Rozdział 11

456 22 42
                                    

Pov: Polska

Obudziłem się dość wcześnie, nie mogłem spokojnie spać, bolała mnie strasznie głowa, otworzyłem oczy żeby ogarnąć gdzie się znajduję, obudziłem się leżąc na Niemcu, zadałem sobie dwa pytania, jak to się stało, i co ja tu robię.

Zacząłem się rozglądać żeby się dowiedzieć gdzie jestem, byłem w jakiejś sypialni, powoli zacząłem wstawać, nie chciałem go obudzić, ale mi się nie udało.

Spojrzałem na niego, a on na mnie.

-Yhmm... Co robisz?
-Próbuję wstać... Nie widać?
-To się pośpiesz bo leżysz mi na ręce
-Ah.. Przepraszam...
-Nic nie szkodzi, ale wstań

Wstałem i usiadłem obok.

-Gdzie jesteśmy...? - Zapytałem się po chwili
-Uhm... W jakimś pokoju, tyle wiem
-Aha...

Strasznie bolała mnie głowa, a ja próbowałem sobie przypomnieć, co się stało w nocy, pamiętam tyle jak... Zacząłem pić i potem mało pamiętam.

Po chwili zacząłem sobie powoli przypominać co się stało, przed tym jak się upiłem.

Pamiętam jak chyba Niemcy i Francja się całowali... Potem chyba płakałem, potem pocałowałem Niemca... Potem graliśmy w butelkę i znowu to samo... ugh... jak to się stało.. a po tym jak wypiłem, pamiętam jak przez mgłę... coś mi się kojarzy, że przed domem rozmawiałem z Niemcem... chyba...

Nie mogłem uwierzyć w to co stało się wczoraj, mam nadzieję, że potem dalej się nic takiego nie działo...

Spojrzałem na Niemca, siedział na brzegu łóżka i pisał coś do kogoś, przeszedłem przez łóżko po czym usiadłem obok niego.

-Z kim piszesz?
-Z ojcem
-A.. okej
-Chodź na dół, zobaczymy kto został, a kto poszedł do domu
-No dobra

Skierowaliśmy się w stronę drzwi, po czym wyszliśmy z pokoju, usłyszeliśmy, że ktoś jest w kuchni, weszliśmy więc tam, zastaliśmy tam Rosję, Usa, Ukrainę, Węgra i Austrię.

Kiedy byliśmy w kuchni, stanęliśmy przy blacie patrząc się na innych a oni na nas.

-Cześć - powiedziałem po chwili
-Hej, jak się spało? - odpowiedział Usa
-Dobrze, tylko trochę boli mnie głowa
-Nie dziwię się, po tym ile wczoraj wypiłeś.. -odpowiedział Rosja patrząc się na mnie
-A ty? Ciebie nie boli głowa? - powiedziałem
-Żartujesz? Też mnie boli, wypiliśmy prawie tyle samo.

Spojrzałem się na Węgry, zauważyłem, że patrzył się na mnie dziwnie.

-Co? - powiedziałem do Węgra
-Czy... możemy porozmawiać? - powiedział, każdy się wtedy podejrzliwie spojrzał, nie wiedziałem o co chodzi.
-Okej...? - odpowiedziałem lekko zestresowany
-To chodź gdzieś indziej... - powiedział, po czym wyszliśmy z kuchni i poszliśmy do salonu, tak aby nikt nie usłyszał.

-To... o czym chcesz rozmawiać...? Stało się coś?
-No bo... Tak się zastanawiam.. czy ty i Niemcy jesteście razem?
-CO?! SKĄD TO WZIĄŁEŚ? - Krzyknąłem, szczerze byłem zdziwiony tym co powiedział.
-No bo... widziałem tak przez przypadek przez okno jak wczoraj przed domem się całowaliście i.... Tak sobie pomyślałem... haha..

Nie wiedziałem co powiedzieć, poczułem jak policzki mnie pieką, przez co zakryłem twarz rękoma.

-To... Ja już pójdę... - powiedział Węgry, po czym wrócił do kuchni, zauważyłem jak Niemcy wchodzi do salonu ze zmieszaną miną.

-Polen, Coś się stało?
-Uhmm... yhm...
-Polen?
-Ja... uh.. czy mi się serio wczoraj całowaliśmy...?

Zauważyłem, że Niemcy się lekko zarumienił, ja po chwili też.

~Nienawidzę cię~ Gerpol Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz