Auggie
Kiedy zadzwonił jego telefon, Auggie był w swoim SUV'ie, jadąc na krótką przejażdżkę, aby zająć się jakąś sprawą w wieżowcu w centrum miasta i starał się zachować swoje gówno, kiedy to robił.
Patrząc na deskę rozdzielczą, zobaczył, kto dzwoni.
Biorąc pod uwagę jego nastrój i obecną misję, normalnie nie odebrałby.
Ten dzień nie był dobry, z nim zachowującym się jak ogromny dupek wobec Pepper na pierwszym miejscu listy, z radzeniem sobie z tym, z czym właśnie teraz jechał się zmierzyć i możliwymi tego przyczynami, w najbliższej sekundzie nie potrzebował więcej złego.
Ale to nie pomogłoby tego opóźnić. Po prostu rozprzestrzeniłoby straszne gówno na dłużej.
A biorąc pod uwagę długotrwałą sprawę, nad którą pracowali, nie tylko jego zespół, ale także inne osoby, w tym dzwoniący, to mogła być tylko zła wiadomość.
I tak odebrał.
„Yo, Lee" - powitał Lee Nightingale'a, człowieka stojącego za Nightingale Investigations, główną prywatną agencją śledczą w Denver.
„Hej, Aug" - odparł Lee - „Masz chwilę?"
„Pewnie".
Lee nie zawracał sobie głowy uprzejmościami, a Auggie nie był zaskoczony, że tego nie robił.
Nie chodziło o to, że mężczyzna był niegrzeczny. Chodziło o to, że był późny wieczór, a jeśli Lee nie był w domu z żoną i dwójką dzieci, chciałby zrobić to, co trzeba było zrobić, aby wrócić do domu. Gdyby był w domu, chciałby być z żoną i dziećmi, a nie rozmawiać przez telefon o pracy.
Kilka lat temu pomysł, że Lee Nightingale mógłby być Rodzinnym Facetem, wywołałby chichot u większości mężczyzn w Denver.
Ale tak było.
„Racja" - zaczął Lee - „Shirleen właśnie ze mną rozmawiała. Powiedziała mi, że dzwoniła twoja kobieta".
Nie tego się spodziewał i słysząc, co to było, Auggie prawie próbował znaleźć miejsce, w którym mógłby się zatrzymać, aby mógł w pełni skoncentrować się na rozmowie.
Ponieważ nie miał kobiety.
Ale wiedział, o kim mówi Lee.
Shirleen była kierowniczką biura Lee.
A to oznaczało, że Pepper dzwoniła do Lee Nightingale'a.
Nikt nigdy nie dzwonił do Lee z dobrych powodów.
Dlaczego Pepper dzwoniła do Lee?
„To nie moja sprawa" – ciągnął Lee - „Nie do mnie należy pytać, domyślam się, że między wami dwojgiem rzeczy stały się w trudne".
Nie tyle stały się trudne, ile nigdy nie były łatwe.
Poza tym, że raz wieczorem wyszli na drinka z Boone'em i Ryn. Razem tylko jak przyjaciele: jedna para, jedna, która powinna być parą, ale nie byli.
W barze Pepper nie zabrała rzeczy z miejsca, w którym ich mocno trzymała, czyli ze Strefy Przyjaciół.
Lub, jak to widział Auggie, Strefy Tortur.
Nie wypiła za dużo.
Nadal poprosiła go, żeby odwiózł ją do domu.
Zgodził się, a nie zrobił tego, myśląc, że sam trochę dostanie. Zamiast tego, pomyślał, że jest mamą i nadmiernie uważa na picie i prowadzenie samochodu, biorąc pod uwagę, że miała kogoś, kto liczył na to, że wróci bezpiecznie do domu.