List Pożegnalny

258 9 4
                                    

Stan zdrowia Nemeczka stawał się coraz gorszy i wiedział że umrze więc postanowił napisać list do Boki aby wyjawić mu wszystko co czuję w duszy
Więc chwycił długopis i zaczął pisać od takich słów :
                              Budapeszt 22 listopada
                           Drogi Boko!
Jak się czujesz ?Bo ja z każdym dniem coraz bardziej słabnę i chciałem powiedzieć że jesteś niczym dla mnie wzór który  każdy powonien z niego korzystać czonakosz to był mój najlepszy
przyjaciel na którym mogłem powiedzieć mu wszystko i nanim polegać powiedz związkąm kitowcu że to był zaszczyt być ich sekretarzem i wybaczam im wpisanie mojego nazwiska małymi literami i przeze mnie musieli być przed Racem o i wybacz Gerebowi on bardzo żałuję bo mi to wczoraj mówił że bardzo mu żależy na placu i twoim zaufaniu i proszę zrób coś aby Kolnay i  Barabasz się już nie kłócili bo bardzo mnie wtedy serce bolało gdy ciąglę się kłócili i powiedz  Feriemu i Pastorom że nie gniewam się za to że zabrali mi kulki i za to że mnie wrzucili do wody .I przepraszam profesora Raca za przeszkadzanie za lekcji i przekaż że był cudownym nauczycielem i wychowawcą.
Boka musisz o czymś wiedzieć kiedyś myślałem że jesteś tylko dla mnie niczym starszy brat któremu mogę ufać i wszystko powiedzieć ale od jakiegoś czasu te uczucia stawały się coraz  mocniejsze i powoli zacząłem się w tobie zakochiwać chciałem ci to powiedzieć ale bałem się że zniszczy to naszą przyjaźń a ty poprostu będziesz mnie unikał ale gdy mnie przytulałeś łapałeś za rękę i mówiłeś to moje serce biło mocniej ze względu na ciebie i chciałem bym cię kiedyś pocałować ale wiem że to już nie na stąpi więc nie wstydzę się już swoich uczuć jeśli czułeś to samo co ja to fajnie jeśli nie to jakoś to zaakceptuje i przekaż chłopakom że tobył zaszczyt służyć tobię i kolego na placu broni  i że był on dla mnie jak drugi dom o który zawszę bedę walczył i proszę nie zasługuję na rangę kapitania tylko pokonałem Feriego Acza czuję się że zaraz umrę i to będzię właśnie dziś do zobaczenia w niebie za kilka lat .
                Twój Szeregowiec ( Kapitan)
                Erno Nemeczek
Po czym gdy skończył podpisywać się przeczytał jeszcze raz go i otarł łzy po czym włożył list do koperty i napisał na niej '' Janosz Boka i odsunął się od biurka i poszedł do lóżka gdy nagle zemdlał na podłodze i trzymając list w ręku . Po czym gdy Boka wszedł do pokoju zobaczył że jego przyjaciel leży na podłodze i nie oddycha gdy zobaczył list zaadresowany do niego otworzył go i zaczął czytać łzy same leć i po tym wszystkim pocałował usta Nemeczka i uciekł do swojego domu nie móc uwierzyć że jego  przyjaciel właśnie umarł może gdyby on zrobił ten pierwszy krok i powiedział kocham cię może to wszystko wyglądało inaczej gdyby nie pozwolił iść z Czonakoszem do ogrodu Botanicznego tyle pytań było w głowie Boki co mógł zrobić aby uratować swojego przyjaciela ale było już za późno po czym gdy wszedł  do domu zasnął z listem w rękach i zawsze z nim chodził aby przypominał mu o Nemeczku.

Oneshoty CHZPBOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz