Około 17 na profilu pojawi się nowa praca!!! 💋
Siedzę w szkole i bardzo mi się nudzi to przynajmniej sprawdzę wam rozdział!!! ✨🙄
💍💍💍
Święta, święta i po świętach. Wigilię w tym urodziny Louisa i nowy rok spędzili w gronie rodziny Tomlinson wraz z Anne. Harry po raz pierwszy uczestniczył w tak ogromnej uroczystości, zazwyczaj święta spędzał z mamą lub u Nialla. Ta wigilia była czymś wyjątkowym. Rodzina jego narzeczonego była bardzo otwarta i przesympatyczna, nawet starsza Styles odnalazła u nich specjalne miejsce.
Harry długo głowił się co mógłby podarować Louisowi. Kompletnie zapomniał o jego urodzinach, dlatego swój prezent kupił na ostatnią chwilę. Dzień przed wigilią miał umówioną wizytę w jednej z prywatnych klinik, poszedł na nią sam, tylko i wyłącznie dlatego, że tam właśnie miał wykonać podarunek. Wyczytał, że w klinice jest opcja wykonania badania 3D , sam był go bardzo ciekawy, dlatego przez całą wizytę nie mógł się tego doczekać.
W końcu przyszedł czas na to konkretne badanie. Samo badanie było przyjemne i wzruszające, zobaczył swoje szczeniaki w obrazie 3D. Jego dwójka piękności. Został zapytany o ujawnienie płci, jednak odmówił. Wolał dowiedzieć się podczas wizyty z Louisem.
Chociaż miał lepszy pomysł.
Pomyślał nad tak zwanym gender reveal, czyli wydarzenie niespodzianka podczas, którego para poznaje płeć swojego szczeniaka lub szczeniaków.
Musiał przy tym wykorzystać Nialla i Zayna.
Pani doktor pochwaliła jego stan, gdyż z początku była bardzo zaskoczona jego wynikami z szpitala. Poprawiły się bardzo mocno, co cieszyło Harrego, Louisa i samą Taylor, która akurat nie przyjmowała wizyty.
Na zdjęcie 3D mógł patrzeć godzinami, próbował odgadnąć płeć szczeniaków i porównywał je nawet do ich zdjęć z okresu niemowlaka. Wywnioskował, że szczeniak A (ten mniejszy) bardziej przypomina Harrego, a ten B (większy) Louisa.
Jednak każdy uważał inaczej.
Zdjęciem pochwalił się z każdym, oprócz Louisa, gdyż to właśnie był jego prezent.
Podczas jego wręczenia czuł lekki stres i wzruszenie. A kiedy szatyn otworzył małe pudełeczko, rozpłakał się. Nie tylko Louis, ale też Harry i połowa osób na sali.
To były ich silne szczeniaki, które przetrwały nawet ten najgorszy okres.
Nowy rok minął spokojnie, bez alkoholu i gwałtownych tańców. Louis nawet zmienił zdanie co do imprez, świetnie można było się bawić nawet bez wódki czy też piwa. W gronie rodzinnym było to jeszcze lepsze. A pokaz fajerwerków z ukochaną osobą, był czymś niezwykłym.
W tym całym wydarzeniu brakowało tylko Nata, który musiał spędzić święta z Olafem i Nickiem.
Do domu wrócili dopiero na początku drugiego tygodnia stycznia. Po powrocie od razu odwiedzała ich Taylor, która była wręcz wzruszona wynikami Harrego. Waga wróciła do tej prawidłowej, ciśnienie i badanie krwi było również prawidłowe, szczeniaki również bardzo dużo przybrały na masie.
Niemożliwe czasem staje się możliwe.
W dodatku Harry zaczął czuć deliktane kopniaki od bliźniaków. Było to prześmieszne uczucie, ale również i słodkie. Nie mógł się już doczekać tych większych, chociaż wiedział, że w późniejszym czasie będzie narzekać. Chociaż już narzekał, a był w połowie. Dwudziesty tydzień, a on czuł się jak słoń, jedynym plusem było to, że mdłości zrobiły papa.
CZYTASZ
Not my wedding → larry
FanfictionŻycie jest zbyt krótkie, tym bardziej, kiedy jest się samotną omegą po trzydziestce. Gdzie wszyscy twoi znajomi są już dawno po ślubie, stałą pracą i czasem nawet z trójką szczeniaków, tworząc przy tym jedną wielką i kochającą się rodzinę, jednak ży...