14. Wasza dwójka ma skłonności autodestrukcyjne

349 13 0
                                    

Blake

Restauracja Paradiso znajdująca się w pobliżu nabrzeża to miejsce, do którego już od dłuższego czasu chciałem zabrać Scott. Jest to klasyczny, choć nowoczesny steakhouse, który odkryłem kilka miesięcy po mojej przeprowadzce do Bostonu. Zawsze, kiedy tu byłem, myślałem właśnie o Madeleine ze względu na to, że kiedyś wyznała mi, że bardzo chciałaby odwiedzić jakąś dobrą restaurację, w której po raz pierwszy mogłaby zjeść steka. Moim zdaniem miejsce to serwuje najlepsze steki w całych Stanach. Zorganizowanie kameralnych urodzin dla Scott było pomysłem Xandra a ja zaproponowałem właśnie to miejsce.

— No nieźle — kwituje Scott, kiedy wchodzimy do środka lokalu wypełnionego gośćmi.

Podchodzimy do stolika, przy którym siedzą już przyjaciele szatynki. Elizabeth Foster, młodszy brat pieprzonego Trevora, Xander oraz ciemnowłosa Abby wraz ze swoim chłopakiem. Xander zaproponował mi także, żebym zaprosił Bex Wilson, ale z wiadomych przyczyn odmówiłem i wytłumaczyłem bratu, dlaczego nie byłby to dobry pomysł. Fakt, że rudowłosa umawia się z moim byłym przyjacielem i jest zamieszana w sprawy z Trevorem, sprawia, że w dzień urodzin Madeleine wolałbym nie mieć jej blisko siebie.

— Wszystkiego najlepszego! — woła Xander i podrywa się ze swojego miejsca przy stole z widokiem na nabrzeże.

— Dziękuję — odpowiada dziewczyna i przytula się do mojego brata. — Wiedziałam, że coś planujesz.

Wszyscy jej przyjaciele po kolei składają jej życzenia podczas gdy ja siadam na jednym z wolnych krzeseł przy stole i przyglądam się rozpromienionej twarzy Scott. Dziewczyna trzyma w rękach kilka toreb z prezentami i śmieje się wesoło.

Łapię się na tym, że ponownie wracam wspomnieniami do nocy, która miała miejsce kilka dni temu. Madeleine w końcu mnie do siebie dopuściła. Marzyłem o tej chwili przez ostatnie lata. Seks z nią był jedną z najlepszych rzeczy, która kiedykolwiek mnie spotkała i już nie mogę doczekać się na powtórkę. Mógłbym robić to z nią do końca swoich dni, a i tak nie straciłoby to swojej wyjątkowości.

— Co z tobą? — Z zamyślenia wyrywa mnie głos mojego młodszego brata.

— Ostatnio mam na głowie sporo spraw — odpowiadam wymijająco. — Dużo się dzieje i...

— Sypianie z Madeleine nie rozwiązuje problemu — przerywa mi i wybucha głupkowatym śmiechem.

Czyli mu powiedziała. Mogłem się tego spodziewać.  Między tą dwójką nic się nie ukryje. Jeśli jedno z nich o czymś się dowie, zaraz będzie wiedzieć o tym i drugie. Cieszę się, że między nimi wszystko się naprawiło. Ze wszystkich bliskich Madeleine, to właśnie Xander najciężej zniósł prawdę o jej chorobie.

— Zapytałabym, jak było, ale chyba nie chcę znać odpowiedzi — mówi i krzywi się nieznacznie. — Świadomość tego, że moja najlepsza przyjaciółka, z którą się wychowywałem, uprawia seks z moim starszym bratem, jest nieco dziwna.

— Dziwna? — powtarzam i unoszę jedną brew.

— No wiesz, Mads jest dla mnie w sumie jak siostra, więc...

— Przestań. — Uciszam go gestem ręki. — Nie chcę o tym dłużej słuchać.

Blondyn ponownie wybucha śmiechem i siada po mojej prawej stronie. Sięga po kartę menu i zaczyna uważnie studiować listę dań. W pewnym momencie wciąga ze świstem powietrze i posyła mi znaczące spojrzenie.

— Cholernie się wykosztujesz — stwierdza. — Chociaż sam zaproponowałeś ten lokal.

Jakbym nie wiedział. Zdaję sobie sprawę z cen poszczególnych dań, ale pieniądze nie stanowią dla mnie problemu.

Clue /II/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz