sixteen

66 6 0
                                    

                               ~•Maddison•~

-Fajna piżamka.-odezwał się nagle chłopak.

-Zajebiście, dzięki.-burknęłam w jego stronę.-Co to miało być?

-Co masz na myśli kochanie?-zapytał ironicznym tonem.

-Już nie musisz udawać, więc po prostu mi to wytłumacz.

-Wkurwiają mnie, więc też ich powkurwiam.-zaśmiał się i otworzył samochód.-Wsiadasz?

-Skąd masz kluczki do auta starych?

-Maddison nie lubię jak ktoś zadaje mi tyle pytań.-mruknął i wsiadł do środka, a ja zaraz za nim.

-Jeśli myślisz, że teraz będziemy udawać związek, aby odbudowywać twoją reputacje, to naprawdę grubo sie mylisz.-fuknęłam.-Zależy mi na Victorze i nie stracę go przez twoje głupie gierki.

-Poszedłem się o Ciebie bić, a ty mi mówisz coś takiego?

-Nie zachowuj się tak, jakby cie to przejęło.-prychnęłam.-Skoro posuwasz Veronicę, to po co się przyczepiłeś do mnie?

-Skąd masz takie chujowe informacje?-zaśmiał się nagle i podpalił papierosa.

-Nie ciężko się domyślić kochanie.-rzuciłam, a chłopak odpalił swój samochód.-Co ty robisz?

-Jedziemy stąd, bo zaraz mój stary wyleci i zrobi następną awanturę.

                                         ~•~

Przez całą drogę do miejsca, o którym nawet nie wiedziałam, bo królewicz oczywiście zlewał moje pytania kłóciliśmy sie. Byłam na niego naprawdę wściekła, bo wcale nie chciałam udawać przy naszych rodzinach zakochanej w sobie parki i udawać, że między nami jest okej. Strasznie zależało mi na Victorze, którego zaufanie muszę teraz odzyskać, ale Milan wcale mi w tym nie pomaga.

-Gdzie leziesz?-burknęłam do chłopaka, gdy zgasił samochód i zaczął z niego wychodzić.

-Siedź grzecznie Maddison.-uśmiechnął sie głupio po czym zamknął mnie w środku, abym nie mogła wyjść.

Kompletnie nie wiedziałam co on ma w planach i co chce ze mną zrobić. Oczywiście pierwszy pomysł jaki wpadł mi do głowy to to, że chłopak zmusi mnie w jakiś sposób do udawania związku. Wcale nie zdziwiłabym się, gdyby teraz wrócił z kilkoma kolegami, którzy wpierdoliliby mi tylko po to, abym kryła Milana i poprawiła jego reputacje. To on sam mnie pocałował i prawie przeleciał na blacie, więc mam naprawdę wyjebane na jego wizerunek. Siedząc w tym samochodzie i myśląc co tak naprawdę mam ze sobą zrobić, postanowiłam do niego napisać.

Do: Milan❤️
Gdzie jesteś i kiedy wrócisz?

Od: Milan❤️
Stoję w sklepie, powiedziałem ci co masz zrobić.

Do: Milan❤️
Kupisz jakieś wino?

Od:Milan❤️
Zaskakujesz mnie mała i podoba mi się to.

Gdy przeczytałam tą żałosną wiadomość to tylko przewróciłam oczami i schowałam telefon do kieszeni. Tak naprawdę to to wino miało być tylko dla mnie, bo on jest kierowcą, a raczej nie pojedziemy do żadnego z nas do domu, bo afera wokół nas dalej nie została rozwiązana i musimy to jeszcze raz obgadać.

Dopiero po jakiś 15 minutach przed maską zauważyłam blondyna zmierzającego w moim kierunku i wymachującego winem w ręce. Uśmiechnęłam się tylko lekko w jego stronę i cierpliwie czekałam, aż tutaj wejdzie, żeby w końcu się napić.

Mistakes of youth Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz