» 8 «

66 5 11
                                    

Świat na moment stanął w płomieniach, gdy nauczyciel położył przed nią sprawdzony test, a jej oczom ukazała się napisana na czerwono ocena. Jedynka krzyczała do niej i wyzywała od najgłupszych, a ona mogła tylko wpatrywać się szklistymi oczami w pokreśloną czerwonym długopisem kartkę papieru.

– Umówimy się na termin poprawy – powiedział nauczyciel fizyki i posłał dziewczynie pokrzepiający uśmiech.

Przez resztę lekcji w ogóle nie mogła się skupić. Zastanawiała się, jak uda jej się ujść z życiem, gdy rodzice dowiedzą się o tej jedynce. Dzięki nowemu systemowi, który wprowadzili rok temu, rodzice wszystkich uczniów mieli na bieżąco wgląd w ich oceny i ewentualne uwagi od nauczycieli. Jej mama szczególnie lubiła mieć wszystko pod kontrolą i często logowała się do systemu, chcąc mieć pełny wgląd na to, jak radzi sobie jej siedemnastoletnia córka.

Kiedy rozbrzmiał dzwonek na przerwę, Chloe nawet nie drgnęła. Pogrążona we własnych myślach była zbyt skupiona na wymyślaniu planu działania, by w ogóle zwracać uwagę na to, co działo się dookoła niej.

– Chloe? – Nauczyciel fizyki podszedł do ławki uczennicy i odchrząknął głośno, gdy nie reagowała przez chwilę. – Tak bardzo zmartwiła cię ta jedynka?

– Trochę. – Chloe wstała z krzesła i zaczęła pakować swoje rzeczy. Dopiero po chwili dostrzegła stojącego przy biurku nauczyciela średniego wzrostu chłopaka, jednak szybko go zignorowała. – Moi rodzice będą źli. Ta jedynka popsuje mi średnią z fizyki.

– Jeśli poprawisz, to niczego nie popsuje.

– Problem w tym, że w ogóle nie rozumiem tego tematu – pożaliła się i zrezygnowana opuściła ramiona wzdłuż tułowia. Nienawidziła pokazywać słabości, ale wiedziała, że sama nie poradzi sobie z nauką. – Może przyjdę na korepetycje do pana?

– Oczywiście, że możesz, ale na razie mam inny pomysł – powiedział nauczyciel i odwrócił się ku stojącemu przy biurku uczniowi. – Kojarzysz Logana? Jest chodzącą encyklopedią i zgodził się udzielić ci korepetycji.

Oczywiście, że kojarzyła tego chłopaka. W szkole chyba wszyscy go kojarzyli, może prócz pierwszoklasistów, ale i oni niedługo dowiedzą się o genialnym Loganie Walsh. Znał się dosłownie na wszystkim, a jego konikiem były przedmioty ścisłe. Brał udział w każdej olimpiadzie i oczywiście w każdej zdobywał pierwsze miejsce. Należał do kółka szachowego, a w pierwszej klasie przewodził drużynie trzecioklasistów podczas międzystanowego konkursu z wiedzy ogólnej. Zajęli drugie miejsce i to tylko dlatego, że jeden z chłopaków z jego grupy wyrwał się przed szereg i udzielił złej odpowiedzi. Logan oczywiście znał tą poprawną, ale kolega go uprzedził i niestety przegrali.

Był wredny, zarozumiały i na wszystkich patrzył z góry. Na dodatek pochodził z bardzo bogatej rodziny, która od pokoleń zajmowała się wytwarzaniem wina. W szkole mało kto za nim przepadał, co chyba mu nie przeszkadzało, bo jak to sam kiedyś stwierdził – najlepiej czuł się we własnym towarzystwie.

– Logan ma udzielać mi korepetycji? – upewniła się Chloe. Nie wierzyła, by robił to z własnej nieprzymuszonej woli. On nigdy nie był chętny do pomagania innym, więc dlaczego teraz miałby to zmienić i to w dodatku dla Chloe? – Przegrałeś jakiś zakład?

– Nie, ale jest to forma odkupienia moich paru błędów – wyjaśnił chłopak i spojrzał znacząco na nauczyciela fizyki. – Chcesz czy nie?

– Niech będzie, ale jeśli niczego mnie nie nauczysz, to popamiętasz – ostrzegła go, celując w niego palcem.

– Z pustego i Salomon nie naleje – zauważył posępnie chłopak, co spotkało się z wyraźnym oburzeniem ze strony nauczyciela. Na szczęście Chloe nie zrozumiała, co miał na myśli i jego słowa rozpłynęły się w powietrzu. – Masz czas dzisiaj po lekcjach?

Love and other liesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz