Nawet nie zwracałam uwagi, czy ktoś wchodzi do sali. Dopiero kiedy piosenka się skończyła zauważyłam chłopaków stali w drzwiach i się na mnie patrzyli trochę się zestresowałam, bo nie pamiętam czy im kiedyś śpiewałam:
Shane: wow hailie nie wiedziałem, że tak szybko do tego wrócisz.
Hailie: to znaczy że już kiedyś wam śpiewałam?
Shane: tak nawet chodziłaś na zajęcia.
Hailie: jakie zajęcia?
Tony: w których z grupką osób jeździłaś na konkury i byłaś świetna.
Dylan: jak widać, nadal jesteś.
Will: to prawda malutka zawsze, Jak cię słuchałem, miałem łzy w oczach.
Hailie: szkoda, że tego nie pamiętam.
Shane: wiemy, i to bardzo.
Pół godziny później przyszedł lekarz.
Lekarz: dzień dobry.
Vincent: dzień dobry coś się stało?
Lekarz: mam dla państwa wiadomość.
Tony: jaką?
Will: coś się stało?
Lekarz: nie, spokojnie dzisiaj weźmiemy jeszcze pacjentkę na badania kontrolne i jutro rano już będzie mogła jechać do domu.
Shane: ufff, jak dobrze.
Tony: w końcu młoda będzie w domu.
W „domu” o nie jak to będzie? Czy się zaakceptuję? Co będzie dalej? Poczułam jak nagle szybciej zaczęło bić mi serce nie mogłam się uspokoić moje parametry podskoczyły co nie uszło uwadze chłopaków.
Shane: ej hailie co się dzieje?
Will: ej malutka już spokojnie.
Lekarz: co się dzieje.
Shane: nie wiemy nagle zaczęła szybciej oddychać.
Lekarz: To przez stres zaraz powinna się uspokoić, ale na wszelki wypadek podamy jej leki.
Shane: okej
Po 10 minutach się uspokoiłam, a bracia nie pytali się mnie, czym się zestresowałam, bo podejrzewali, że chodzi o powrót. Wieczorem został ze mną Shane, a rano mieli przyjechać po nas Tony z Dylanem. Nie rozmawiałam zbytnio z bratem słuchałam sobie muzyki, a czasem spoglądałam przez okno po zjedzeniu kolacji zasnęłam ze słuchawkami na uszach, które potem musiał zabrać mi Shane, bo rano obudziłam się bez. Rano zjadłam śniadanie zaczęłam się przebierać i pakować w międzyczasie przyjechali Tony z Dylanem czasami jeszcze odczuwałam stres i strach, ale po chwili mijało. Podczas drogi autem chłopcy zaczęli mnie zagadywać:
Shane: jak tam hailie?
Dylan: gotowa na powrót do domu?
Hailie: niezbyt nic nie pamiętam.
Tony: spokojnie wszystko będzie dobrze przyzwyczaisz się i miejmy nadzieję, że coś sobie przypomnisz.
Już potem nikt się do mnie nie odzywał jak zajechaliśmy pod rezydencję Tony pomógł mi z torbami, a Shane i Dylan pomogli mi z dojściem, gdy weszłam doznałam szoku. Mój dom był naprawdę duży ogród tak samo. Przed domem były psy ochronne i jakieś auta. Kiedy stałam i przyglądała się tak wnętrzu dostałam propozycje, aby pójść do swojego pokoju od razu się zgodziłam byłam zmęczona i nie powiem ciekawiło mnie, jak wygląda mój pokój. Jak Shane mnie zaprowadził usiadłam na łóżko, a on wyszedł, rzucając "jak coś krzycz dzwoń, a my się pojawimy” w końcu spokój położyłam się na łóżko i patrzyłam się w sufit mój pokój był piękny było w nim wszystko, co potrzebowałam, a najbardziej spokój i przestrzeń. Po 30 minutach dostałam SMS spojrzałam na ekran i ujrzałam, że to od Vincenta „za 30 minut w bibliotece Shane cię zaprowadzi” napisała tylko „okej” i po minionym czasie podniosłam się z łóżka i czekałam na Shane'a on od razu zjawił się pod moim pokojem i zaczął mnie prowadzić. Kiedy doszliśmy zostawił mnie samą, a ja weszłam do środka. Gdy byłam w środku ujrzałam piękną bibliotekę z mnóstwem książek, w której również znajdował się fortepian kanapa krzesła I zdjęcia. Usiadłam na kanapę naprzeciwko mojego brata o czekałam, aż zacznie mówić:
Vincent: A więc hailie wiem, że to dla ciebie ciężkie, ale chcę dla ciebie jak najlepiej i moim zdaniem powinnaś usłyszeć, chociaż, jak ktoś cię przeprasza.
Hailie: przeprasza? Ale kto? I za co?
Vincent: zaraz zobaczysz.
Hailie: nie rozumiem.
Vincent: wiem, ale za to ja rozumiem, a teraz muszę zadzwonić.
Jak powiedział tak zrobił zadzwonił do kogoś i po chwili usłyszałam jak otwierają się drzwi co w nich zobaczyłam mnie zaskoczyło wszystkie wspomnienia wróciły konkurs auto facet wypadek szpital. Przed oczami miałam obraz wypadku i przypomniałam sobie sprawcę to ten sam facet, który tutaj jest, tylko że cały poobijany we krwi, czyli to on miał mnie przeprosić poczułam jak kręci mi się w głowie i oczy zaczęły mi ciężeć nie zdążyłam nic powiedzieć i zemdlałam.
(Hejka kochani przepraszam że długo mnie nie było ale nie miałam czasu teraz postaram się to nadrobić a o to przez ostatnia część z serii :"Problem"
Buziaki😘😘)
CZYTASZ
Rodzina Monet Moje Dodatki
Teen FictionBędzie to pół opowieść pół czat inspirowany rodziną monet rzeczy których nie było w książce