Hard work

85 7 6
                                    

Stałam tak, przed drzwiami do kawiarnii i zastanawiałam się czemu ten człowiek ogląda moje story, i skąd wie, że w ogóle je wstawiłam?

Czy on mnie zaobserwował na instagramie?

Do: neymarjr
Idę do pracy więc raczej tak.😉

Od: neymarjr
Dziwne, że jeszcze na siebie nie wpadliśmy. Często tamtędy chodzę.

Do: neymarjr
Tak się składa, że raz cię widziałam. Ty mnie też.

Już nie odpowiedział. Czyżby właśnie moja wiadomość utwierdziła go w przekonaniu, że widział wtedy faktycznie mnie? Spoglądając na godzinę zobaczyłam, że od 2 minut stoję pod budynkiem, a zaraz będzie 10:00. Chowając telefon do kieszeni weszłam do środka.

                                         ***

Siedzę w pracy już od 5 godzin, zostało jeszcze drugie tyle. Niedawno byłam zobaczyć jak funkcjonują pracownicy i czy gościom niczego nie potrzeba. Nie byłam pewna na 100% bo musiałabym się ich pytać, a ja ich język mimo wszystko dalej nie do końca ogarniam.

Siedzę sobie na zapleczu kończąc swój posiłek odgrzany w mikrofali gdy usłyszałam, że woła mnie szef. Zdziwiło mnie to bo przez miesiąc pracy tu widziałam go ze dwa razy. Nie chcąc by długo czekał pognałam w stronę jego biura. Wchodząc do środka zauważyłam, że mężczyzna siedzi na krześle i bacznie obserwuje każdy mój ruch.

- Siadaj. -Powiedział, jakby miał mi zaraz oznajmić, że mnie zwalnia. Zrobiłam to co mówił bojąc się co ma mi do powiedzenia. Siedziałam sztywno z prostymi plecami ciężko przełykając ślinę.

- Słucham szefie, w czym mogę pomóc?- Odparłam trochę łamiącym głosem dalej nie wiedząc co mnie czeka.

- Bardzo dobrze wywiązujesz się ze swoich obowiązków, kawiarnia jest czysta i klienci się nie skarżą. -Słysząc to odrazu wzięłam głęboki wydech trochę się rozluźniając.

- Bardzo mnie to cieszy, staram się jak mogę by jak najlepiej wywiązywać się ze swoich obowiązków. -Mówiąc to ogarnęłam, że żyje życiem, którym nie chciałam tylko w innym kraju. Niby jest lepiej bo mam super znajomych, stadion pod hotelem, jest taniej przez walutę jaka tu obowiązuje. Ale nie do końca wiem czy to mnie satysfakcjonuje.

- Postanowiłem podwyższyć ci pensję do 17 euro za godzinę. -Powiedział spokojnym tonem z kamiennym wyrazem twarzy, ewidentnie oczekując co mu odpowiem. Tak się stresowałam tylko po to by zostać pochwaloną i więcej zarabiać. Ze mną naprawdę jest coś nie tak.

- O, nie spodziewałam się. Bardzo dziękuje, że docenia Pan moją pracę. -Odparłam z uśmiechem nie mogąc powstrzymać radości. Chciałam już podać rękę i kierować się do wyjścia gdy mężczyzna powiedział, że mogę już iść. Będąc przy drzwiach usłyszałam skrzypienie krzesła, wywnioskowałam, że wstał. Nie bardzo wiem po co. Po chwili usłyszałam zbliżające się kroki.

- Poczekaj jeszcze sekundę. -Rzekł stanowczym tonem czekając, aż się odwrócę. Czułam, że zmierza mnie wzrokiem od góry do dołu. Zaczęłam czuć się nie komfortowo bo czułam jak mężczyzna stoi blisko mnie.

Za blisko.

Biorąc się w garść postanowiłam odwrócić się w stronę szefa, chcąc dowiedzieć się co ma mi do powiedzenia. Stojąc przed nim spuszczałam wzrok na meble w pomieszczeniu nie chcąc patrzeć mu w oczy. Chwile tak stojąc i czekając, pięćdziesięciolatek  podniósł swoją rękę i zaczął nią jeździć po moim ramieniu. Sparaliżowana stałam nie wiedząc co zrobić, uciekać? Co wtedy z pracą? Nie zdążyłam odpowiedzieć sobie na pytanie bo mój dotychczasowy szef zaczął jeździć mi ręką po całym ciele, co nie było ani trochę przyjemne. Wiedząc co może mi się stać zaczęły szklić mi się oczy, ten oblech zaczął mnie dotykać. Chcąc jak najszybciej zakończyć ten koszmar oznajmiłam mężczyźnie, że muszę wrócić do swoich obowiązków. Odwracając się chciałam otworzyć drzwi, które nagle zostały mi zamknięte przed twarzą. Facet złapał mnie za rękę przyciągając do siebie tak, że czułam jego ciężki oddech na swojej twarzy. Poprosiłam by mnie puścił bo naprawdę muszę wracać. Nie jestem pewna czy w ogóle coś zrozumiał bo totalnie zignorował moje słowa. Znowu stał i patrzył się na mnie z góry do dołu. Nie wiedziałam co  zrobić bo nie miałam szans by wyjść. Po chwili w końcu się odezwał:

HIS PRETTIEST PROBLEM | NEYMARJROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz