Pov: Słodka Łapa
Naprawdę się przestraszyłam, kiedy wrzasnęła na mnie Mgliste Serce. Jednak najgorsze było to co usłyszałam potem. Mgliste Serce...
-To moja wina- załkałam się i udałam się nad rzekę.
Musiałam w spokoju pomyśleć. Przecież to ja prowokowałam Mgliste Serce do tego wybuchu złości.
,,Nie znam jej i nie mogę jej osądzać. Jedyne co o niej wiem to tylko tyle, że dołączyła do Klanu Błyskawicy. Nie powinnam ich słuchać- obwiniała się, kiedy nagle usłyszała czyiś głos.
-Nad czym tak dumasz?- kotka podniosła głowę. Po drugiej stronie stała szarobłękitna kotka o szafirowych oczach.
-Nie ważne. - mruknęła cicho. - Kim ty jesteś? - zapytała i podniosła wzrok.
-Jestem Szafirowa Nadzieja, uzdrowicielka Klanu Słońca.
-Miło mi- miauknęła i lekko się uśmiechnęła.- Ja mam na imię Słodka Łapa. Niedawno z moim rodzeństwem zostałam mianowana.
-Dlatego się nie znamy. To nad czym tak myślisz?
-Ehhh- kotka spuściła wzrok ponownie- Nad moją mentorką- Mglistym Sercem - medyczka spięła się, kiedy usłyszała to imię.
-A coś się stało? - kotka przekrzywiła głowę, badając kotkę zaciekawionym spojrzeniem.
-Słyszałaś o przeszłości Mglistego Serca?
-Każdy słyszał - wzruszyła barkami- No i?
-Skąd mam wiedzieć, czy mnie nie skrzywdzi? - miauknęła.
-Wiesz, znam się z twoją mentorką i mogę ze spokojem i pewnością powiedzieć, że Mgliste Serce naprawdę się zmieniła. Jest innym kotem, a ty nie powinnaś wierzyć w plotki. Pełno ich krąży, gdyż niewiele kotów jej ufa, ale z czasem udowodni swoją lojalność.
Terminatorka myślała przez chwilę i rozważała w swoim sumieniu słowa uzdrowicielki Klanu Słońca.
-Dziekuję za radę- zamruczała i skierowała się w stronę obozu.
-Proszę - miauknęła lekko zaskoczona nagłym ruchem uczennicy.
***
Słońce chyliło się ku zachodowi. Ostatnie promyki słońca wpadały do jaskini pod Wysoką Skałą. Oświetlały one śnieżnobiałe futro jednej z kotek.
-Szara Gwiazdo, ja...ja nie nadaję się na mentorkę- miauknęła patrząc na jasno-szarą kotkę.
-Dlaczego tak sądzisz, Mgliste Serce?
Kotka wzięła głęboki oddech. Musiała powiedzieć to, co sądziła i to, co było faktem.
- Szara Gwiazdo, głównie chodzi o moją reputację. Przecież niewiele kotów wierzy w moją przemianę. Słodka Łapa będzie tylko cierpieć przeze mnie. Poza tym sama wiesz, jaki mam ostatnim czasem problem. Nie chcę jej skrzywdzić, rozumiesz? Lepiej będzie jeżeli zmienisz jej
mentora.- miauknęła kotka.Przywódczyni zamyśliła się przez chwilę. Nim jednak zdążyła cokolwiek powiedzieć, do jaskini wpadła ciężko dusząca, krótkowłosa kotka o długich łapach, szylkretowym futrze i złotych oczach.
-Słodka Łapo, co ty...- niebieskooka nie dokończyła.
-Przepraszam, Szara Gwiazdo - wydyszała- Ale muszę coś powiedzieć.
CZYTASZ
Wojownicy: Mgła 2
FanfictionMgła, od teraz już znana jako Mgliste Serce dołącza do swojego rodzinnego klanu, gdzie jest szczęśliwa z Wilczym Sercem. Niestety inni nadal traktują ją jak wroga i nie ufają jej. Klan Śmierci zanika i z czasem wszyscy od nim zapominają. Jednak w rz...