twenty one

79 5 3
                                    

                                    ~•Milan•~

-Milan...- zaczął mówić wujek, ale mu przerwałem.

-Czyli się zgadzasz?- zapytałem z uśmiechem na twarzy.

-Nie wiem czy to dobry pomysł... Neymar się załamie.- westchnął facet.

-Nie przejmuj się nim, już mu oznajmiłem, że znajdę sobie innego menadżera, a myśle że wolałby, żebyś był nim ty, niż jakiś obcy człowiek.- odparłem przekonującym tonem.

-Musiałbym się nad tym zastanowić. Nie chciałbym wchodzić pomiędzy relacje ojca z synem i was poróżniać. Uważam, że powinieneś pogadać z nim i przemyśleć to czy napewno chcesz zmienić menadżera.

-Ja już postanowiłem i napewno nie ulegnę ojcu. Jeśli nie zostaniesz moim menadżerem, to znajdę sobie kogoś innego, ale niewiadomo czy dobrze trafie i może to źle wpłynąć na moją karierę.

-Boże dziecko, co ja mam teraz zrobić.- prychnął facet chowając twarz w dłoniach.

-Najlepiej to się zgodzić, tylko tymczasowo, póki nie znajdę kogoś odpowiedniego na to stanowisko.- powiedziałem na jednym wdechu.- Proszę, to tak wiele dla mnie znaczy...

-No dobrze, ale tylko na jakiś czas!- burknął poważnym tonem, a ja tylko uśmiechnąłem się pod nosem.- Znajdziemy ci jakiegoś dobrego menadżera. Załatw umowę  i jutro pojedziemy  ją podpisać.- odparł, po czym wyszedł z samochodu.

Kurde, poszło lepiej niż myślałem.
Jestem przeszczęśliwy, bo bez menadżera nie dałbym sobie rady, a wiem że wujek Kylian nie da dupy i sprawdzi się dobrze w tej roli. Przy okazji tez zrobię na złość staremu, bo jego ego spadnie do minusowego poziomu jak dowie się, że jego najlepszy przyjaciel go zastapił. Od kiedy dowiedziałem się, że zostaje w klubie ten dzień jest zajebisty, a będzie jeszcze lepszy, bo pojadę po Ethana i razem wybierzemy się obejrzeć mój nowy dom.

                                        ~•~

Po dojechaniu pod stadion napisałem wiadomość do Ethana, że czekam na niego na parkingu, bo ich trening skończył się jakieś 10 minut temu, wiec facet powinien niedługo wychodzić.
Kiedy tak siedziałem w aucie, to postanowiłem zadzwonić do matki, bo ona w zasadzie nie jest niczemu winna i trochę szkoda mi się jej zrobiło jak przeczytałem te wszystkie wiadomości, które zdążyła do mnie napisać przez te pare godzin.
Wybrałem wiec numer do kobiety i zdecydowałem się wreszcie zadzwonić.
Wiecie co? Jedyne co usłyszałem, to kilka dźwięków sygnału i jej pocztę głosową.
Mamusia kurwa na medal, tak się przejmuje, a nawet nie potrafi odebrac telefonu, który cały czas trzyma przy dupie.
Pierdole ją i tą całą pojebana rodzinkę, nie potrzebuje nikogo oprócz siebie samego i teraz jest już o tym przekonałem.

Kiedy wujek wreszcie ruszył swoją dupe i dołączył do mnie do samochodu, to wpisałem sobie w nawigację adres nowego domu i razem z facetem ruszyliśmy na miejsce.
Wcześniej umówiłem się już z agentem, który sprzedaje ten dom i ma on tam na nas czekać, żeby nas oprowadzić.
Ethan jak o tym usłyszał, to mało co nie zesral się w gacie i próbował wyłudzić ode mnie zdjęcie domu. Byłem jednak nieugięty i powiedziałem, że nie pokaze mu go, ponieważ chce, żeby miał niespodzianke na żywo.
Przyznam że ten dom od razu skradł moje serce i mam nadzieje, ze nie tylko na zdjęciach jest zajebisty, bo tak bardzo się na niego napaliłem, że nie wyobrażam sobie mieć innego.

Po dotarciu na miejsce naszym oczom ukazała się wysoka brama, która zakrywała dosłownie całą posiadłość i była tak bardzo ogromna, że nie ma opcji nawet, żeby ktos niechciany dostał się do środka.
Gdy stanęliśmy pod domem, to wykonałem telefon do agenta, który oznajmił, że już wpuszcza nas do środka i dosłownie po chwili brama zaczęła unosić się do góry i jeden z ochroniarzy pokierował nas na ogromny parking z ponad dziesięcioma miejscami parkingowymi.
Po wjechaniu na posesje byłem pod jeszcze większym wrażeniem, bo chyba nigdy nie widziałem tak wypasionej chaty.
Moi starzy tez żyją jak jebana szlachta, ale ta willa przechodzi samą siebie.
Nie dość, że dom jest ogromny, to jeszcze jest wokół niego tyle przestrzeni, jakbym mial stworzyć swoją własna wioskę.
Oprócz parkingu jest tutaj stróżówka dla ochrony, 7 garaży, boisko do piłki nożnej, siłownia plenerowa oraz oczywiście ogromny basen.
Nie wiem czy to wszystko, to nie jest już dla mnie za wiele, a nie byłem nawet jeszcze w środku.

Mistakes of youth Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz