four

113 5 0
                                    

~•Maddison•~

Ta kolacja, to była jedna wielka porażka. Nie dość, że ciągle była jedna wielka stypa, to moja siostra prawie pożarła wzrokiem Milana. Dziewczyna tak bardzo działała mi na nerwy, że miałam ochotę wytargać ją za włosy, albo podejść i walnąć jej liścia. Oboje gadali, że chłopak tylko odwiozł ją do domu, ale zachowywała się, jakby łączyło ich wielkie uczucie.
On za to siedział tutaj jakby za karę i jeszcze zaprosił wujka Ethana. Ciśnienie podskoczyło mi maksymalnie, bo liczyłam, że uda mi się chociaż trochę porozmawiać z Milanem, ale on i ten idiota nie rozstają się nawet na krok ze sobą i mają kretyńskie pomysly. Moi rodzice byli równie niezadowoleni jak ja z pojawienia się niespodziewanego gościa, ale z drugiej strony był to brat ojca i głupio było go wygonić.

Siedzieliśmy wszyscy razem przy stole z wyjątkiem Milana, bo królewicz musiał iść zapalić. Nie wiem dlaczego rodzice pozwalają mu niszczyć sobie zdrowie w wieku 21 lat, ale z drugiej strony moja siostra ma zaledwie 16 i też to robi.
No właśnie, Mercedes chwilę później również zniknęła, ale nikt nie zwrócił na nią większej uwagi. Ja miałam to w dupie i już nie obchodziło mnie czy poszła do Milana czy gdzieś indziej. Najgorsze było jednak to, że kłamali mi prosto w oczy i ukrywali uczucia.

-Maddie, masz już chłopaka?-wtrącił się nagle wujek Ethan przerywając moje rozmyślenia.

-Nie.-rzuciłam krótko.

-Mam dla ciebie idealnego kandydata.

-Ty to jej lepiej nic nie proponuj..-westchnął wujek Neymar, ale Ethan tylko przewrócił oczami.

-Fajny, inteligenty, przystojny, napewno nie jak ja, ale przede wszystkim odpowiedzialny mężczyzna.-oznajmił uśmiechnięty.

-Spoko.-mruknęłam.-A mieszka gdzie? W domu opieki? Ile lat po emeryturze?

-To mój kolega z drużyny.-rzekł.-Jest naprawdę spoko gościem, tylko po treningu strasznie śmierdzi. Mam wrażenie, że chłop nie myje jaj.

-Ethan!-wrzasnął nagle mój ojciec.-Wystarczy!

-Braciszku o co ci chodzi?-zapytał zdziwiony.-Wolisz, żeby twoja córa lizała czyste czy brudne?

-Błagam zabierzcie go stąd.-westchnął zdenerwowany tata.

-To co?-zapytał wujek ponownie.

-Podziękuję.-uśmiechnęłam się sztucznie, a następnie odeszłam od stołu zostawiając wszystkich

Wróciłam do swojego pokoju i pierwsze co, to od razu opadłam na łóżko. Byłam wkurwiona, zmęczona a dodatkowo zirytowana przez Ethana. Czemu ten facet nie może być normalny jak mój ojciec? Ciekawi mnie po kim jest tak bardzo powalony.

Leżałam tak jakieś niecałe 5 minut, gdy nagle do mojego pokoju wpadła Silvana.

-Stara, co ty robisz?-zapytała siadając na łóżku.

-Hm?

-Przecież Ethan tylko żartował, on serio jest spoko mimo, że zadaje się z moim bratem.

-Przecież nie jestem zła.-fuknęłam.

-Mhm, okej.-mruknęła.-Wyjaśnisz mi dzisiejszą sytuację z Lucasem?

-Nie rozumiem o czym mówisz.-powiedziałam poważnym tonem.

-Podobno mieliście się pocałowac, ale ty się odsunęłaś i uciekłaś.-oznajmiła, a ja strasznie się zdziwiłam.-Czemu robisz chłopakowi nadzieję?

-To on mnie chciał pocałować! Nawet nie wiedziałam o co chodzi!

-Jasne.-warknęła.-Szkoda mi go, że się w tobie zakochał, bo tylko go skrzywdzisz.

Mistakes of youth Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz