Kłótnia.

1.1K 27 3
                                    

Dylan wywarzył drzwi, wpadł do łazienki i zaczeliśmy się kłócić.
-Co ty sobie myślisz?
-Nic.-wywróciłam oczami.
-Jesteś chamska wiesz?
-Nie.
Dylan wypędził mnie z łazienki, na łóżku zostawił odblokowany telefon.
Zaczełam go przeglądać, weszłam w wiadomości a tam jakiś skarbek, Dylan wcale nie był w sklepie.
Odrazu rzuciłam telefon i pobiegłam zapłakana do Shane.
Gdy usłyszałam prosze weszłam do środka.
-Jezu Camilla co się stało?-zapytał zmartwiony.
-Bo Dylan...
-Co?.
-Mnie zdradził-zaczełam płakać jeszcze mocniej.
-Już ci, spokojnie.-podszedł do mnie i mnie przytulił.
Nagle do pokoju wparował Dylan.
-Nie masz już gdzie chodzić?
-Daj jej spokój co?
-O obrońca się znalazł.
-Żebyś wiedział.
-Camilla idziemy.
-Nigdzie nie ide.
Dylan zaczoł mnie szarpać ale Shane trzymał mnie bardzo mocno.
Gdy Dylan mnie zostawił, Shane posadził mnie na łóżku i poszedł po Willa.
-Tak, co się tu stało?
-Camilla obciskuje się z Shanem!
-A ty mnie zdradziłeś!!!- wybuchłam i zaczełma płakać jeszcze głośniej.
Podszedł do mnie Shane i mnie przytulił.
Will zaprosił Dylana na rozmowe a ja zostałam z Shanem.
-Chcesz mieszkać narazie u mnie?
-Jeśli mogę?
-Jasne że możesz, choć pójdziemy po tsoje rzeczy.
-Dziękuje.
Chłopak się usmiechnoł, zaraz zjawił się z wielkim kocem i misiem.
-Prosze księżniczko.
-Dziękuje.
Dylan wyszedł z rozmowy, stałam przy drzwiach więc on skorzystał z okazji i zaciągnoł mnie do swojej łazienki.
-Puszczaj mnie!!!!!
-Myslisz że ujdzie ci to na sucho że mnie wydałaś?
-Słyszałam jak Shane się dobija.
Dylan krzyczał na mnie coraz bardziej a ja zapłkana siedziałam na podłodze.
Nagle usłyszałam że ktoś otwiera drzwi, był to Vincent.
-Dylan co ty do cholery robisz?!!
Shane odsunoł Dylana, wzioł mnie na ręce i zaniósł do siebie do pokoju, przykrył kocem i przytulił. Słyszałam tylko ja reszta krzyczy na Dylana.
Usnełam przytulona do Shane.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
293 słowa...

Korepetycje (DYLAN MONET)(SHANE MONET)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz