- I co teraz? - spytał Barnes.
- Sprawdzimy, czy nie masz w sobie programu - powiedziała Hidden Hawk. Kto wymyślił, aby siedzieć przy ognisku w środku puszczy, w ciemną noc i przekonać się, czy rzeczywiście Bucky nie ma programu - Barnes i Ayo. Sierżant siedział naprzeciw ogniska, wojowniczka Dory stała kilka kroków od źródła światła, a Ana opierała się o drzewo za Bucky'm.
- Jesteś tego pewna? - spytał Biały Wilk, spoglądając na Ayo.
- Nie dam ci nikogo skrzywdzić - odparła strażniczka.
- Dasz sobie radę - szepnęła młoda Barton.
- Желание, Ржавый, Семнадцать - ciemnoskóra kobieta zaczęła mówić kod i podchodzić do ogniska.
- To się nie uda - odparł James.
- Рассвет, Печь, Девять, Добросердечный, Возвращение на родину, Один, Грузовой вагон - Ayo powiedziała wszystkie dziesięć słów. Ana widziała, jak jej ukochany zaciska szczękę i płacze, jak wspomnienia uderzają go co chwilę, zalewając brutalnymi obrazami.
- Udało się - Hidden Hawk szepnęła cicho.
- Jesteś wolny - powiedziała strażniczka i delikatnie uśmiechnęła się do Wilka. - Oboje jesteście - spojrzała na młodą Barton. Kobieta wolnym krokiem odeszła w kierunku wioski. Ana podeszła do Jamesa i kucnęłam przy nim, kładąc delikatnie swoją rękę na jego ramię.
- James - szepnęła. Były Zimowy Żołnierz oparł się o kobietę. Ta objęła go mocno. - Jest okej. Jesteś wolny. Nie ma już w tobie programu. Jesteś wolny.____________________
Ja wiem, ja wiem.
Ja po prostu nie mam czasu. Nie obiecuję, ale może coś wpadnie jeszcze przed świętami.
CZYTASZ
Hidden hawk
FanfictionCo się stanie gdy Avengers odkryją córkę Czarnej Wdowy i Hawkeye'a? Jaka będzie jej rola?