopaka a on odwzajemnił uścisk.

- Nie ma sprawy, chciał bym cię o coś zapytać ale zrozumiem jeżeli nie chcesz odpowiedzieć lub jesteś zmęczona. - Wyraźnie go coś trapiło.

- Nie, jest okej pytaj.

- A więc w dniu tej nieszczęsnej imprezy, cały dzień mnie unikałaś. Jest jakiś powód więc proszę powiedz mi o co chodzi.

To akurat pamiętałam z tego dnia... Tylko jak go o to zapytać, chyba po prostu to powiem.

- Wiem, że masz dziewczynę Zuzię i przepraszam, że cię zmusiłam do spania ze mną w łóżku i w ogóle...

Spojrzałam na Michała, który był w dużym szoku co mnie zdziwiło.

- Ale Kaja ja nie mam dziewczyny! Poza tym skąd wzięłaś jakąś Zuzie?

- No przez pomyłkę wzięłam twój telefon i...

- I zobaczyłaś wiadomość od niej, słuchaj ta laska nie daje mi spokoju, kiedyś byliśmy na jednej imprezie przespaliśmy się a ona do tej pory myśli, że jestem jej i nie daje mi spokoju. Serio nic mnie z nią nie łączy. - Ucieszyłam się w duchu, że jednak Michał jest wolny.

- Rozumiem i przepraszam nie chciałam, żeby tak wyszło mogłam od razu zapytać.

- Następnym razem tak zrób jeżeli masz jakieś wątpliwości. - Uśmiechną się co odwzajemniłam.

Po odwiedzinach Michała zjawiła się Milena, która wyglądała cudownie z ciążowym brzuchem. Rozmawiałyśmy przez kilka godzin po czym przyszedł mój brat z dziewczyną i zostawili mi kolka rzeczy. Obejrzałam kilka odcinków serialu i poszłam spać z nadzieją, że się wyśpię.


𝐌𝐀𝐓𝐀 ~ 𝐌Ł𝐎𝐃𝐘 𝐁𝐀𝐂𝐇𝐎𝐑 ❤㋡Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz