twenty five

69 3 2
                                    

                                 ~•Milan•~

Po mocnych słowach Maddison, których chyba nie miałem usłyszeć sam nie wiedziałem co mam o tym wszystkim myśleć. Cały czas w głębi duszy wierzyłem w to, że dziewczyna także traktuje naszą relacje na luzie i się nie wkręca, bo przecież ma chłopaka, ale jeżeli dobrze usłyszałem, to wychodząc z mojego domku wyszeptała ,,kocham cię Milan''. Mam teraz jebany mętlik w głowie, bo z jednej strony nic sobie nie obiecaliśmy i te nasze zbliżenia to tylko zabawa, ale z drugiej strony nie mam jej tego za złe, że coś poczuła, bo zachowujemy się jak para i na każdym kroku daje jej sprzeczne sygnały, a ona nie ma przecież serca z kamienia tak jak ja. Sam nie wiem co czuje i sam nie wiem jakie podjąć kroki. Mogę znowu zranić dziewczynę i być dla niej takim samym chamem jak wcześniej, albo dalej swietnie się bawić w pseudo związek i liczyć na to, że jej nie skrzywdzę, gdy dowie się, że nic więcej z tego nie będzie.
Tak naprawdę do samego przyjścia na plaże cały czas intensywnie myślałem o tym jak postąpić. Wtedy jednak zobaczyłem ją uśmiechniętą i szczęśliwą jak jeszcze nigdy, a moje twarde serce znowu zaczęło się kruszyć i już po chwili swietnie się ze sobą bawiliśmy korzystając ze wspólnych wakacji.

Byłem tak bardzo skupiony na tej dziewczynie i naszej relacji, że z tego wszystkiego zapomniałem, że nasza rodzinka nic o nas nie wie i jak gdyby nigdy nic ją pocałowałem.
Wtedy zaczęła się niezła jazda, którą Maddison chciała przerwać w sprytny sposób odchodząc, jednak moja siostrzyczka jak zwykle musiała wtrącić swoje 5 groszy i jej przeszkodzić.

-Jak nie zaczniesz gadać o tym jak dałaś dupy mojemu bratu, to wyślę tą wiadomość do twojego chłopaka.- odparła pokazując telefon, w którym znajdowało się nasze zdjęcie, gdy przytulaliśmy się w wodzie.

-Jakaś niedoruchana jesteś, że chcesz znać szczegóły naszego życia intymnego?- prychnąłem w stronę siostry, która sepleniła coś pod nosem i wymachiwała tym swoim telefonikiem.

-Masz przeprosić siostrę!- wrzasnął ojciec.

-Goń się.- rzuciłem lekceważąco. -Lepiej ty przeproś matkę za te swoje odzywki pajacu.- warknąłem w stronę faceta, który od razu się zmieszał i zamknął mordę.

-Przestań cały czas zmieniać temat i wytykać błędy innym, teraz rozmawiamy o twojej relacji z moją córką i od razu mówię, że nie wyrażam na to zgody.- fuknela Martoni.

-A kiedy cię ktoś w ogóle pytał o zdanie?!- warknęła Maddison, która wróciła na plaże, po czym stanęła obok mnie i chwyciła mnie za dłoń. -Decyduje o sobie i swoim życiu miłosnym, a ty możesz sobie tylko pogadać.

-Właśnie widzę jakie wspaniale podejmujesz decyzje, skoro musiałaś się wyprowadzić i ukrywac się przed całym światem, bo twój ukochany cię poniżył!- wykrzyczała ostro wkurwiona ciotka.

Na twarzy Maddi momentalnie pojawił się okropny smutek i widać było, że dziewczyna powstrzymywała się od płaczu. W tamtym momencie miałem już ostro wyjebane w to czy akceptują naszą relacje czy nie, po prostu od razu objąłem dziewczyna, a ona schowała twarz w moim torsie i cicho szlochała.

-Martoni, przeproś naszą córkę..- westchnął wujek Kylian, który dopiero teraz wtrącił się do rozmowy.

-Jesteś niepoważny?! Gówniara nie będzie rządzić całym światem. Chcesz rozwydrzonej księżniczki, to bardzo proszę, ale to ty będziesz zmieniać pieluchy, gdy twoja grzeczna dziewczynka przyjdzie do domu z brzuchem.- rzuciła ciotka, po czym odwróciła się na pięcie i ruszyła w stronę domków.

Każdy był tak bardzo w szoku przez wypowiedz Martoni, że wszyscy stali w ciszy i tylko przyglądali się płaczącej Maddison, która coraz mocniej się we mnie wtulała, a ja głaskałem ją lekko po głowie, żeby trochę uspokoić dziewczynę.
Nagle naszą grobową ciszę przerwał dobrze znany wszystkim głos.

Mistakes of youth Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz