Minęło kilka lat od śmierci Nemeczka Boka wciąż nie mógł się pogodzić z jego śmiercią niby miał piękną żonę i zdrowe dzieci ale to nie było to czego potrzebował . Pewnego dnia poszedł sam na cmentarz mówiąc żonie że idzie coś załatwić na mieście gdy doszedł w stronę cmentarza zobaczył smutny grób malca z napisem ,,Świętej pamięci ,, Ernest Nemeczek ,, ur : 12 maja 2011 r zmarł 15 października 2022 r z dopiskiem " najdzielniejszemu żołnierzowi cały związek chłopców z placu broni . Boka nigdy wcześniej nie płakał nad jego grobem tylko wtedy gdy był jego pogrzeb gdy tylko przychodził na jego grób to zawsze miał poczucie winny i smutek ale tym razem było to coś innego tym razem Boka upadł na kolana i zaczął płakać
- Nemeczku tak bardzo za tobą tęsknie chciałbym abyś tu był - odpowiedział ocierając łzy z oczu i wstając z tylu była czarna postać chwytając mu go za ramię i mówiąc : możesz albo zginąć i być szczęśliwy razem w niebie albo być nieszczęśliwy z rodziną która nigdy cię nie kochała i wszyscy cię nie szanują Boka ukrywał że był szczęśliwy ponieważ myślał że w końcu wszystko się ułoży ale się nie ułożyło więc wiadomo co postanowił wszedł do łazienki wziął żyletkę i zaczął się ciąć następnie poszedł na dach i uśmiechnął się i skoczył gdy jego rodzina go znalazła był już martwy i zauważyli jacy byli wobec niego i wiedzieli że w niebie będzie szczęśliwszy niż na tej szarej pustej nudnej ziemi . Gdy Boka znalazł się w niebie zobaczył jakie ono jest piękne wszystko wyglądało jak jeden wielki ogród a domu były zrobione z chmur każdy był dla siebie miły życzliwi przyjazny nie co na ziemi na której ludzie byli czasem chamscy i zimni gdy starszy zamierzał szukać blondyna zobaczył przed sobą 30 letniego faceta z delikatną twarzą i pociemnionymi włosami .
- Boka - zapytał niepewnie z uśmiechem
Starszy tylko odwrócił się i poznał że to Nemeczek podbiegł do nie go i przytulił mocno młodszego
- Nawet nie wiesz jak za tobą tęskniłem - rzekł Boka ściskając młodszego mocniej w ramionach i łzy zaczęły lecieć z jego policzków
- Wiem odrzekł młodszy i przytulił starszego do siebie aby go uspokoić po czym uśmiechnięci zbliżali się do siebie powoli i pocałowali potem położyli na sobie czoła i trwali tak przez kilka minut po czym poszli w stronę domu gdzie razem zamieszkali po czym oboję patrzyli na swoich bliskich jak gwiazdy w środku nocy i ich chronili jak aniołowie stróżowie.