Gdy Nemeczek dowiedział się że jest nie potrzebny dla innych to poszedł w stronę drzwi pociągu i zaczeły go gnębić myśli "Może Gereb ma rację jestem dla nich niepotrzebny Może lepiej by mu było bez nich na placu Nie zasługuje na awans tylko umie być szeregowcem i wszystko psuć . Powinienem zniknąć aby nikt się mną nie przejmował i nie martwił prawie drzwi były już otwarte i był już prawie gotowy do skoku ale Boka to zauważył bo był bystrym chłopcem i zorientował się że młodszy chcę popełnić samobójstwo to szybko popchnął Nemeczka na bok i szybko zamknął drzwi po czym spojrzał na Nemeczka z przerażeniem a na co on tylko mógł popatrzyć się tylko w buty.
- Dlaczego to zrobiłeś - zapytał Boka gdy głos mu się dławił i patrzył na Erna przestraszonym wzrokiem
Malec nic nie odpowiedział tylko się patrzył w podłogę.
- Dlaczego - wrzasnął starszy prawie zdenerwowany
- Ponieważ jestem wam nie potrzebny i lepiej byłoby bez placu be ze mnie
- Kto tak powiedział - zapytał Boka
- Gereb - po czym malec wybuchnął płaczem i zaczął się trząść . Oczy Boki były pełne wsciekłości jak Gereb mógł coś takiego powiedzieć o Nemeczku ale wiedział jedno że jak wróci rozszarpie go na strzępy.
- Erno jesteś nam potrzebny mnie całemu placowi jak i innym twoim rodzicś nie słuchaj tego co mówi Gereb mówi bzdury - odparł Boka
- To pokaż mi że mi na tobie żależy - wykrzyknął Nemeczek pełen łez bo był zmęczony kłamstwami i walką na który mu zależy.
Wtedy Boka wziął Nemeczka policzek zaczął gładzić go palcem po czym popatrył na niego w piękne niebieskie oczy i go pocałował po czym młodszy szybko go odzajemnił
- Masz śliczne niebieskie oczy i bardzo cię kocham - powiedział Boka całując go w policzek po czym Erno wybuchnął płaczem i wtulił się w Bokę po czym również powiedział szeptem : Kocham Cię - na co Boka również się rozpłakał i przutił Nemeczka i razem byli między sobą wtuleni może ludzie się na nich gapili ale to nie miało znaczenia byli zajęci sobą.