Rozdział 1

570 24 57
                                    

Mgła obudziła się i zjeżyła futro. Ciężko dyszała. Rozejrzała się nerwowo. Wszystko było w porządku.

Klan Błyskawicy żył swoim życiem. W legowisku wojowników nikogo nie było. Słońce powoli chyliło się ku zachodowi, co oznaczało nadchodzącą ceremonię. Szara Gwiazda miała w planach mianowania kilku uczniów.

Śnieżnobiała spojrzała na swoje łapy, obawiając się, że znajdzie na nich krew jakiegoś kota. Na szczęście tak nie było. Kotka zaczęła łkać.

Dlaczego? Od czasu dołączenia do klanu, to właśnie się działo. Kocica chodziła cała zlękniona, obawiając się konfrontacji z dawnymi przyjaciółmi.

Ciągle się bała, że kogoś skrzywdzi, że dawne instynkty na nowo się pobudzą. A dodatkowo te sny spoczywały na sercu młodej kocicy.

-Wszystkie koty na tyle duże, aby samodzielnie polować, niech zjawią się pod Wysokim Głazem!- obwieściła szara przywódczyni, siedząc na szczycie.

Zielonooka szybko wstała. Przejechała łapą po futrze, aby dobrze wyglądało i pędem ruszyła pod skałę. Wychodząc, rozejrzała się jeszcze raz.  Wszystko było w porządku.
Karmicielki wychylały się ze żłobka, nasłuchując. Starszyzna siedziała u siebie, patrząc na przywódcę zmęczonymi oczami.
Uczniowie, przynajmniej ci, którzy mieli zostać mianowani, siedzieli tuż przed Wysokim Głazem, uśmiechając się.

Kocica szybkim krokiem usiadła koło Wysokiej Łapy. Kocur prychnął, ale nic więcej nie powiedział.

Klan Błyskawicy nadal jej nie ufał. Nie było jednak w tym nic dziwnego. Przecież Mgła wraz z Klanem Śmierci kilka księżycy temu zaatakowała swój obecny. Jej dawny zamordował Omszonego Pazura i Zielone Oko.

Koty wiedziały też, że Mgła prawie zabiła Tygrysiego Ogona, który prawdopodobnie ocalił się, udając martwego.

-Ja, Szara Gwiazda, przywódczyni Klanu Błyskawicy, wzywam moich szlachetnych przodków, aby spojrzeli na tych uczniów. Długo pracowali, aby poznać wasz szlachetny kodeks, więc polecam wam ich jako przyszłych wojowników.

Mgła odwróciła głowę. Mentorzy uczniów patrzyli z dumą na swoich podopiecznych.

-Wysoka Łapo, podejdź. - kocur posłusznie wstał i podszedł do przywódczyni, która zeskoczyła z kamienia- od dziś będziesz znany jako Wysoki Skok. Klan Gwiazdy docenia twój spryt i siłę, a my witamy cię jako pełnoprawnego wojownika Klanu Błyskawicy! - kotka oparła swoją głowę na jego czole.  On posłusznie liznął jej bark, jednak nadal stał na miejscu.

-Nakrapiana Łapo, podejdź. Od dzisiaj będziesz znana jako Nakrapiany Wiatr. Klan Gwiazdy ceni twoją odwagę i męstwo, a my witamy cię jako pełnoprawną wojowniczkę Klanu Błyskawicy! - kotka dla odmiany dotknęła swoją łapą jej czoło. Młoda wojowniczka schyliła się.

-Mgło- Szara Gwiazda zwróciła się do śnieżnobiałej kocicy- jesteś z nami od 3 księżycy. Przeszłaś specjalne szkolenie, więc doskonale wiesz na jakich zasadach działa klan. Nadszedł czas, abyś również została mianowana. Mgło, od dziś będziesz znana jako Mgliste Serce- w tym momencie zielonooka myślami powróciła do mianowania przez Klan Gwiazdy. Przecież ona otrzymała to samo imię- ...a my witamy cię jako pełnoprawną wojowniczkę Klanu Błyskawicy! - kiedy Szara Gwiazda oparła głowę na jej czole, młodą wojowniczkę obszedł dreszcz.

-Wysoki Skok! Nakrapiany Wiatr! Mgliste Serce! Wysoki Skok! Nakrapiany Wiatr! Mgliste Serce! - krzyczały koty z klanu.

Jedynie imię dawnej morderczyni mówili ciszej. Kotka lekko spochmurniała. Kiedy w końcu koty zapomną o jej dawnych wybrykach?

Wojownicy: Mgła 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz