» 4 «

73 3 23
                                    

Treningi odbywały się regularnie każdego dnia zaraz po lekcjach. Nathan o dziwo szybko wkradł się w łaski chłopaków z drużyny i tylko Brian oraz jego najlepszy kumpel Caden byli do niego chłodno nastawieni, co było dość zrozumiałe, patrząc na to, że po pojawieniu się nowego zawodnika, pozycja O'Connora jako kapitana została zagrożona. Wszyscy wiedzieli, że jeśli nie weźmie się do roboty i nie poprawi swojej gry, to zostanie szybko zdegradowany.

Williams podczas treningów starał się skupiać tylko na grze, ale chwilami jego myśli uciekały w kierunku wymachującej pomponami Peyton. Parę razy przyłapał ją na tym, że się na niego patrzyła, ale wtedy szybko odwracała głowę i udawała, że nic się nie stało. Męczyło go to, ale z drugiej strony trzymanie się na dystans od tej dziewczyny było znacznie lepszym rozwiązaniem.

– Dobra, na dzisiaj koniec! – Scott zagwizdał, potwierdzając zakończenie treningu. – Jak ręka? – zapytał Nathana, gdy ten go mijał.

– Coraz lepiej.

– Cieszy mnie to, bo na najbliższym meczu zamierzam wystawić cię w pierwszym składzie.

Przechodzący obok nich Brian wyraźnie spochmurniał, gdy to usłyszał, ale słowem tego nie skomentował. Szybkim krokiem wyszedł z sali gimnastycznej, w drzwiach wpadając na kapitankę cheerleaderek. Chloe odprowadziła go uważnym spojrzeniem, a potem zawiesiła wzrok na wysokim szatynie, który nadal rozmawiał z trenerem.

– Dziękuję i obiecuję, że dam z siebie wszystko – obiecał Nathan i skierował się ku wyjściu z sali gimnastycznej.

Kiedy mijał Chloe, posłał jej zaczepny uśmieszek i puścił oczko, przez co na moment straciła kontrolę nad własnym ciałem i również się uśmiechnęła, na chwilę zapominając o tym, jak ostatnio ją potraktował. Szybko jednak się opamiętała i klepnęła samą siebie dłonią w policzek, by doprowadzić się do porządku.

Nie taki był jej plan, ale co mogła poradzić na to, że już przy pierwszym spotkaniu ten chłopak wpadł jej w oko? Od wizyty w kawiarni ciągle o nim myślała i nawet fakt, że za każdym razem olewał ją dla Peyton nie mógł tego zmienić. Przy przyjaciółkach udawała, że Nathan już w ogóle jej nie interesował, jednak gdy zostawała sama pozwalała sobie na chwilę słabości.

Dziewczyna westchnęła cicho i ruszyła w stronę wejścia do szatni dziewczyn. Nim przekroczyła próg, wyprostowała się maksymalnie i przybrała na twarz dobrze znaną wszystkim maskę zadowolonej z życia kapitanki drużyny cheerleaderek.

 Nim przekroczyła próg, wyprostowała się maksymalnie i przybrała na twarz dobrze znaną wszystkim maskę zadowolonej z życia kapitanki drużyny cheerleaderek

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Peyton przygryzła nerwowo koniuszek kciuka i zerknęła na boczne wyjście ze szkoły. Nie dawała jej spokoju cała ta sytuacja z Nathanem i dlatego postanowiła się z nim rozmówić. Brian tego dnia miał coś do załatwienia na mieście, więc nie musiała się nim zbytnio przejmować. Ostatnio ich związek przeżywał ciągłe wzloty i upadki, choć tych drugich było znacznie więcej. Powinna była od niego odejść, ale wiedziała, że to nie będzie takie proste. Brian znał zbyt wiele jej sekretów i mógłby je wykorzystać do tego, żeby się na niej odegrać. Na razie nie była gotowa, by stawić czoła konsekwencjom swoich dawnych czynów, dlatego musiała nadal odgrywać swoją rolę idealnej dziewczyny.

Love and other liesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz