Rozdział 8

493 28 94
                                    

Pov: Austria

Miałem lekcje na godzinę 7:00, wstałem więc o 6:00, i poszedłem do łazienki się ogarnąć, kiedy już skończyłem to zszedłem do kuchni, był tam ojciec, często zaczynałem o 7:00, więc robił mi śniadania, tak samo tym razem, zjadłem je i wróciłem na górę, upewnić się czy na pewno nie mam jakiejś pracy domowej lub sprawdzianu, zawsze wszystko sprawdzałem kilka razy, poprostu chciałem, żeby wszystko było idealnie.

Kiedy już się upewniłem, że mam wszystko zrobione, była 6:35, wziąłem swoje rzeczy, i zszedłem na dół, ubrałem się, po czym wyszedłem z domu.

Kiedy doszedłem już do szkoły, zmieniłem buty na szkolne, zostawiłem kurtkę w szafce, i poszedłem na pierwszą lekcję, chemię.

Lekcja była ciekawa, lubię nawet chemię.

Po lekcji, zauważyłem Węgra i Polskę rozmawiających na korytarzu, podszedłem do nich.

-Hallo Ungarn und Polen.
-Cześć - powiedzieli w tym samym czasie
-Węgry, możemy porozmawiać na osobności
-Okej

Ja i Węgry odeszliśmy, poszedłem z nim na tyły szkoły.

-Austria? Stało się coś?
-Nie, chciałem tylko porozmawiać
-Dobra, o czym?

Trochę się wahałem czy mu to powiedzieć, nie wiedziałem jak może zareagować.

-Bo.. Ja ... Uhmm
-Spokojnie, poprostu powiedz

Im dłużej tam staliśmy, tym bardziej się denerwowałem.

-Austria? Wszystko okej?
-Chciałem powiedzieć, że cię kocham

Węgry stał tam trochę zmieszany, bałem się co powie, lub zrobi, nigdy nie byłem w takiej sytuacji.

-Ja.. um.. - odezwał się Węgry, po czym staliśmy tam jeszcze kilka minut w ciszy, po chwili stało się coś czego się nie spodziewałem.

Węgry podszedł bliżej, tak, że dzieliło nas jedynie jakieś dwa centymetry, złapał mnie dłońmi po obydwóch stronach twarzy, stanął na palcach i pocałował mnie, może nie było to jakoś długo, ale wystarczyło żebym się strasznie zarumienił.

Odszedł i stanął trochę dalej, po czym się odezwał.

-Yhmm... przepraszam
-Nie, w porządku, było okej

Po chwili zdałem sobie sprawę z tego, co powiedziałem, miałem ochotę zapaść się pod ziemię.

Węgry stał z lekkim szokiem na twarzy, i się na mnie patrzył.

-Uh.. Węgry, wiem, że to może dziwnie zabrzmieć, ale... chciałbyś może.. być moim chłopakiem?

Nic nie powiedział, poprostu podszedł, pocałował mnie drugi raz, po czym się uśmiechnął.

-Oczywiście

Byłem tak szczęśliwy, że aż nie potrafię tego opisać.

Pov: Polska

Była 10:40, właśnie skończył się wf, teraz miała być biologia, usiadłem pod klasą, po chwili zadzwonił dzwonek na lekcje, wszedłem do klasy i usiadłem w ławce, lekcja była w sumie nudna.

Po lekcji miała być matematyka. Myślałem, że zaraz umrę, na korytarzu było tak głośno, że postanowiłem pójść do łazienki, jak już tam byłem to usiadłem pod ścianą i przeglądałem telefon, w pewnym momencie ktoś wszedł do łazienki, okazało się, że to Korea Północna, podszedł do mnie i zabrał mi telefon.

-Proszę, proszę.. a co tu robisz zupełnie sam..? Co?..
-Po pierwsze, co cię to obchodzi?! Po drugie Oddaj mi telefon, próbowałem mu odebrać telefon ale niestety ja należałem do nie wysokich, a on do tych wyższych.

~Nienawidzę cię~ Gerpol Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz