Tymczasem w Polsce...
Pov.Adrian
Usiadłem na kanapie w moim pustym mieszkaniu.
Te nocki w pracy są strasznie męczące... Wyciągnąłem z kieszeni swój telefon, a na jego wyświetlaczu ujrzałem 12 nieodebranych połączeń od Nadii, a więc niemal od razu do niej zadzwoniłem, a już po chwili dziewczyna odebrała.- Skończyłeś już pracę? - Usłyszałem po drugiej stronie zapłakany głos dziewczyny
- Tak, właśnie z niej wróciłem, a co się dzieje? - Zapytałem zaniepokojony - Coś z Antkiem?
- Antek ze mną zerwał - Powiedziała płacząc jeszcze gorzej - Dzwoniłam do Klary, ale ona nie odbiera...proszę cię przyjedź do mnie...ja ciebie potrzebuję
- Będę u ciebie za jakieś 20 minut - Odparłem wstając szybko z kanapy, a następnie się rozłączyłem
Wszedłem do przedpokoju i szybkim ruchem założyłem na swoje stopy czarne buty.
Z wieszaka zwinnym ruchem zabrałem kluczyki od mojego samochodu po czym wybiegłem z mieszkania, a przed wejściem do windy zakluczyłem drzwi.U Nadii byłem już po 20 minutach, a drzwi do jej mieszkania były otwarte także szybko do niego wbiegłem zamykając za sobą drzwi.
Dziewczyna siedziała skulona na swoim fotelu, a więc szybko do niej podszedłem kucając przy jej drobnym ciele.- Naduś nie płacz, tego kwiatu jest pół światu - Powiedziałem gładząc dłoń dziewczyny moim kciukiem
- Ale ostrzegałeś abym na niego uważała, a ja głupia ciebie nie słuchałam - Mówiąc to dziewczyna niemal od razu rzuciła mi się na szyję, a ja zamknąłem ją w szczelnym uścisku
- Nadia teraz to jest nie ważne, Antek to zwykły głupek, który bawi się takimi naiwnymi dziewczynami jak ty - Odparłem głaszcząc delikatnie włosy dziewczyny - Jadłaś coś? - Automatycznie postanowiłem zmienić temat
- Nie - Odpowiedziała krótko - Nie mam na nic siły, a tym bardziej na jedzenie
- Zamówię nam sushi, bo z tego co wiem to bardzo je kochasz - Wypuściłem dziewczynę ze swojego uścisku, a ta się tylko do mnie uśmiechnęła
Wyjąłem z kieszeni telefon po czym wybrałem numer do restauracji, w której sprzedają sushi.
30 minut później...
Po 30 minutach jedzenie było już u nas. Podałem jeden pojemnik z sushi Nadii po czym usiadłem ze swoim pojemnikiem obok dziewczyny.
- Smacznego - Powiedziałem biorąc jeden kawałem sushi do swoich ust
- Dziękuję i nawzajem - Odpowiedziała robiąc to samo co ja - Słyszałam, że masz kogoś na oku - Powiedziała po chwili ciszy
- Tak, ale czy to teraz ważne? - Zapytałem spoglądając na dziewczynę
- No jasne, że ważne - Zaśmiała się po czym dodała - Może w końcu znajdziesz sobie jakąś dziewczynę, której każda by zazdrościła takiego wspaniałego chłopaka jak ty - Powiedziała biorąc kolejny kawałek sushi do swoich ust
- Czyli chcesz mi powiedzieć, że każda laska by tobie zazdrościła? - Powiedziałem odkładając na mały stolik pudełko z kawałkami sushi
- Żartujesz sobie teraz ze mnie, prawda? - Zapytała patrząc na mnie zdziwiona tym co przed chwilą powiedziałem
- Nie, nie żartuję...Wiem, że powiedziałem to w nieodpowiednim momencie, ale podobasz mi od kiedy pamiętam - Zacząłem, a dziewczyna dała mi dokończyć - Myślisz, że dlaczego od początku twojego związku z Antkiem byłem do niego wrogo nastawiony i w sumie tak samo jak do reszty twoich byłych
- Adrian...dlaczego mi wcześniej tego nie powiedziałeś? - Zapytała kładąc swoją dłoń na moim policzku
- Nie chciałem psuć naszej przyjaźni, bo jesteś dla mnie ważna jak Bambi i Leo - Zaśmiałem się, a dziewczyna razem ze mną
- Oj Adrian...nie zepsuł byś naszej przyjaźni - Powiedziała lekko czochrając moją czuprynę - Poza tym mów co tam u twoich piesków
- Bambi jak to Bambi ciągle tylko chciałaby być głaskana, a Leo jedynie by chciał spać całymi dniami...temu to dobrze, też bym tak chciał - Znów się zaśmiałem tak samo jak Nadia
- Dawno ich nie widziałam - Powiedziała wstając z kanapy - Może pojedziemy do ciebie? - Zapytała łapiąc mnie za rękę
- Jak sobie życzysz - Posłałem dziewczynie szczery uśmiech po czym razem z dziewczyną udaliśmy się do wyjścia z jej mieszkania
20 minut później...
Gdy byliśmy już w moim mieszkaniu Bambi i Leo podbiegły do Nadii od razu na nią skacząc, a dziewczyna jedynie kucnęła obok psów głaszcząc ich puszystą sierść.
- Widzę, że pieski się za tobą stęskniły - Powiedziałem biorąc jednego szczeniaka na ręce, a w tym momencie zadzwoniła do mnie Klara, a więc od razu odebrałem - Halo?
- Adrian co się dzieje z Nadią? - Zapytała - Dzwoniła do mnie, ale nie mogłam odebrać...wiesz Matty chce spędzić ze mną jak najwięcej czasu i zabiera mnie na jakieś randki
- Rozumiem - Odezwałem się patrząc ciągle na Nadię bawiącą się z Bambi - Co do Nadii to Antek z nią zerwał, ale teraz jest już git, przyjechaliśmy właśnie do mojego mieszkania i teraz bawi się z Bambiczką - Zaśmiałem się, a Nadia się jedynie do mnie uśmiechnęła
***
Pod wieczór postanowiłem zrobić Nadii ciepłą herbatę, a tak jak postanowiłem tak zrobiłem.
Już po zrobieniu herbaty podszedłem do kanapy, na której siedziała po czym podałem dziewczynie kubek z gorącą herbatą przed tym ostrzegając ją o tym, że napój jest gorący...
___________
Dzisiaj rozdział nie o Matty'm i Klarze, a o Adrianie i Nadii.
Mam nadzieje, że również się spodoba mimo iż nie jest o naszej kochanej dwójce: MxK 😂😘
CZYTASZ
Football ~ Matty Cash
Fiksi PenggemarKlara to 19-letnia córka Czesława Michniewicza, która od dziecka pasjonuje się piłką nożną oraz koszykówką.