9.4: Okoliczności pierwszej kłótni - Kiri.

84 5 0
                                    


Przeczuwałaś, że zabranie Kiri na polowanie będzie złym pomysłem. Próbowałaś odwieść ją od tego pomysłu, ale niestety dziewczyna się uparła, że pójdzie z tobą i Neteyamem. Wiesz dobrze jak bardzo emocjonalnie Kiri podchodzi do zwierząt Pandory i bałaś się, że będzie to dla niej niezbyt przyjemne doświadczenie. Ty natomiast bardzo chciałaś upodobnić się do Navi, dlatego poprosiłaś starszego z braci Sully żeby podszkolił cię w polowaniu. Miałaś świadomość, że twoje rozmiary trochę cię dyskredytują ale i tak nie chciałaś od nich odstawać aż tak mocno.

Poruszałaś się sprawnie za Neteyamem i Kiri, próbując dotrzymać im kroku. Chłopak zapewniał cię, że ma świetne miejsce na polowanie. Podobnież ustawienie się tam zapewniało idealny widok na stado sześcionogów, które były waszym dzisiejszym celem. Kiri oczywiście cały czas próbowała odwieść was od tego pomysłu argumentując tym, że na Pandorze jest mnóstwo innych rzeczy do zrobienia niż polowanie. Byłaś tym już trochę rozdrażniona, wiedziałaś że tak będzie. Na szczęście Neteyam kompletnie nie zwracał uwagi na jej gadanie tylko cały czas brnął przed siebie.

Naprawdę uwielbiałaś Kiri, ale czasem była cholernie uparta. Wiedziałaś, że ma wyjątkową więź z Eywą i ma prawo czuć się lepsza od innych, ale mogłaby czasem ustąpić. Ale mimo wszystko i tak nie potrafiłaś sobie wyobrazić bez niej życia. Była naprawdę cudowna.

Twoje rozmyślania przerwało wasze dotarcie na miejsce. Neteyam miał rację, było idealnie. Znajdywaliście się na gałęzi dość wysokiego drzewa, więc nie czyhało na was żadne zagrożenie na dole. Na szczęście liście układały się tak, że mieliście idealnie odsłonięty widok na stado zwierząt, które znajdywały się na tyle daleko, że ich nie rozpraszaliście.

- Mówię wam chodźmy stąd, mam jakieś złe przeczucie. – próbowała przekonać was Kiri. Od samego początku coś jej nie pasowało. Wydawało ci się, że może to mieć jakiś związek z Eywą.

- Kiri daj już spokój. T.I mówiła ci żebyś nie szła bo polowania nie są dla ciebie, nie posłuchałaś się to teraz błagam cię przymknij się już. – odpowiedział jej zirytowany chłopak. Dziewczyna tylko prychnęła niezadowolona i odeszła na bok. – Okej T.I. to teraz patrz jak robi to mistrz, a później powtórzysz to co zrobiłem.

Kiwnęłaś tylko głową na znak zrozumienia i bacznie obserwowałaś jego poczynania. Chłopak ustawił się, napiął cięciwę i strzelił idealnie w oddalonego od stada zwierzaka. Byłaś pod wrażeniem, nawet przy tym nie drgnął, a udało mu się idealnie strzelić tak, że sześcionóg padł bezboleśnie.

- Wow. – tylko tyle zdołałaś z siebie wydusić.

- No w końcu jestem wielkim wojownikiem. – odpowiedział zadowolony z siebie chłopak. – Teraz twoja kolej. – podał ci łuk.

Zrobiłaś wszystko tak jak on dosłownie przed chwilą.

Stanęłaś prosto, napięłaś cięciwę i zaczęłaś celować. Niestety twój chwyt ni był aż tak pewny jak chłopaka, więc delikatnie się chwiałaś. Próbowałaś wycelować w jedne ze zwierząt i gdy już miałaś wypuścić strzałę, omsknęła ci się ręka. Kurwa. To pewnie przez to, że za długo zwlekałaś i wykorzystałaś swoje siły. Na twoje nieszczęście tuż obok twojego celu znajdowało się młode sześcionoga, a twoja strzała trafiła prosto w nie.

- Kurwa. – zaklnęłaś cicho pod nosem ale Kiri widząc, że coś poszło nie po waszej myśli natychmiast ruszyła w waszym kierunku. Gdy tylko zobaczył co się właśnie stało zakryła dłonią usta, a w jej oczach pojawiły się łzy. Zaczęła z przerażeniem kręcić głową. – Kiri ja przepraszam, przecież nie chciałam w niego wycelować, wybacz mi po prostu omsknęła mi się ręka. – zaczęłaś się tłumaczyć, ale dziewczyna zaczęła uciszyła cię gestem dłoni.

- Mówiłam wam od początku, ze coś pójdzie nie tak, ale oczywiście nie chcieliście mnie słuchać. – wyrzuciła z siebie płaczliwym tonem. – Czy chociaż ty nie mogła mi raz zaufać? – spytała się ciebie z wyrzutem. Nie miałaś pojęcia co odpowiedzieć więc spuściłaś tylko głowę. Dziewczyna wydusiła z siebie szloch i biegiem rzuciła się w drogę powrotną. Natychmiast chciałaś ruszyć za nią ale zatrzymał cię Neteyam twierdząc, że powinnaś jej dać teraz trochę przestrzeni. 

Preferencje AvatarOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz