----2----

1.2K 45 6
                                        

Pov.Klara

Obudziło mnie słońce, które przebijało się przez czarne zasłony wiszące na moim oknie.
Wzięłam do ręki swój telefon, a następnie go włączyłam, by sprawdzić godzinę. Na ekranu widniała 11:20, a tuż pod nią były dwa nieodebrane połączenia od Nadii.
Odblokowałam telefon, a następnie wybrałam numer do mojej przyjaciółki, włączając przy tym tryb głośnomówiący. Wstałam z łóżka po czym położyłam telefon na biurku, a dziewczyna odebrała.

- Co się stało, że tak wcześnie dzwonisz? - Zapytałam zakładając czarną bluzę, która leżała na moim krześle

- Dzisiaj jednak nie możemy wyjść na kawę, bo obiecałam Antkowi, że pójdę z nim do kina. Nie jesteś zła?

- Nie no co ty - Zaśmiałam się - Szczęścia wam życzę

Chwilę jeszcze rozmawiałam z dziewczyną, a następnie się rozłączyłam.
Ubrałam krótkie spodenki, a następnie wyszłam ze swojego pokoju kierując się w stronę kuchni.
W kuchni siedziała moja mama wraz z tatą, który popijał kawę.

- Dzień dobry córeczko - Powiedzieli obydwoje w tym samym momencie

- Dobry, dobry - Odpowiedziałam ciężko wzdychając po czym podeszłam do lodówki z której wyjęłam mleko

- Coś się stało? - Zapytała moja mama z troską w głosie

- Poza tym, że Nadia odwołała nasze spotkanie to nic - Posłałam w stronę mojej rodzicielki szczery uśmiech, a następnie do miski nasypałam płatki, które zalałam mlekiem

Usiadłam naprzeciw mojego taty po czym zaczęłam jeść moje dość późne śniadanie.

- Dzisiaj przyjdą do nas chłopaki z reprezentacji, bo muszę z nimi plany na wyjazd do Brazylii - Oznajmił

Skip Time...

Pov.Matty

Będąc już w domu pana Czesława wszedłem do dużego salonu, w którym siedziała Klara oraz kilku chłopaków z reprezentacji.
Usiadłem obok dziewczyny, która od razu się do mnie uśmiechnęła co po chwili odwzajemniłem.

Po jakimś czasie doszła reszta i już byliśmy w komplecie. Klara wstała z kanapy, a po chwili skierowała się w stronę schodów, które kierowały najprawdopodobnie na piętro.

Po kilkunastu minutach podszedłem do pana Michniewicza, by zapytać się go gdzie jest łazienka.

- Matty, musisz iść na piętro, a następnie od razu skręcić w lewo i wejdziesz w te pierwsze drzwi to już będziesz w łazience - Wytłumaczył, a ja od razu ruszyłem na górę

Pov.Klara

Przymierzałam sukienki, które miałam zakopane od lat w szafie, lecz w pewnym momencie ktoś wszedł do mojego pokoju i jak się okazało to był Matty.

- Przepraszam - Powiedział, a ja tylko spojrzałam na niego pytającym wzrokiem - Myślałem, że tu jest łazienka

- Łazienka jest naprzeciw mojego pokoju - Uśmiechnęłam się w jego stronę

- Ładnie wyglądasz w tej sukience, pasuje ci do twoich jasnych włosów - Puścił w moją stronę oczko, a moje policzki zaczęły się czerwienić co chłopak zauważył bo zachichotał pod nosem

Po chwili jednak Matty zniknął za drzwiami od łazienki, a ja szybkim ruchem zamknęłam drzwi opierając się na nie.
Chwilę tak stałam po czym podeszłam do lusterka i zaczęłam się w nim przeglądać.
Wzięłam do ręki swój telefon, a następnie zrobiłam sobie zdjęcie, które wysłałam do Nadii.

Do 💖Nadunia💖:
I jak podoba się?

Od 💖Nadunia💖:
Zajebista
Na swoje urodziny ją ubierz

Do 💖Nadunia💖:
Tak, tak już to widzę
Dobrze wiesz, że ja ich nie obchodzę

Od 💖Nadunia💖:
Oj raz możesz zrobić
Nudziaro moja 😘

Do 💖Nadunia💖:
Nie ma mowy 😘

Odłożyłam telefon na łóżko po czym ściągnęłam sukienkę, zostając w samej bieliźnie.
Ubrałam na siebie to co wcześniej czyli czarną bluzę oraz spodenki, a następnie wyszłam z pokoju. Chciałam zapukać do drzwi od łazienki, aby sprawdzić czy Matty dalej w niej siedzi, ale gdy już byłam blisko do zapukania w nie, te się otworzyły, a ja dostałam nimi prosto w twarz.
Jedyne co poczułam to jak zaczyna mi lecieć krew z nosa, a zza drzwi wyłonił się nie kto inny jak Matty

- O boże przepraszam - Powiedział pochylając się nade mną iż był o głowę wyższy ode mnie - Nie chciałem

- Nie no spoko, nie przepraszaj - Odpowiedziałam trzymając na nosie dłoń, z której spływał mini wodospad krwi, a chłopak wrócił się do łazienki

Wyszedł z niej z papierem, który mi dał, a ja przyłożyłam go sobie do nosa.

***

Wraz z Mattym zeszliśmy na dół, a gdy mój tata mnie zobaczył niemal od razu do mnie podszedł.

- Boże jedyny co ci się stało? - Zapytał przejęty

- Matty gdy wychodził z łazienki to uderzył mnie drzwiami, ale to tylko krew z nosa, nic więcej - Powiedziałam po czym ścisnęłam chłopaka za rękę, sama nie wiem dlaczego

- Ja na prawdę nie chciałem jej uderzyć ja... - Chciał się wytłumaczyć, lecz mój tata mu przerwał

- Cash nie musisz mi się tłumaczyć - Poklepał chłopaka po ramieniu - A teraz wracaj do reszty, a ty Klara idź wróć na górę i przemyj sobie tą krew wodą

Pov.Matty

Usiadłem obok Nicoli, który zaczął się ze mnie śmiać.

- Z czego się śmiejesz - Zapytałem młodego chłopaka

- Z tej sytuacji. Powiedz, że zrobiłeś to specjalnie aby zwrócić na siebie jej uwagę

- Nie prawda ja serio nie wiedziałem, że ona jest pod drzwiami. Okej Klara mi się podoba, ale nigdy bym jej nie zrobił krzywdy

- Dobra, dobra tylko winny się tłumaczy...

Football ~ Matty CashOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz