I don't ever seem to tell you enough

598 13 6
                                    

Jak siedziałam w pokoju nawet nie wiem, kiedy zasnęłam obudziłam się dopiero rano wzięłam szybki prysznic przebrałam się w dres i zeszłam na dół o dziwo na dole byli wszyscy jak tylko mnie zobaczyli przywitali się byli w bardzo dobrym humorze :
Will: cześć malutka wyspałaś się? Jak się czujesz?
Hailie: tak dziękuję dobrze.
Vincent: dzień dobry droga hailie właśnie chcieliśmy z tobą porozmawiać.
Hailie: tak a o czym?
Tony: No wiesz, czy naprawdę będziesz chciała w jakiś konkursach brać udział i tego typu rzeczach?
Dylan: moim zdaniem dziewczynko powinnaś masz bardzo duży talent i nie zmarnuj go.
Shane: tak to prawda, kiedy śpiewasz czuję się tak jakoś magicznie, jakbyś mnie zabrała do swojego świata.
Wow takich słów się nie spodziewałam, aż zachciało mi się płakać:
Vincent: ale i tak ostateczna decyzja należy do ciebie.
Hailie: w sumie czemu nie.
Tony: No dawaj młoda co ci szkodzi.
Hailie: zgoda niech wam będzie spróbuję jak to Tony powiedział, co mi szkodzi.
Will: i o to chodzi malutka.
Vincent: w takim razie my poszukamy czegoś i damy Ci znać.
Hailie: okej
Śniadanie zjedliśmy w spokoju ciągle śmiejąc się i żartując pod koniec dnia Vincent powiedział mi, że znalazł dla mnie ciekawe zajęcia, na których będzie jakaś grupa osób, które zgłaszają się d różnych konkursów pomyślałam, że to bardzo fajny pomysł i cieszyłam się, że w końcu powiedziałam im o moim śpiewaniu.
( takim o to cudem skończyliśmy przygodę "urodziny mojej mamy " dawajcie propozycje na kolejną historie )

Rodzina Monet  Moje Dodatki Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz