----17----

573 32 17
                                    

Pov.Matty Cash

Otworzyłem drzwi po czym ujrzałem w nich Zalewskiego, który bez żadnej mojej zgody wszedł do mojego mieszkania.

- Mordo jak ci to powiem to padniesz - Powiedział rzucając się na kanapę

- O co chodzi? - Zapytałem zamykając drzwi

- Bielik do mnie zadzwonił i zaczął mi wyznawać miłość - Mówił przez śmiech - Ja podejrzewałem już od dawna, że on jest jakiś ciepły, ale nie spodziewałem się, że ja mu się podobam 

- Może był pod wpływem - Odparłem nalewając sobie wodę do szklanki 

- Nie wiem, ale raczej nie był - Powiedział wzruszając ramionami - W ogóle wiesz co tam u Klary? - Zmienił temat 

- Została potrącona przez samochód i jest w szpitalu - Odpowiedziałem biorąc łyka wody 

- O kurwa - Mówiąc to zrobił duże oczy - Żyje?

- Tak żyje, ale ma złamaną rękę i nogę oraz żebra - Powiedziałem poprawiając sobie włosy - Byłem u niej

- Michniewicz o tym wie? - Zadał kolejne pytanie - Chodzi mi o ten wypadek - Dodał 

- Tak i twierdzi, że ten cały wypadek to moja wina, bo nie dopilnowałem jego córki - Mówiąc to odłożyłem szklankę do zlewu 

***

Cztery dni później...

Pov.Klara

Od dwóch dni jestem już w domu ciągle leżę w łóżku oglądając różne seriale aby zabić czas. Wiadomo od czasu do czasu chodzę do łazienki by zrobić siku, umyć się (w czym pomaga mi moja mama, bo ja sama bym nie dała rady), znaczy jeżdżę do łazienki iż przez moją złamaną nogę muszę jeździć na wózku inwalidzkim. 

- Klara jakiś list do ciebie - Powiedziała moja mama wchodząc do pokoju - Jakaś kobieta w maseczce go przyniosła 

- Ale jaka kobieta? - Zapytałam spoglądając na moją rodzicielkę pytającym wzrokiem 

- Nie wiem, nie przedstawiła mi się, ale powiedziała, że to ważne - Odpowiedziała po czym opuściła mój pokój iż tata ją zawołał

- No to zobaczmy co to jest - Powiedziałam sama do siebie otwierając list

"Witaj Klaro...

Wiem, że ty i Matty się kochacie, ale musisz wiedzieć, że jeżeli się do niego znów zbliżysz to tego pożałujesz. Nie pasujecie do siebie, a on ciebie nie kocha...Zrozum młoda damo, że on będzie teraz szczęśliwy ze swoją nową rodziną, czyli Emily i ich synkiem, który za dwa miesiące przyjdzie na świat, a ty byłaś i będziesz jego zabawką, którą on będzie się bawił mydląc tobie oczy.

Więc pamiętaj, żeby przypadkiem się z nim nie spotkać, bo inaczej twoja piękna buźka już nie będzie taka piękna"

- Co kurwa? - Powiedziałam przerażonym głosem 

Pov.Emily

Przyszłam do kawiarni, w której czekała na mnie moja przyjaciółka Karolina. Usiadłam do jej stolika i posłałam w jej stronę uśmiech.

- Cóż wkrótce Matty będzie mój - Powiedziałam 

- Wiesz, co nie wiem czy to jest taki dobry pomysł - Zaczęła, lecz ja nie dałam jej dokończyć 

- Karolinko moja kochana ja muszę go odzyskać, bo w końcu kto mi będzie kupował nowe ciuchy, dawał pieniądze na fryzjera i kosmetyczkę? - Zapytałam, lecz dziewczyna nic nie powiedziała, a więc kontynuowałam - Poza tym Matty jest ojcem mojego syna

- Emily... - Zaczęła, ale przerwał jej mój telefon, który zaczął dzwonić 

- Wybacz, ale to ważne - Wstałam od stolika po czym wyszłam z kawiarni odbierając mój telefon - O co chodzi Wiktor?

- Nie mogę doczekać się gdy znów zrobisz mi dobrze - Powiedział - W ogóle to kiedy ten twój cały Matty da ci jakieś pieniądze? 

- Wiktorku musisz trochę poczekać - Odparłam - Najpierw aby Matty dał mi jakieś pieniądze muszę urodzić to głupie dziecko, które we mnie jest, a jeżeli chodzi o to kiedy ci zrobię dobrze to nie wiem...musisz najpierw zasłużyć 

Pov.Nicola Zalewski

Siedziałem w szatni gdy nagle zadzwonił mój telefon, a jak spojrzałem na jego ekran, wyświetlił mi się numer Klary. Przesunąłem zieloną strzałkę w górę, a następnie przyłożyłem sobie telefon do ucha.

- Co jest Klara? - Zapytałem 

- Nicola mógłbyś do mnie przyjechać? Muszę z tobą porozmawiać...chodzi o Matiego - Powiedziała, a jej głos jakby drżał 

- No jasne - Odparłem - Po treningu od razu do ciebie przyjadę 

- Dziękuję...To do zobaczenia później - Po tych słowach dziewczyna się rozłączyła, a ja włożyłem mój telefon do szafki, która znajdowała się za mną po czym wraz z chłopakami wyszliśmy na stadion

***

Po treningu wsiadłem do mojego samochodu, a następnie tak jak obiecałem Klarze ruszyłem w stronę miejsca, w którym znajduje się jej dom.

Gdy byłem już pod drzwiami nacisnąłem dzwonek, który znajdował się przy nich, a już po paru minutach otworzyła mi je mama Klary. Przywitałem się z kobietą po czym ta wpuściła mnie do środka.
Ruszyłem następnie w stronę schodów, po których wszedłem na piętro, podszedłem do drzwi od pokoju Klary, a po chwili zapukałem. Po jakichś kilku sekundach wszedłem do jej pokoju.

- Cześć Klara - Powiedziałem siadając obok niej na łóżku - O co chodzi z Matim?

- Cześć...Już ci tłumaczę...Bo ogólnie dzisiaj dostałam taki list - Po tych słowach wzięła do ręki jakąś kartkę, którą mi od razu dała - Napisane jest w niej, że jeżeli zbliżę się do Matiego to pożałuje...boje się 

- Nie masz się czego bać - Uśmiechnąłem się w stronę dziewczyny - Ten list na pewno napisała Emily, która myśli, że znów uda jej się odzyskać Cash'a, a krzywdy ci nie zrobi, bo Matty tak samo jak ja na to nie pozwolimy - Po tych słowach przybliżyłem się do dziewczyny lekko ją przytulając - Wezmę ten list i pokażę go Matiemu dobrze? - Zapytałem spoglądając na smutną twarz dziewczyny, a ta tylko kiwnęła twierdząco głową 

Football ~ Matty CashOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz