Boka się nie odezwał, był zdezorientowany.
- Boka..?
Boka przytaknął, nie dał rady wydobyć z siebie ani słowa.
- Przepraszam cie bardzo...
- Co?.. - Boka usiadł.
- Nemeczek, za co?
- To zabrzmiało bardzo dziwnie, to co.. powiedziałem... - Blondyn oznajmił.
- Co, nie! To naprawde miłe słońce!
- Słońce?
Nemeczek zaśmiał się i popatrzył chłopcowi w oczy.
- Jeszcze raz dziękuje za kwiaty, to naprawde urocze!
- Nie ma za co. - Brunet uśmiechnął się.
- Chyba już czas wracać, nie sądzisz? - Zapytał Ernest.
- Też tak myśle.
Chłopcy szli w strone domu Nemeczka, aż nagle blondyn zauważył wóz z lodami.
- O patrz!! Lody!!
Boka tylko popatrzył na chłopaka i pociągnął go do budki.
- Dzień dobry! Poprosze gałke lodów waniliowych w wafelku i gałke czekoladowych w kubeczku. - Powiedział brunet.
- To które są dla mnie?
Blondyn zapytał.
- A zgadnij.
- No nie wiem! Powiedz proooszee.
- Waniliowe w kolorze twoich i włosów i słodkie tak jak ty.
- Ogarnij się! - zaśmiał się Nemeczek
Chłopcy już naprawdę szli prosto do domu Ernesta. Już przed bramą Nemeczek szedł w strone drzwi wejsciowych i lekko uśmiechnął się do Boki.
Boka odwzajemnił uśmiech i poszedł w strone swojej ulicy.*time skip*
Boka pov:
Był ranek, otworzyłem oczy i spojrzałem na zegar.
- O cholera, 8:20 spóźniłem się! Pan Rac mnie zabije.
Szybko ubrałem się i wybiegłem do szkoły. Nagle natchnąłem się na Gereba.
- Hej - chłopak powiedział.
- No cześć
Odpowiedziałem mu, nie miałem pojęcia co tu robi.
- Nie śpieszysz się do szkoły Deżo?
- Nie koniecznie, próbuje uniknąć pierwszej lekcji czyli łaciny.
- Rozumiem.. też za nią nie przepadam.
- To może usiądziemy?
Gereb zaproponował mi. Szczerze nie miałem ochoty iść na łacine. Byłem pewny, że pan Rac zapyta mnie, bo się spóźniłem.
Chwile tak siedzieliśmy, aż nagle Gereb zapytał.
- Co robiłeś z Nemeczkiem w parku?
Byłem zmieszany, niewiedziałem co odpowiedzieć. Powiedzieć, że to randka czy zwykłe spotkanie?...
Jednak nic nie odpowiedziałem.- Halo, Boka?..
- Co, już nie można się spotykać z znajomymi?
Wybuchnąłem nie koniecznie. Nie wiem co we mnie wstąpiło. Ostatnio Nemeczek... Jego uśmiech... O BOZE BOKA PRZESTAŃ! Totalnie zakochałem się na zawał!!...
Heej kochani, dziekuje za takie miłe komentarze pod poprzednimi roździałami. Naprawde mi miło, że wam się podoba to co tworze.
Kocham was <33
Sorki za błędy :**
CZYTASZ
List do blondynka | Chłopcy z Placu Broni
RandomJanosz Boka nie mógł przestać myśleć o małym blondynku. W wieku 33 lat postanowił napisać do niego list, którego mały Nemeczek i tak nie zobaczy. Jednak?.. Rozdzialy postaram się zeby były czesto.