~~~
"Nie czekaj z wdzięcznością na nic wielkiego
Bądź wdzięczny, a wszystko stanie się wielkie
Gdy przestałem czekać na coś ważnego
To nagle wszystko stało się ważne"- Igor Herbut, "Wdzięczność"
~~~
- Na Durina, co się tutaj dzieje?!- ryknął potężnie Dębowa Tarcza i spojrzał na mnie wymownie, wyczekując sprawnej odpowiedzi. Choćbym nie wiem jak była w tym momencie zmobilizowana do działania, to byłam równie zdezorientowana, jak reszta kompanii. Zanim więc zdążyłam wydobyć z siebie najmniejszy dźwięk, odezwał się Gandalf. Wyraźnie wciąż nie wierzył ani mi, ani Thorinowi.
- Ktoś na was poluje.
- Musimy się stąd wynosić- zarządził natychmiast Dwalin.
- Nie damy rady!- krzyknął przerażony Ori.- Przecież nie mamy kucyków!
Teraz to ja rzuciłam wymowne spojrzenie, lecz Kiliemu. Czuł, że coś kombinuję. Natychmiast pociągnął mnie za rękaw na bok.
- Nawet nie próbuj-
- Ale Kili, przecież mogę to wykorzystać- mówiłam jak najszybciej- wiem o wiele więcej od was i-
- To zbyt niebezpieczne.
Mogłam więc tylko błagać Durina, żeby bury czarodziej zdecydował się nas wybawić. A więc żeby było tak, jak powinno być.
I wtedy za nas wszystkich zdecydował, najmniej spodziewanie, właśnie Radagast:
- Odciągnę ich uwagę.
- To są wargowie z Gundabadu. W mig cię dogonią- zaczął ostrzegawczym tonem Gandalf. Nie spodziewał się, że jego przyjaciel da wyraz takiej odwagi.
- A to są króliki z Rhosgobel. Więc niech próbują gonić...- i uśmiechnął się zawadiacko.
Chwilę później leśny czarodziej popędził na wschodni kraniec lasu. W jednej chwili zewsząd rozległo się zawodzenie wielu wargów, ochrypłe okrzyki orków, a w odgłosach dzikiej gonitwy... Tak- jakże radosny śmiech Radagasta.
- Mam nadzieję, że umiesz szybko biegać- mruknął Fili do przestraszonego Bilba, który stał obok mnie. Nawet nie minęła sekunda, gdy za rękę do biegu porwał mnie drugi z krasnoludzkich książąt.
- To ja tu jestem od robienia głupot, Lilianne.
CZYTASZ
Hobbit, czyli tam... Ale czy z powrotem? || Kili cz. 1
FanfictionW TRAKCIE (wielkich.) POPRAWEK - serio, niedługo będzie tu mess Praca, dom, pasja, marzenia- nic niezwykłego, prawda? Nałogowe oglądanie ulubionych filmów, czytanie tej samej książki po raz setny, za to po raz tysięczny słuchanie tej samej playlisty...