Otworzyłam oczy, a uczucie bólu w całej klatce piersiowej rozniosło się również i po całym moim ciele.
Wspomnienia wróciły. Dziwne światło. Stacja Shibuya. Ale czułam dziwne uczucie w klatce piersiowej. Dotknęłam miejsca w którym znajduje się serce i… to wszystko wróciło.
Plaża. Chishiya. Kuina. Kapelusznik. Arisu i Usagi. Rozejrzałam się po sali. Byłam zakryta na wpół kurtyną. Drzwi się otworzyły, a w nich stanęła pielęgniarka. Podeszła do mnie i zapytała.
— Wszystko w porządku? Wygląda pani blado.
— Tak, wszytko w porządku. — spojrzałam przed siebie. Blondyn leżał na szpitalnym łóżku i patrzył w sufit. Pielęgniarka odeszła, a ja zapytałam:
— Chishiya? — chłopak delikatnie się podniósł i spytał, krótkie:
— Znamy się? — w tym momencie pękło mi serce. — Jak się nazywasz? Trochę znajomość wyglądasz.
— Kazuko Nakamura.
— Kazuko… — powiedział. — Nie pamiętam…
— Spokojnie, nic nie szkodzi…
Pogrążona w smutku, zamknęłam oczy, a kolejne łzy kapały na moje policzki.
Obiecałeś, że mnie nie zapomnisz. Ale to zrobiłeś. Obiecałeś, że mnie znajdziesz. I to zrobileś. Ale czy ponownie mnie pokochasz i sprawisz, że mój świat ponownie nabierze kolorów?
𝙆𝙊𝙉𝙄𝙀𝘾
CZYTASZ
ostatnia wieczerza | chishiya, alice in borderland.
Фанфик-Jesteśmy zbyt zagubieni by to sobie wyznać, ale musisz pamiętać o jednej rzeczy. - odparłam przyglądając się widokowi panoramy Tokio. - Tak? - Jesteś jak te gwiazdy nocą na odkrytym niebie. Jesteś tak daleko, a jednocześnie tak blisko mnie. To tak...