"Tam, gdzie chłód"

919 65 16
                                    

~~~

"Pewnego dnia ludzie, którzy w Ciebie nie wierzyli, będą opowiadać wszystkim w jaki sposób Cię poznali"

- Johnny Depp

~~~

Z salonu dochodziła muzyka, która swym brzmieniem podchodziła pod głośne, powolne mruczenie.

Stanęłam na korytarzu nie pozwalając, aby któryś z krasnoludów mnie zauważył. Nie mogłam się powstrzymać, aby nie śpiewać sobie pod nosem.

Cały tekst znałam na pamięć, co w moim przypadku chyba nie jest dziwne.

"Tam, gdzie chłód i gdzie zamglony szczyt.
Musimy iść, nim przyjdzie świt.
W otchłanie grot i w jaskiń mrok.
Gdzie złoty skarb, nasz dawny mit."

Na początku dało się słyszeć niski, wręcz mruczący głos Thorina. Dźwięki wyobywające się z gardeł krasnoludów robiły za muzykę i tym samym przyprawiały o dreszcze.

Zerknęłam na Kiliego, który ze skupieniem wpatrywał się w ogień. Na jego twarzy, jak i u innych krasnoludów, widziałam niemałe zamyślenie mieszające się z melancholią i smutkiem. Czuć było w powietrzu również gorącą nadzieję, która pochodziła prosto z serc wojowników, chcących odzyskać dawny dom.

 Czuć było w powietrzu również gorącą nadzieję, która pochodziła prosto z serc wojowników, chcących odzyskać dawny dom

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

"Na zboczach Góry jęczał las
Wył wiatr ponury w nocny czas"

Uważnie przyglądałam się kompanii, która z każdym słowem dołączała się do pieśni, tworząc zniewalającą harmonię.

Wszyscy w hobbickim saloniku byli ośwtleni jedynie przez delikatne światło pochodzące z kominka i paru lamp nafotych. Połmrok panujący w pokoju i ciemna noc na zewnątrz dodawały powagi i wyniosłości całej krasnoludzkiej pieśni.

W pewnej chwili poczułam na sobie czyjś wzrok. Niespiesznie rozejrzałam się w poszukiwaniu jego właściciela.

Spod krzaczastych brwi przyglądał mi się nie kto inny, jak sam Król Góry. Nasze spojrzenia się skrzyżowały i przez większość pieśni nie schodziły z tego toru. Dzięki temu mogłam dostrzec jego zdziwienie, ale i zaciekawienie moją osobą. Bo kto normalny, nie będąc krasnoludem, zna krasnoludzką pieśń?

Tak się okazuje, drogi Thorinie, że właśnie ja. No, może pomijając aspekt normalności.

Mimo przenikliwego wzroku Dębowej Tarczy, nie kończyłam delikatnego ruszania ustami, a tym samym kontynuowałam swój cichy śpiew. Oparłam się o ścianę i skrzyżowałam ręce, wciąż mając na uwadze przenikliwy, nawet nieufny wzrok Króla Góry.

"Płomieni ślad naznaczył świat,
Z płonących sosen iskier blask."

Kiedy rozbrzmiało ostatnie słowo, ruszyłam ciemnym korytarzem w stronę mojego pokoju. Znaczy "mojego". Całe szczęście mam dobrą orientację w terenie, bo nie wiem jak bym go odnalazła w tym labiryncie korytarzy.

Hobbit, czyli tam... Ale czy z powrotem? || Kili cz. 1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz