Epilog i Podziękowania

2.3K 125 47
                                    

Rok później

Z lekkim uśmiechem na ustach przeciągnęła się na swoim nowym łóżku, jednocześnie zachwycając się wpadającym do pokoju słońcem. Uwielbiała swoje nowe mieszkanie, a także jego lokalizację z widokiem na całe miasteczko.

Cicho podśpiewując pod nosem, ubrała zwiewną sukienkę, zgarnęła z kuchni muffinkę ze wczorajszej firmowej imprezy i zjechała windą na sam dół bloku. Promiennie uśmiechnęła się do swojej pracownicy, która właśnie wykładała nowe książki na półki i usiadła na swoim obrotowym krześle za ladą.

Odetchnęła głęboko, czując w powietrzu charakterystyczną woń papieru i przejrzała wszystkie złożone niedawno zamówienia.

- Podobno jakiś autor do ciebie napisał - powiedziała Grace, stawiając przed nią kilka egzemplarzy książek. - Chce urządzić tu spotkanie autorskie.

Ruth od razu zerknęła na pocztę firmy i z zaskoczeniem musiała przyznać swojej pracownicy rację. Naprawdę jakiś autor zainteresował się jej księgarnią i zaproponował współpracę.

- O matko... Jak cudownie - stwierdziła, zakrywając usta dłońmi. - Po prostu w to nie wierzę.

Grace prychnęła z rozbawieniem, wracając do swojej pracy.

Rudowłosa za to okręciła się na krześle i z zadowoleniem odchyliła głowę do tyłu.

Pomyśleć, że cały jej biznes rozpoczął się od zakończenia rytuału i zamknięcia Davida w areszcie... Nie sądziła, że dopiero po wygranej pojmie, że męczyła się poprzednim życiem i pracą, której tak naprawdę do końca nie lubiła. Potrzebowała dobrych kilku dni po zdobyciu Kuli Życzeń, by zrozumieć, że praca nie była jej główną wartością i mogła zmienić swoje życie na lepsze.

Otwarta od prawie roku księgarnia, przyjaciółka, którą poznała w międzyczasie, naprawione kontakty z rodzicami... To wszystko osiągnęła zupełnie sama. Wystarczyło tylko trochę chęci i wytrwałości, by mogła wreszcie zacząć żyć w pełni szczęśliwa.

- Lecę do magazynu - oznajmiła Grace, już po chwili znikając za rogiem.

Ruth nie potrafiła się nie uśmiechnąć, kiedy ramiona Ralpha nagle objęły ją od tyłu.

- Tryskasz radością, puella - mruknął do jej ucha. - Aż chce się rzygać.

Zaśmiała się cicho na jego stwierdzenie, po prostu oddając się tej przyjemnej chwili.

Nareszcie zaczęła cieszyć się z życia. Nowego życia, które pomógł jej osiągnąć demon zesłany prosto z Piekła.

Czarny kot pod jej blokiem okazał się jednak darem od losu.

__________

Nie wiem, czy powinnam najpierw przeprosić, czy podziękować... Może najpierw przeproszę za tak marne zakończenie, które tak naprawdę mogło się w ogóle nie pojawić.

Mam trochę problemów w życiu prywatnym i ostatnie rozdziały pisało mi się niewyobrażalnie ciężko. Do tego dochodził brak czasu, praktycznie ciągłe zmęczenie i sporo innych czynników. Dlatego wybaczcie, że nie doprowadziłam tej książki do takiego końca, które mogłoby w pełni Was zadowolić.

Jednocześnie dziękuję wszystkim, którzy byli ze mną, gwiazdkowali i komentowali. To naprawdę wiele dla mnie znaczy i zawsze było mi miło, kiedy widziałam Wasze nicki w każdy poniedziałek. Szczególnie chciałabym wyróżnić tutaj Gozdxik, która przerastała najśmielsze oczekiwania w komentowaniu🥰

Jeszcze raz Wam dziękuję i mam nadzieję, że zajrzycie także do innych moich książek💕

Black_Candy1711

Demon PactOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz