Nadszedł pierwszy września. Dzisiaj zaczynała się szkołą. Ostatni miesiąc był dziwny. Inaczej nie dało się tego opisać. Dursleyowie zrobili się dziwnie służalczy i cisi. Nie było awantur, bicia i wykorzystywania. Petunia zbliżała się najbliżej do siostrzeńca, co nie zamieniało faktu, że na co najwyżej stopę. Vernon unikał go jak zarazy, uciekał od jakiegokolwiek kontaktu z niedawną ofiarą. Dudley zawsze wzdrygnął na widok kuzyna i jak najszybciej znikał z pola widzenia. Sam Harry wreszcie mógł bez przeszkód korzystać z wolnego. Czytał, plotkował z Noctyss i straszył krewnych. Kiedy skończyły mu się materiały do studiowania, postanowił zamówić przez Hedwige nowe, a zapłacić upoważniając sprzedawcę do pobrania wymaganej kwoty prosto z konta. W magicznym świecie był to powszechny system, a przez to dopracowano go, by nikt nie wziął więcej niż mu się należy. Sowa pozostawała jedynym sposobem komunikacji ze światem. Tym sposobem Harry stworzył swojego rodzaju bunkier oddzielający go od brudnego mugolasctwa. Kazał wstawić sobie do pokoju regał i ustawił tam wszystkie księgi i dotyczące ich notatki w zeszytach.
Tydzień przed rozpoczęciem roku szkolnego na wpół przerażony Vernon zawiózł go do Londynu, żeby zrobić zakupy na ulicy Pokątnej. Równie dobrze mógł wszystko zamówić, ale nie zdecydował się na to z trzech powodów. Po pierwsze chciał po wyżywać się na znienawidzonym wuju, a po drugie wolał składniki do eliksirów kupić samodzielnie. Najprawdopodobniej, gdyby zaufał sprzedawcą dostałby je stare lub kiepskiej jakości, a w magicznym świecie nie wpadli jeszcze na pomysł reklamacji. Nie żeby Potter miał z tym problem, w końcu do mugolski system, czyli dla niego zły i niegodny czarodziejów. Poza tym musiał kupić nowe szaty i ubrania. W zeszłym roku musiał kombinować na każdym kroku i w tym nie zamierzał. Chciał w świętym spokoju czytać i eksperymentować, zanim nadejdzie wojna. Ślizgon nastawał się mentalnie na wybuch przyszłego konfliktu i szykował sobie zabezpieczenia na ten okres. Postanowił sprawdzić, wszelkie posiadłości jego rodzinny i rzeczy, które w przyszłości mógłby sprzedać. W szczególności jasno magiczne artefakty i tak nie miałby z nich większego pożytku, a gotówka zawsze się przyda.
Dlatego właśnie kroczył spokojnie w stronę banku. Biały kanciasty budynek jak przedtem onieśmielał Harry’ego. Fakt, że są tu trzymane praktycznie wszystkie pieniądze brytyjskich czarodziejów wzbudzał pokorę wobec stworzeń, które je przetrzymywały. Ślizgon podszedł do jednej z lad. Goblin, który na nią siedział zmierzył go bezceremonialne spojrzeniem, jakby chciał w ten sposób oszacować jego majątek.
– Chciałbym wypłacić pieniądze z mojej skrytki.
– Nazwisko i klucz – rzucił zajmując się czytaniem wyjątkowo interesującej umowy.
Brunet zmarszczył brwi. Nie miał przecież klucza. W zeszłym roku nie wziął go od McGonagall.– Harry Potter i nie mam klucza.
Magiczne stworzenie spojrzało na niego jak na idiotę i prychnęło z wyższością. Goblin obrócił się i zaczepił stojącego niedaleko pobratymca.
– Ten pan twierdzi, że jest Harry’m Potterem i nie ma klucza. Zaprowadź go do Gryfka niech zrobi test krwi.
Drugi pokiwał głową przeniósł wzrok na zielonookiego i tak samo jak pierwszy ocenił go wzrokiem. Nie wdając się w zbędne dyskusje machnął na niego ręką i chwiejnie ruszył w stronę ogromnej klatki schodowej po drugiej stronie korytarza. Kiedy byli na pierwszym piętrze po krótkiej przechadzce stanęli przez drzwiami menadżera konta Potterów. Po chwili chłopak przekraczał już w próg zagraconego pokoju. Gryfek przywitał się szybko, podsunął mu kawałek pergaminu i wlepił wyczekująco wzrok. Otrzymał zamian zdezorientowane spojrzenie Pottera. Goblin wydał z siebie bliżej niezidentyfikowany dźwięk. Najpewniej lekko zniekształcone goblińskie przekleństwo.

CZYTASZ
Zerwane Więzi
FanficHarry Potter od dziecka był gnębiony i poniżany. Kiedy dowiedział się o Hogwarcie chciał zacząć wszystko od nowa. Jednak los jak zwykle był przeciwko niemu. Co zrobi, gdy dowie się, że jego bratnią duszą jest Voldemort? Dołączy do niego, czy będzie...