•8•

781 29 46
                                    

Boka się nie odezwał, był zdezorientowany.

- Boka..?

Boka przytaknął, nie dał rady wydobyć z siebie ani słowa.

- Przepraszam cie bardzo...

- Co?.. - Boka usiadł.

- Nemeczek, za co?

- To zabrzmiało bardzo dziwnie, to co.. powiedziałem... - Blondyn oznajmił.

- Co, nie! To naprawde miłe słońce!

- Słońce?

Nemeczek zaśmiał się i popatrzył chłopcowi w oczy.

- Jeszcze raz dziękuje za kwiaty, to naprawde urocze!

- Nie ma za co. - Brunet uśmiechnął się.

- Chyba już czas wracać, nie sądzisz? - Zapytał Ernest.

- Też tak myśle.

Chłopcy szli w strone domu Nemeczka, aż nagle blondyn zauważył wóz z lodami.

- O patrz!! Lody!!

Boka tylko popatrzył na chłopaka i pociągnął go do budki.

- Dzień dobry! Poprosze gałke lodów waniliowych w wafelku i gałke czekoladowych w kubeczku. - Powiedział brunet.

- To które są dla mnie?

Blondyn zapytał.

- A zgadnij.

- No nie wiem! Powiedz proooszee.

- Waniliowe w kolorze twoich i włosów i słodkie tak jak ty.

- Ogarnij się! - zaśmiał się Nemeczek

Chłopcy już naprawdę szli prosto do domu Ernesta. Już przed bramą Nemeczek szedł w strone drzwi wejsciowych i lekko uśmiechnął się do Boki.
Boka odwzajemnił uśmiech i poszedł w strone swojej ulicy.

*time skip*

Boka pov:

Był ranek, otworzyłem oczy i spojrzałem na zegar.

- O cholera, 8:20 spóźniłem się! Pan Rac mnie zabije.

Szybko ubrałem się i wybiegłem do szkoły. Nagle natchnąłem się na Gereba.

- Hej - chłopak powiedział.

- No cześć

Odpowiedziałem mu, nie miałem pojęcia co tu robi.

- Nie śpieszysz się do szkoły Deżo?

- Nie koniecznie, próbuje uniknąć pierwszej lekcji czyli łaciny.

- Rozumiem.. też za nią nie przepadam.

- To może usiądziemy?

Gereb zaproponował mi. Szczerze nie miałem ochoty iść na łacine. Byłem pewny, że pan Rac zapyta mnie, bo się spóźniłem.

Chwile tak siedzieliśmy, aż nagle Gereb zapytał.

- Co robiłeś z Nemeczkiem w parku?

Byłem zmieszany, niewiedziałem co odpowiedzieć. Powiedzieć, że to randka czy zwykłe spotkanie?...
Jednak nic nie odpowiedziałem.

- Halo, Boka?..

- Co, już nie można się spotykać z znajomymi?

Wybuchnąłem nie koniecznie. Nie wiem co we mnie wstąpiło. Ostatnio Nemeczek... Jego uśmiech... O BOZE BOKA PRZESTAŃ! Totalnie zakochałem się na zawał!!...

Heej kochani, dziekuje za takie miłe komentarze pod poprzednimi roździałami. Naprawde mi miło, że wam się podoba to co tworze.

Kocham was <33

Sorki za błędy :**

List do blondynka | Chłopcy z Placu Broni Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz