•32•

419 20 50
                                    

Dużo zastanawiałam się nad tym roździałem w aucie słuchając muzyki.
Strasznie trudno będzie mi go pisać, sama nie wiem.. Pozdrawiam was serdecznie, przyszykujcie sobie jakąś pyszną cherbatkę i zapraszam do czytania! <33

☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆

Nie mam pojęcia co teraz zrobić. Chciałbym znów być z Ernestem. Teraz chce tylko płakać, bez niego nie chce żyć. Czekam aż coś się stanie. Przez ten cały miesiąc byłem taki szczęśliwy, dlaczego odbieracie mi to?
Nie zasługuje na szczęście?
Zadaje sobie te pytania w głowie.
Czy zrobiłem coś źle? Jak wogóle się dostałem do tej pustki? Jedyne co pamiętam to nagłe zamknięcie się moich oczu, a potem ta dziwna sytuacja...
Czy wymagam tak dużo? Chce poprostu być z moim małym blondynkiem...
Uszczęśliwia mnie każego dnia, pociesza mnie, śmieje się ze mną. Przy nim jestem naprawde szczęśliwy.

Nagle widzę jakieś małe światło, staram się podejść żeby być coraz bliżej. Kiedy jestem już wystarczająco blisko, przede mną stoi stół i krzesło a na nim kartka papieru i długopis.

- Myśle, że powinieneś coś tu napisać. - Powiedziała ta sama postać z którą rozmawiałem jakieś pół godziny temu. - Co o tym myślisz? - Dodała.

- Czy ta historia kończy się tak samo, jak ją zacząłem? - Zapytałem.

Nikt nie odpowiedział.

Jak powiedziała, tak zrobiłem. Usiadłem przy stole i zacząłem pisać.

- Co mam napisać?... - Wyszeptałem do siebie.

Myślałem troche, nie jestem dobry w takie rzeczy.

"Drogi Erneście."

Nie, to nudne.

Przekreślam zdanie.

"Najdroższy"

Za poetyckie.

"Nemeczku Erneście

Nie widzę cię od jakiejś godziny, a tak tęsknie.
Dziękuję ci za spędzony czas. Był to najlepiej spędzony czas w moim życiu. Chciałbym znów dotknąć twoją zimną dłoń i powiedzieć jak cię kocham. Tak martwie się, że znów nie zobaczę cię przez ponad 20 lat. Teraz piszę ten list ponownie, żeby znów podziękować ci, że cię poznałem. Twój głos sprawia, że czuję się bardzo szczęśliwy. Trudno mi dobierać zdania, ale kiedy myśle o tobie jest coraz łatwiej. Chciałbym jeszcze powiedzieć ci jedno, nie zasługujesz na śmierć. Jesteś kochanym człowiekiem. Chciałbym z tobą spędzić resztę mojego życia. Mieć kota o którym tak marzysz. Posiadać własny ogród z pięknymi lawendami którymi pachniesz, z huśtawką na której huśtałbym cię w ciepłe dni. Moje życie byłoby cudowne gdybyś był w nim ty. Mówie to już setny raz, ale kocham cię i dziękuje. Jednak powinienem też przeprosić cię za wszystko. Jesteś silny i takiego cię kocham. Mój list jest moim uczuciem do ciebie, moje uczucie jest bardzo silne. Nigdy nie czułem go tak silnie do nikogo niż do ciebie. Jesteś wyjątkowy.

Twój Janosz"

Odłożyłem długopis. Do moich rąk wziąłem kartkę i zapakowałem w koperte. Na niej narysowałem małe serce i uśmiechnąłem się jak głupi. Co teraz? Czy mam tak siedzieć i czekać, aż ta cholerna postać znów coś powie? Znów poczułem jak w klatce piersiowej coś mnie ukuło. Jedna mała łza zaczęła spływać mi po policzku. Wstałem z krzesła i zakryłem moje oczy dłońmi. Szlochałem lekko.

- Co mam teraz zrobić? - Zapytałem cicho. - Czy mogę już wrócić?..

- Gdzie chciałbyś wrócić?

List do blondynka | Chłopcy z Placu Broni Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz