ROZDZIAŁ 17 - Letarg

41 7 0
                                    

Pepper

Było później, niż przypuszczałam, że oboje wyobrażaliśmy sobie, że opuścimy Toda i Steviego, a było później, głównie dlatego, że Tod wyciągnął grę Yahtzee.

Skończyło się na tym, że obaliliśmy więcej niż jedną butelkę Freixenet, gdy braliśmy udział w maratonie Yahtzee, który trwał wiele godzin, bo wszyscy się w jego czasie zalewaliśmy (chociaż Aug nie pił Freixenet, przyniósł piwo, bo, najwyraźniej, komandosi napędzani testosteronem nie pili wina musującego – co nie przeszkadzało Todowi, Stevie i mnie, było więcej dla nas).

Podobało mi się, że Auggie odpoczywał, dobrze się bawił, śmiał się (nawet jeśli nie był to głęboki, pełen śmiech, jaki zwykle potrafiłam z niego wydobyć) i z więcej niż tego powodu nie chciałam, by wieczór dobiegł końca.

Tym ważniejszym powodem było to, że nie chciałam, aby mój czas z Auggie'm się skończył.

Choć prawdopodobnie miało to być trudne, nie chciałam też, abyśmy skończyli rozmowę o tym, co stało się z jego rodzicami.

Było o wiele więcej do omówienia. A ta dyskusja koncentrowałaby się na tym, jak ważne było dla niego, by rozumiał, że oni nie rzutowali na niego.

Chodziło mi o to, że ja nie byłam Gonzo dla Boga ani przestępcą bijącym partnerów.

On nie był niegrzecznym, natrętnym królem dramatu.

Teraz rozumiałam, dlaczego wydawał się zaskoczony, że otworzyłam przed nim drzwi, bezbłędnie wyrażając, jak podekscytowana byłam, kiedy pojawił się w moim domu.

Ale...

Jego rodzice zapomnieli więcej jego urodzin, niż pamiętali?

Ciężko było o tym myśleć, mimo że tyle razy przewracało mi się to w głowie podczas jedzenia niesamowicie pysznych kanapek Aug'a, picia wina musującego i grania w Yahtzee w świetnym towarzystwie.

Więc często przez całą noc przyłapywałam się na tym, że patrzę na niego, na tego słodkiego, troskliwego, przystojnego mężczyznę i czułam ściskanie serca.

Oczywiście, że starałam się nie myśleć o dorosłej Juno. Nie chciałam nawet myśleć, że trzecia klasa prowadzi do czwartej, a, zanim mrugnę, ona będzie w gimnazjum. Potem liceum. I nagle pójdzie w świat sama, tworząc własne życie, robiąc swoje, przeżywając swoje przygody, może wyszłaby za mąż, rodząc dzieci.

Wiedziałam o tym wszystkim jedno, od teraz na zawsze.

Będzie spektakularna.

Będę z niej dumna.

I w każdej chwili, którą mi podaruje, wezmę to.

I tak jak teraz, tak będzie zawsze, każda minuta, jaką będę z nią spędzała, byłaby prezentem.

Nie mogłam pojąć, jak rodzice Auggie'go mogli pojawić się w jego drzwiach i zachowywać się tak wobec niego, wobec siebie, wobec mnie.

Jak on musiał to odczuć, nie chciałam pojąć.

Ale musiałam.

Musiałam to usłyszeć, nie żebym kiedykolwiek to zrozumiała, ale żebym mogła być przy nim przez to, jakkolwiek postanowiłby sobie z tym poradzić.

Tod czuwał, a rodzice Auggie'go nie zbliżyli się ponownie do jego drzwi (to znaczyło, że wyrzucenie czyichś walizek na frontowy chodnik było oświadczeniem, którego nawet jego rodzice nie mogli zignorować). Ich sytuacja przed domem dobiegła końca i poszli zrobić to, co następne mieli zamiar zrobić.

Dream KeeperOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz