Hidden Hawk przełączyła się ze słuchawki na system Quinjet'a. Przez kamery widziała również, co się dzieje. Mama podeszła sprawdzić, co z tatą, Stark pilotował, Steve opatrywał Hawkeye'a, Thor stał, przy Kapitanie, a dr Banner słuchał muzyki klasycznej. Thor i Steve podeszli do berła, a Nat do Hulk'a.
- Kołysanka zadziałała jak nigdy - powiedziała. Mężczyzna pokręcił głową.
- Myślałem, że obejdzie się bez zielonego - odpowiedział.
- Gdyby nie ty, ofiar byłoby znacznie więcej - wskazała na Bartona - a po kumplu zostałby mi pukiel włosów - dodała, nie mówiąc o relacjach z Clint'em.
- Może i masz rację, ale chyba lepiej nie mówić mi takich rzeczy - rzekł.
- Dlaczego wciąż mi nie ufasz? - spytała Czarna Wdowa.
- Nie tobie, sobie - odpowiedział. Nat westchnęła.
- Thor, jak poszło Hulk'owi? - zadała przyjacielowi pytanie.
- Krainę bogini Hell wypełniają jęki jego wrogów - odpowiedział dumnie Thor i uśmiechnął się. Bruce schował twarz w dłoniach, a Nat spojrzała na boga piorunów. - Nie chodzi tu o jęki poległych nie, nie. Jęki rannych. Ludzie marudzą, lubią se ponarzekać, wiesz - próbował się poprawić. Nat spojrzała na Bruce'a, który bardziej chował głowę w dłonie. - Tu padaczka, tam żółtaczka, czy inna ta.... zgaga - Thor'owi słabo wyszły tłumaczenia.
- Hej Banner. Doktor Cho już leci z Seulu. Może skorzystać z twojego laboratorium? - spytał Stark.
- Tak... Wie gdzie co jest - rzekł Bruce.
- Dzięki - powiedział Stark. - Powiedz jej, niech się przygotuje. Bartona trzeba połatać - rzekł do J.A.R.V.I.S.A.
- Naturalnie - dało się słyszeć głos sztucznej inteligencji.
- J.A.R.V.I.S. przejmij kółko - rozkazał Stark.
- Tak jest ser. Wektor podejścia wprowadzony - powiedział. Tony kliknął odpowiedni przycisk na autopilocie J.A.R.V.I.S.'a . Podszedł do Thor'a i Steve'a, którzy stali przy berle.
- Cieszysz się? Co? Odkąd polujesz na nie odkąd padła T.A.R.C.Z.A. Oczywiście lubię nasze wycieczki, ale... - zaczął Tony.
- Nie, ale to... To zamyka sprawę - odpowiedział Odison.
- Musimy się tylko dowiedzieć, do czego służyło. Nie mówię o broni, ale od kiedy to Strucker tworzy nadludzi? - spytał Kapitan.
- Obejrzę je z Banner'em nim wróci do Asgardu - zaproponował Iron Man - Nie masz nic przeciwko? - spytał Thor'a. Ten tylko pokiwał głową. - Tylko parę dni do imprezy pożegnalnej. Wpadniesz co? - spytał.
- Tak, tak, oczywiście. Zwycięstwo należy uczcić biesiadą - zapewnił Thor.
- Ta biesiada. Dobra rzecz. Nie Kapitanie? - zapytał Iron Man.
- To już chyba koniec Chitauri i Hydry więc tak, biesiada - odpowiedział Steven, uśmiechając się. Dalszy lot minął spokojnie.
Dziewczyna wcale się nie odzywała. Avengers nie wiedzieli, że wszystko słyszała i widziała. Zdjęła słuchawki i odeszła od laptopa. Po prawie dziesięciu minutach znalazła laboratorium, gdzie była doktor Cho, Bruce i jej rodzice. Lekarka ustawiała coś w urządzeniu, mama stała obok taty, doktor Banner stał po drugiej stronie, a Clinton był poddawany operacji. Dziewczyna oparła się o ramę drzwi i słuchała rozmów.
- Na pewno się wyliże? Niańczenie go bardzo jednoczy zespół - powiedziała Nat i uśmiechnęła się do męża, który również się uśmiechnął.
- Na szczęście nie ma ryzyka komplikacji. Fuzja nanomolekularna nie jest zagrożona. Komórki chętnie łączą się z symulakrami - odpowiedziała, ustawiając urządzenie.
- Ona tworzy nowe tkanki - wyjaśnił Bruce.
- Gdybyście przywieźli go do mnie, kołyska regeneracyjna załatwiłaby to w pół godziny - powiedziała Cho.
- Aha straciliśmy go. To, co wyłączam? - spytał Stark, wchodząc do pokoju z napojami. Ana wzięła jeden od niego.
- O nie, nic z tego. Będę żył wiecznie i będę cały z plastiku - zaśmiał się Clint, biorąc napój.
- Twoje zdrowie - odpowiedział Tony, podając kubki reszcie.
- Nadal będzie pan z krwi i kości. Nawet pana dziewczyna nic nie zauważy - zapewniła Helen.
- Nie mam dziewczyny - odpowiedział Barton.
- Na to nie mam lekarstwa - rzekła zmieszana doktorka. Clint spojrzał w stronę Nat i się skrzywił. - To jest przyszłość. Te twoje pancerze Tony wkrótce zniszczy rdza - dodała.
- O niczym innym nie marzę - odpowiedział sarkastycznie Stark. - A co do przyszłości pamiętaj o imprezie w sobotę - rzekł.
- Nie wszyscy mają tyle czasu na imprezy co ty - powiedziała. - A Thor przyjdzie? - spytała speszona. Ana zauważyła, że doktorka się w nim podkochuje. Młoda Barton odwróciła się i udała się do swojego pokoju. Przez resztę dnia czytała książkę.

CZYTASZ
Hidden hawk
Fiksi PenggemarCo się stanie gdy Avengers odkryją córkę Czarnej Wdowy i Hawkeye'a? Jaka będzie jej rola?