fourteen

79 6 0
                                    

~•Maddison•~

Obudziłam się dzisiaj dopiero koło 11.00, co swoją drogą bardzo mnie zdziwiło. Byłam pewna, że już z samego rana któryś z rodziców tutaj wpadnie i zaciągnie mnie siłą do szkoły, do której wcale nie zamierzałam iść. Swoją drogą nie widziałam mojego ojca już dobre dwa dni, więc pewnie pojechał na jakieś spotkanie dla prezesów i wróci za jakiś tydzień. Matki też nie ma w ogóle w domu, bo przecież po co zajmować się swoimi dziećmi. Ona spędza czas tutaj tylko wtedy, gdy stary ma akurat wolne.

Odłączyłam swój telefon od ładowania i nawet nie patrząc na niego zeszłam na dół, aby przygotować sobie jakieś śniadanie. Czas mnie gonił, więc zrobiłam sobie szybkie naleśniki oraz herbatę i usiadłam przed telewizorem. Zanim znalazłam tam jakiś film, który by mnie zainteresował to zdążyłam zjeść mój cały posiłek i napuścić sobie wody do wanny. W salonie odpaliłam jakąś muzykę i ruszyłam do łazienki, aby wziąć kąpiel.

Nim się obejrzałam dochodziła już 13.00, a ja miałam zaplanowanego fryzjera i makijażystkę za pół godziny. Migiem wyskoczyłam z wanny i nawet nie sprzątając łazienki pobiegłam ubrać na siebie byle co i zadzwonić po ubera.

~•~

Na szczęście spóźniłam się niecałe 10 minut, także i tak spoko wyrobiłam się w czasie. Na samym początku usiadłam na fotel, aby zatrudniona przeze mnie babeczka wykonała mi makijaż. Gdy nałożyła mi już ona całą pielęgnacje i wszystko miało już pójść z górki, to oczywiście nie miałam pomysłu, jak chciałbym dzisiaj wyglądać. Z jednej strony nie chciałam mieć na twarzy wielkiej i grubej szpachli tapety, ale też nie chciałam wyglądać tak jak zawsze. Kobieta zaproponowała mi naprawdę wiele różnych makijaży, ale kolorowe i błyszczące powieki wcale do mnie nie przemawiały. Później usłyszałam propozycję jakiś szalonych kresek i w ogóle odechciało mi się szaleć. Skończyłyśmy na zwykłym makijażu z troszkę mocniejszym konturowaniem oraz ciemną pomadką na ustach.

Ta usługa trwała ponad 1.5 godziny, a kosztowała mnie jeszcze więcej. Zapłaciłam kobiecie, przesiadłam się na fotel fryzjerski i oddałam swoje włosy w ręce jej koleżanki, która swoją drogą ogarniała je od jakiś trzech lat. Tutaj rówież pojawił się problem, bo gdybym przyszła w zwykłych falach, to nikt nawet nie zauważyłby różnicy. Postanowiłyśmy trochę poszaleć z kolorem, ale nie do przesady. Babeczka rozjaśniła mi niektóre pasma, aby wyszły ładne refleksy. Gdy zobaczyłam ten kolor to od razu się w nim zakochałam i planowałam w takim zostać, jednak póki co użyłyśmy słabszej farby, która utrzyma się do kilku dni. Chciałam najpierw sprawdzić jak będę wyglądała w takim kolorze, a nie robić z siebie debilkę.
Gdy farbowanie mieliśmy już z głowy, to stylistka zabrała się za lekkie zakręcenie włosów, a ja wysłałam wiadomość do Victora, aby przyjechał po mnie za jakieś 15 minut.

~•~

W momencie gdy zobaczyłam efekt końcowy, to myślałam, że popłaczę się ze szczęścia. Nie dość, że wyglądałam jak milion dolarów, to jeszcze się tak czułam. Nie sądziłam, że kilka lekkich zmian może aż tak bardzo podnieść moją samoocenę. Wyściskałam te kobiety za ich świetną robotę oraz zostawiłam całkiem spory napiwek i ruszyłam do bruneta, który czekał na mnie w samochodzie.

-O kurwa.-wydukał ledwo, gdy tylko otworzyłam drzwi od jego samochodu.

-Aż tak źle?-zaśmiałam się lekko.

-Wręcz przeciwnie.-mówił dalej nie odrywając ode mnie swojego wzroku.-Wyglądasz przepięknie!

-Dziękuję.-odpowiedziałam nieśmiało, a na moich policzach pojawiły się rumieńce.

Mistakes of youth Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz