twenty eight

66 5 2
                                    

~•Maddison•~

2 miesiące później :

Możecie sobie pomyśleć, że skoro minęło tak wiele czasu, to pewnie ja i Milan w końcu postanowiliśmy się dogadać i spróbować być razem. Nic bardziej mylnego.
Przez te kilkadziesiąt dni, które w moim odczuciu trwały jak zaledwie dwa tygodnie nasza dwójka oddaliła się od siebie jeszcze bardziej, pomimo wspólnego mieszkania. Byłam całkowicie przekonana, że właśnie ta sytuacja pomoże nam się do siebie zbliżyć, lecz realia były zupełnie inne.
Mieszkaliśmy w dwóch różnych pokojach, które swoją drogą znajdowały się strasznie daleko od siebie. Śniadania oraz obiady jadaliśmy osobno w dwóch innych porach. Nasza relacja wyglądała jak jakaś komedia, bo pomimo nie odzywania się do siebie kompletnie, były dni, w których Milan potrzebował czułości. Wtedy automatycznie przypominał sobie o moim istnieniu i wszystko mogłoby się wydawać jak z bajki. Potrafiliśmy zamknąć się na kilka godzin w pokoju, aby spać przytuleni do siebie i co jakiś czas skraść sobie buziaka. Te dni były moimi ulubionymi, jednakże nie zdarzały się zbyt często. Mimo wszystko nie umiałam być zła na Milana, bo wiedziałam, że dalej przeżywa rozwód rodziców, a zwłaszcza stan jego matki. Ciotka Marii dalej była przybita i wyglądała wręcz jak wrak człowieka.
Byłabym najgorszym śmieciem, gdybym w takiej sytuacji myślała o sobie i naciskała na blondyna. Polubiłam jego niedostępność i tajemniczość, także byłam dla niego wyrozumiała.

~•~

-Kuurwa.-mruknęłam przeciągając się w stronę budzika, który przerwał mój sen.

Była dopiero 8.00 rano, jednak obowiązki mnie wzywały. Uprzedzając wszystkie pytania - tak dalej pracuję z chłopakami w dilerce.
Może i nie jest to praca marzeń, jednak bardzo polubiłam moich współpracowników, a jeszcze bardziej zarobki.
Nie zwlekając dłużej wyłączyłam budzik i ruszyłam do łazienki, aby wziąć szybki prysznic.
Z tyłu głowy modliłam się, aby nie obudzić pana tego domu, bo chyba rozerwałby mnie na strzępy. Milan dalej nie wie gdzie pracuję, pomimo tego, że kilka razy zapytał gdzie tak często wychodzę. To było najdziwniejsze pytanie z jego strony, bo tak naprawdę nigdy nie interesowało go moje życie.

Kąpiel wraz z makijażem i ubraniem się zajęły mi niecałą godzinkę, także naprawdę nieźle wyrobiłam się w czasie. Dzisiaj ubrałam na siebie zwykłą czarną sukienkę oraz wysokie klapki, bo czekała na mnie praca przy biurku.

 Dzisiaj ubrałam na siebie zwykłą czarną sukienkę oraz wysokie klapki, bo czekała na mnie praca przy biurku

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.




W okolicach 09.15 opuściłam dom Santosa i udałam się do samochodu, w ktorym czekał na mnie Victor.

-Pięknie wyglądasz.-odparł chłopak, po czym pocałował mnie w policzek.-Wyspałaś się?

-Niekoniecznie.-uśmiechnęłam się.-Wolę jednak pracować wieczorami.

-Domyślam się, ale wyobraź sobie co czują chłopaki, którzy pracują na stałe w papierologii.

Mistakes of youth Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz