Rozdział 9

492 19 0
                                    

Każdy coś robił. Ana szukała informacji o Ultronie razem z Nat, Stark był w garażu, Steve rozmawiał z Marią. W końcu koło południa wszyscy zebrali się w jednym z pokoi. Steve miał ze sobą tablet.
- Co to? - spytał Stark. Steve podał tablet Thorowi.
- Wiadomość - odpowiedział blondyn - Ultron zabił Struckera - dodał. Thor przekazał urządzenie Tony'emu.
- Oo... jeszcze zdążył machnąć wrzucik. Tylko dla nas - powiedział sarkastycznie Stark.
- To zasłona dymna - rzekła Nat. - Po co ta wiadomość? Dopiero wygłosił przemówienie - stwierdziła.
- Strucker wiedział coś, co Ultron chciał przed nami ukryć - odparł Rogers.
- Na pewno się... - mówiła Nat widząc, co Ana wpisuje na tablecie. - Tak, skasował wszystko, co o nim mieliśmy - dodała.
- Nie wszystko... - zapewnił Kapitan.
I w taki sposób zespół przerzucał opasłe teczki. Nat stanęła obok córki i męża. Reszta rozmawiał na temat Strucker'a.
- Pojadę do domu. Tam mam większe pole do popisu - rzekła Hidden Hawk. Rodzice spojrzeli na dziewczynę. Była dorosła, więc nie kwestionowali jej decyzji. Skinęli jedynie głowami. Nagle do łuczniczki przyszła wiadomości.

Od: Sierżant
Jak ma się moja kochana? Hmm...?

Dziewczyna uśmiechnęła się.

Do: Sierżant
W porządku. Bywało lepiej. Mamy dość dużą zgubę, do odzyskania. A co u ciebie?

- Czyżby chłopak? - spytała Nat.
- Powiedzmy - odpowiedziała dziewczyna. Clint uśmiechnął się.
- A jak masz zamiar się dostać do domu? - spytał Hawkeye.
- Mam swoje sposoby - uśmiechnęła się tajemniczo.
- Czekaj. Ja go znam - słowa Tony'ego sprawiły, że rodzina odłożyła rozmowę i podeszła do reszty. - Dawno i nieprawda, handluje bronią w Afryce. Czarny rynek - dodał. Steve spojrzał wrogo na Stark'a - Konferencja była, okej? Dla branży. Nic mu nie sprzedałem. Twierdził, że ma coś nowego, przełomowego. Miał obsesję na tym punkcie - wytłumaczył.
- Co to? - spytał Thor, wskazując coś na szyi mężczyzny.
- Aa... jakiś tatuaż. Chyba świeży - odpowiedział.
- To są tatuaże, a to jest piętno - rzekł Thor.
Banner usiadł do komputera, szukając informacji.
- Mmm... O, jest. W jednym z afrykańskich narzeczy oznacza złodzieja... i parę innych przykrych słów - wyjaśnił.
- Co to za narzecze? - spytał Kapitan.
- Wa-ka-nada... Wakanda - przeczytał Bruce. Steve i Tony spojrzeli na siebie.
- Jeśli był w Wakandzie to mógł wywieźć stamtąd tylko jedno... - powiedział Stark.
- Przecież wszystko wydobył twój ojciec - odpowiedział Steve.
- Nie rozumiem. Co się wywozi z Wakandy? - spytał Bruce.
- Najmocniejszy metal świata - odpowiedział Stark.
- To gdzie jest ten facet? - zadał pytanie Steve.
- Ja lecę - odpowiedziała Hidden Hawk i przytuliła rodziców. - Żegnam wszystkich - rzuciła i udała się do wyjścia z Avengers Tower. Przy budynku stało auto, do którego wsiadła.
- Hej Ana - powiedział Fury.
- Cześć murzynie - zaśmiała się. Mężczyzna odpalił auto i ruszyli do domu Bartonów.

Hidden hawkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz