Wstałam o 6, odrazu weszłam pod prysznic, umyłam ciało oraz włosy. Po wyjściu z prysznica do łazienki wszedł Dylan i to teraz on brał prysznic a ja układałam włosy.
Uszykowałam czraną długą sukienke i poszłm na śniadanie, przy stole siedział Will.
-Cześć-powiedziałam cicho.
-Hej, Dylan wstał?
-Tak, bierze prysznic.
-Mhm.
Wziełam jogurt z lodówki i poszłam do pokoju.
Na biurku leżał bukiet róż i liścik.
*Zapraszam Panią Monet na kolacje*
Dylan wyszedł z łazienki a ja rzuciłam mu się w ramiona.
-podobają się?
- bardzo.Zaoniesz mi sukienke?
-Jasne.
Założyłam sukienke i biżuterie, wyszliśmy z pokoju i udaliśmy się do garażu.
Byli tam wszyscy w czarnych garniturach.
-Dzień dobry.
-Witaj Camillo, jedziemy?
-Tak, dziękuje za wszystko.
-Camillo jesteś teraz małą częścią naszej rodziny, a my trakujemy rodzine ponad wszystko.
Uśmiechnełam się i wsiadłam do czranego lamborgini.
Gdy dotarilśmy do kościoła zajeliśmy z chłopaki pierwsze ławki.
Msza się zaczeła a Dylan cały czas mnie przytulał, bo płakałam.
Po mszy udaliśmy się na cmentarz, zapaliliśmy lampki i położyliśmy wieńce.
Gdy wracaliśmy do domu zaczełam czuć się słabo.
-Dylan...
-Tak?
-Źle się czuje.
-Poczekaj chwilke zaraz będziemy w domu.
Prawie mdlałam. Gdy wjecahliśmy do garażu Dylan wzioł mnie na ręce i zaniósł do kuchni , przy stole siedział Vince i Hailie.
- Co się stało-powiedział chłodno Vince.
-Prawie zemdlała-powiedział roztrzęsiony Dylan.
Dostałam ataku paniki, dotarło do mnie że już nigdy nie zobacze mamy a nawet się z nią nie pożegnałam.
Przybiegł Tony.
-Hejo.
- Tony pomóż jej prosze nie wiem co robić.
-Daj mi chwile.Ej spokojnie już jest dobrze-położył moją ręke na swojej klatce piersiowej..
-Oddychaj razem ze mną.Wdech.Wydech.
Po 10 minutach się uspokojiłam i poczułam że ktoś mnie przytula, była to Hailie.
-Dziękuje.
-Nie ma sprawy.
-Vince?
-Tak? Camillo.
-Do ja nie chce mieszkać już w tamtym domu po mamie.
-Możesz mieszkać tutaj z Dylanem ile tylko będziesz chciała.
-Mhm. Dziękuje.
Zjedliśmy wszyscy obiad, a potem my z Dylanem oglądaliśmy film.~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
320 słow..
CZYTASZ
Korepetycje (DYLAN MONET)(SHANE MONET)
Teen FictionMłoda dziewczyna przychodzi na korepetycje do Willa Monet.Poznaje tam pewnego chłopaka o imieniu Dylan Monet. Po wypadku jej życie się zmieniło.